24. ZOE

3.3K 131 121
                                    

Cześć,

będzie dość długo, prawie 7tys. słów.

Ten rozdział da Wam odpowiedzi na kilka nurtujących pytań.
Dla tych bardziej wrażliwych Duszyczek, uprzedzam, że tekst zawiera, małoprzyjemną scenę morderstwa. W razie potrzeby, proszę omińcie fragment, tradycyjnie zaznaczę najgorszy moment wytłuszczonymi gwiazdkami - **.

______________

Po wyjściu Noah udałam się pod prysznic. Chciałam jak najszybciej zmyć ze swojego ciała wszelkie oznaki dzisiejszego dnia, w tym pozbyć się jego zapachu, który obezwładniał mnie przy każdym oddechu.

Zastanawiałam się nad tym, co się wydarzyło. Skąd wiedział? Zapytał o torbę i miałam nieodparte wrażenie, że owe pytanie nie było przypadkowe. Popatrzyłam na czarny, sportowy worek. Przeczesałam mokre włosy dłońmi, odgarniając je w tył. Powoli przełykałam gorzką pigułkę wiedzy, której połknięcie rano okazało się misją niewykonalną. Co ciekawe, spotkanie z Dexem pomogło mi pozbierać myśli. Jego metodyczne działanie było krzepiące. Lorenzo czy Ben zawsze działali chaotycznie, niespokojnie, jednak Dexa zdradza dużo większe doświadczenie. A może to właśnie zasługa jego wojskowego wychowania? Każdy jego ruch jest przemyślany i spokojny. Wszystko przyjmuje na chłodno, tak jak Noah... 

Przysięgam, jestem przypadkiem nieuleczalnym.

 Dobra ― warknęłam. ― Czas dowiedzieć się, o co w tym chodzi.

Otworzyłam laptopa i wsunęłam do wejścia kartę. Choć bałam się tego, co mogłam zobaczyć, to w głębi duszy wiedziałam, że z tej drogi nie było już odwrotu. To autostrada w jedną stronę, bez zjazdu.

Na ekranie pojawiło się nowe okienko. Po chwili wahania odtworzyłam nagranie. Pierwsze sekundy filmu ukazały mały pokój, do którego po kilkunastu kolejnych sekundach, weszły dwie młode i co dziwniejsze, znane mi kobiety. Zamarłam, zdumiona wpatrując się monitor.

― Emma... ― powiedziałam, zaskoczona.

Obie, wyraźnie wzburzone, kłóciły się o coś. Niestety nagranie było pozbawione dźwięku, co oznaczało, że musiałam wykazać się precyzyjnym wzrokiem, wyłapując niuanse z twarzy i gestów osób, które znajdowały się na filmie. Po raz kolejny w przeciągu niespełna dwunastu godzin karmiłam zmysły niepokojem i strachem. Przełknęłam ogromną gulę tworząca się w moim gardle. Czułam, że to, co za chwilę ujrzę, po raz kolejny zatrzęsie moim światem w posagach. W skupieniu zbliżyłam twarz do monitora. Przygryzłam palec wskazujący, nerwowo śledzą wymianę pustych zdań. Emma wyraźnie poruszona podała płaczącej dziewczynie torbę, nieprzerwanie popychając ją w głąb pokoju. Kobieta płakała, kręcąc głowę, wyraźnie prosiła o coś Emmę, ta niewzruszona popchnęła dziewczynę w stronę okna. Po krótkiej wymianie zdań, blondynka, ostatecznie uciekła przez okno. W pokoju została Emma, która zaraz po zniknięciu swojej towarzyszki, otarła twarz ze sztucznych łez, momentalnie zmieniając swoje zachowanie.

― Co jest... ― szepnęłam zaskoczona. ― Czy ona... czy ona udawała?!

**

Kobieta wyszła z pokoju, by już po chwili wrócić z drugą blondynką. Patrzyłam oniemiała na rozgrywające się wydarzenia. Emma zaciągnęła siłą dziewczynę i rzucając w jej stronę kupkę ubrań; najwyraźniej kazała jej się przebrać. Dziewczyna zniknęła za drzwiami łazienki, lecz już po chwili wyszła w nowym komplecie. 

I to nie byle jakim. 

Została ubrana dokładnie w to samo, co miała na sobie dziewczyna przed momentem wymykająca się przez okno. Zatrwożona śledziłam dalszy przebieg nagrania, przeczuwając najgorsze. I nie myliłam się, bo niespodziewanie, Emma wyjęła broń i zaczęła celować do blondynki.

Podziemny układ [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz