Rozdział 104

244 19 26
                                    

Zastanawiam się, czy znowu dać wam wyzwanie... 

Albo jebnąć jakąś porządną dramę ciągnącą się do końca

Co o tym myślicie?


Summer Direction

Nate: POMOCY

Harry: Co żeś rozjebał? 

Nate: Nic, nudzi mi się

Louis: ...

Harry: No nie rób takiej miny, to ty go wychowywałeś

Louis: A ty niby co?

Harry: g ó w i e n k o 

Tom: ej, a widcie, że ten bimber to jedbak cujowy był?

Louis: Czy ty jesteś pijany?

Louis: I TO KURWA PIJESZ BEZE MNIE?

Freddie: My mamy wszystko pod kontrolą, tato

Casper: Tak... Właśnie ci Olaf spierdala na ogród

Harry: Co tam się dzieje?

Casper; Ogólnie to Tom przyjechał z napojami wysokoprocentowymi, a na wstępnie powiedział, ŻE WSZYSCY TOP FACECI TO ŚWINIE I POWINNO SIĘ ICH WYJEBAĆ

Louis: Ała

Casper: A później to nie wiem, co się działo, ale chyba to razem pili z Olaf'em

Harry: Mój mały synek ):

Casper; Ach i najważniejsze

Casper: Wykrzyczał, że żałuje, że to krzesło w gabinecie Olaf'a się zepsuło, bo tylko był wydatek, a seks był chujowy

Niall: Zayn, czy ty wiesz, co się stało z tą drugą pieczenią?

Zayn: Nie ma jej w lodówce?

Liam: Ja jej nie jadłem

Olaf: ZAJEBISTA NA XIMNO JESTV 

Niall: No jasne

Niall: Mam nadzieję, że się nie udławiłeś, jak to żarłeś

Tom: ja tex jdlem 

Niall: Ty mogłeś

Olaf; ALE JD TO ZJABEŁEM DKA NIEGO !

Niall: Niewdzięcznicy 

Niall; Mogłeś poprosić

Niall: Jak ty to wyniosłeś?

Freddie: Olaf chyba nie jest zdatny już do odpowiedzi

Freddie; Ale...

Freddie: napisałby: MEDŹIK KURWA


My Bitches 5 → larry, muke, cashton, ziallam ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz