18

537 53 37
                                    

Pov.Nick

Opuściłem zdenerwowanego chłopaka. Kierowałem się do Georga, który najprawdopodobniej jest w swoim pokoju. Nie wyobrażam sobie co w obecnej chwili odczuwa chłopak. Był przerażony, gdy widział agresywne zachowanie blondyna na łączniku.

Podszedłem do pokoju z numerem "4". Delikatnie zapukałem w drzwi wejściowe, nikt mi nie otworzył. Stojąc przed wejściem usłyszałem głośny huk po drugiej stronie. Nie miałem zamiaru dłuższej czekać na odpowiedź. Szarpnąłem za klamkę, ujrzałem roztrzęsionego chłopaka. Nieudolnie próbował ściągnąć walizkę z szafy. Wszystkie rzeczy znajdujące przy walizce, runęły o podłogę wydając głośny hałas.

-George! Co ty robisz?!- zapytałem, kucając obok chłopaka. Chciałem mu pomóc w podniesieniu rzeczy z podłogi, lecz on na to mi nie pozwolił.

-Zostaw!

-Słuchaj chcę z tobą porozmawiać.- powiedziałem stając nad nim.

-Nie mamy o czym rozmawiać. Mam już dość, wyprowadzam się do Willa.- odpowiedział, szukając czegoś po pokoju. Przeszukiwał szafki, wyrzucając na raz z nich zawartości.

-Ogarnij się George! Clay chciał dla ciebie dobrze, zależy mu na tobie!- podszedłem bliżej do chłopaka, łapiąc go za barki. Otrząsnąłem nim aby przestał się pakować.- Chciał Cię bronić!

-"Bronić"!? Przed WiIburem, którego on sam zaatakował?- z kpiną spojrzał mi w oczy. Ból z zaistniałej sytuacji go przybijał. Jego lekko zaczerwienione oczy prawie mówiły, jak bardzo czuje się skrzywdzony. Żal mi go, sam bym nie wiedział co zrobić w takiej sytuacji. Brunet nie zdaje sobie sprawy z uczuć Claya, które tak mocno zmieniły blondyna. Sam nasz "książę" nie rozumie co do niego czuje.

-Czemu nie ufasz nam na słowo? Czemu tak bardzo zależy Ci na Willu?- zapytałem desperacko.

-Myślałem, że umiem zapomnieć o tamtej nocy, lecz nie umiem. Clay codziennie gdzieś się wymyka. Nie wiem o co chodzi, znowu coś planujecie?!- wymachiwał rękoma ze złości.

-Co? Od kiedy on gdzieś się wymyka?- nie wiedziałem, że takie zdarzenie miało miejsce. Starszy nic mi o tym nie wspomniał.

-Czyli nie tylko przede mną ma tajemnice.- zmarszczył czoło.- Obiecywał, że będziemy mówić sobie prawdę.

-Oprócz tych tajemniczych wyjść, nie ukrywa nic przed tobą.- próbowałem go obronić.

-Will jest naprawdę miły. Będzie ostatnią osobą, która mi zostanie jakby Clay mnie zostawił.

-Nigdy by tego by nie zrobił!- zaprzeczyłem.

-Skąd wiesz? Po nim wszystkiego można się spodziewać!- nawiązał do dzisiejszej agresji blondyna.

-Zależy mu na tobie, więc jak miałby Cię zostawić? Poza tym masz mnie i Niki.

-Jesteś jego najlepszym przyjacielem, odszedłbyś z nim. A Niki to dziewczyna, potrzebuje męskiego przyjaciela.

-To nie on Cię zostawi tylko ty jego!- w momencie kiedy to wykrzyczałem otworzyły się drzwi. W futrynie stał wiele razy wspominany chłopak. Również czerwone oczy jak u Georga wpatrywały się w nas.

-George... Musisz biec do sekretariatu.- brunet zwrócił z chłopaka na mnie pytający wzrok.

-No biegnij!- wykrzyczałem aby jak najszybciej George wyszedł z pokoju. Zdezorientowany brunet nie rozumiejąc sytuacji wybiegł w pośpiechu.

Po jego opuszczeniu pomieszczenia zostałem sam z Clayem, który najprawdopodobniej znał przyczynę wezwania bruneta. Nie pytając co się stało ruszyłem za wyższym, który szedł w kierunku sekretariatu.

Undergraduate || DreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz