My Bitches 5 → larry, muke, cashton, ziallam ✔

Rozdział 99

Przepraszam, że wczoraj było tak mało rozdziałów, ale nie miałam chyba siły ani ochoty na jakiekolwiek pisanie, nadrobię to pewnie w poniedziałek

Summer Direction

Olaf; Kto się cieszy, że za pięć dni wrócę do domu?

Zayn: Ja

Olaf: A bo co?

Zayn: Twoje dzieci są terrorystami

Olaf: Will i Anne na moją prośbę cię męczą

Zayn: ...

Niall: Olaf! 

Olaf: No co? 

Harry: Nie musisz być aż tak wredny

Olaf: Zasłużyli sobie

Louis: Popieram

Valentina: PODBIJAM

Olaf: Bo ktoś tutaj musi mieć jaja i was do pionu ustawić

Olaf: Tacy starzy a tacy głupi!

Niall: Olaf no...

Tom: Olaf?

Olaf: KUP TEN FOTEL JESZCZE RAZ!

Tom: Ale to nie fotel tym razem

Tom: Ani nic Z TYM związane

Olaf: To co żeście odjebali?

Tom: To kolejna z tych śmiesznych historii

Olaf&Tom

Olaf: Co się stało?

Tom: Podsłuchałem jak Anthony mówił o czymś

Olaf: O czym?

Tom: Kto ma na nazwisko Cowell?

Olaf: Wiem, że stary menadżer One Direction miał takie nazwisko

Olaf; Ten pojebus, Simon czy chuj wie jak mu tam było

Olaf: Już dawno wącha kwiatki od spodu

Olaf: Ten pojebany i przeruchany przed wszystkich, ten niedojebany

Tom: Bieber pracuje dla jego syna

Tom: I jeśli jego stary taki był...

Olaf: Myślisz, że w perfidny sposób cię wykorzystał, bo chce w jakikolwiek sposób zniszczyć naszą rodzinę?

Tom: Dokładnie tak

Tom: Jednak on to zrobi w podły sposób

Olaf: Dobra, najpierw go wyjeb z naszego budynku

Olaf: Nie, najpierw to zadzwoń po wujka Louis'a

Olaf: Powiedział, że jak ktoś cię oszuka albo zrani to mu najebie 

Tom: Już zadzwoniłem dziesięć minut temu

Olaf: Dobra, niech go stamtąd wyjebie

Olaf: A ty.... Po prostu napisz w internecie, jakim podłym śmieciem jest

Tom: Już to robię

Olaf: Znakomicie, a ja namówię moich starych, aby wrócić nie w niedzielę, a w piątek, to pojadę sobie do niego z nim porozmawiać

Tom: Kulturalnie?

Olaf: Kultura to moje drugie imię (:

Tom: Nie kłam, bo drugie twoje imię to wpierdol 

Olaf: No być może (: