Rozdział 88

247 18 28
                                    

W sumie to nawet nie ma 15, więc być może dam radę napisać XD


Summer Direction

Tom: Olaf?

Olaf: CO

Olaf: COŚ NIE TAK Z DZIEĆMI??

Olaf: PISZ KURWA O CO CHODZI

Tom: Z dziećmi wszystko okay, z wytwórnią też, chodzi oto, że twoi ojcowie wylądowali na komisariacie 

Tom: No i moi też

Ian: I moi

Luke: TYLKO NIE JA

Luke: Bo byłem w kiblu jak policja ich zwijała

Michael: Mnie też nie ma

Tom: A napisałem tutaj żeby każdy wiedział, co odjebali

Tom: Zrobili imprezę, ale tak głośną, że na całej ulicy było ich słychać, sąsiedzi do mnie dzwonili i musiałem wrócić

Tom: I na szczęście zdążyłem pochować zioło zanim policja przyjechała, byli pijani, ale jeszcze nie zjarani

Olaf: Ciekawe co robili w tym kiblu

Tom: ...

Olaf; Co odjebał tata Niall?

Olaf; Przecież on zawsze unika policji

Tom: Wiesz, to śmieszna sytuacja, bo to jego pierwszego zgarnęli

Tom: Pokazał niecenzuralny gest w stronę 

Olaf: Ach

Olaf; No trudno

Olaf: Mi się też zdarzyło

Nate: SŁUCHAM

Ian: Nie mów słucham bo cię wyrucham

Olaf; To wypierdalać jak chcecie się bzykać

Olaf: (:

Ian: Ale tak w samolocie?

Olaf: Mile High Clube 

Olaf; Ja już należę (:

Michael: Luke?

Luke: Co?

Michael: Lecimy do twojego brata do Sydney?

Luke: TAK!

Olaf; Papugi 

Luke: Zamknij się

Casper: TATO JAK TY SIĘ WYRAŻASZ DO MOJEGO MĘŻA

Luke: Ty też się zamknij 

Luke: Trochę szacunku dla starszych

Michael: Trochę szacunku dla syna i dla jego mężów

Olaf: HA I CO TERAZ

Casper: ... Odkładaj ten telefon

Olaf; Pocałuj mnie w dupę, teraz będę rozmawiał z dziećmi

Casper: Igrasz sobie

Casper: Poczekaj aż tylko wylądujemy





My Bitches 5 → larry, muke, cashton, ziallam ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz