Rozdział 114

261 18 25
                                    

Reszta wpadnie dopiero za jakiś czas


Rodzinka

Olaf: Słuchajcie....

Freddie: Co odwaliłeś?

Olaf: Tylko się nie denerwujcie

Casper: JAK MAM SIĘ NIE DENERWOWAĆ SKORO ZACZYNASZ TAK PISAĆ?!

Olaf: Zasłabłem i jestem w szpitalu? I musicie po mnie przyjechać, bo jestem autem? 

Casper: Nic ci się nie stało?

Freddie: Jak to kurwa zasłabłeś?

Olaf: Nic mi nie jest

Olaf: Po prostu było zbyt duszno i zdenerwowałem się, bo ten skurwiel chciał mnie wyruchać na kilka tysięcy 

Olaf: I ktoś zadzwonił na pogotowie i no

Olaf: Tamdam? Jestem w szpitalu? 

Freddie: Na pewno nic ci nie jest?

Olaf: Jestem cały, z dzieckiem też jest wszystko okay

Casper: Dobra, zadzwoniłem do Nate'a i wpadnie razem z Ian'em, aby popilnować naszą dzieciarnie

Olaf: Nie musicie się spieszyć, bo jeszcze pobiorą mi krew, dadzą kroplówkę na wzmocnienie i drugie USG

Freddie: Napisz później jeszcze adres szpitala 

Olaf: Dobra

Olaf: Zabierzecie mnie do maczka?

Olaf: Proooszę

Casper: Jeśli badanie wyjdą dobrze

Olaf; Wyjdą, nie ma chuja, że nie

Casper: Zobaczymy XD

Olaf: Chamstwo w państwie

Freddie: Nie denerwuj się skarbie, bo ci ciśnienie skoczy

Olaf: Wrócę sobie kurwa sam

Olaf: Łaski bez 

Casper: Boże, no, żartujemy

Olaf: Mam nadzieję

Olaf: Inaczej zginiecie śmiercią tragiczną!

Summer Direction 

Valentina: CZY TO PRAWDA, ŻE OLAF JEST W SZPITALU?

Niall: Jaki szpital?

Louis: Co?

Olaf: Zasłabłem

Olaf: Ale nic się nie stało

Olaf: I spokojnie

Olaf: Wszystko jest dobrze, dziecko jest okay, ja też jestem okay 

Olaf: I za jakieś dwie godziny będę wpierdalał maczka

Zayn: ...

Liam: Na pewno dobrze?

Olaf: Tak

Olaf; Nie musicie się martwić

Valentina: A jak będzie inaczej to ci wpierdolę!

Freddie: To moja rola!

Valentina: Ale wy to tatusie, ja będę mamusia

Niall; ...

Zayn; Potwory a nie dzieci 

Olaf: Miło mi to słyszeć XD

My Bitches 5 → larry, muke, cashton, ziallam ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz