Pov.Clay
-Clay...
-Nie teraz...- nie chciałem przerywać tej chwili.
-Clay!- powiedział mniej spokojnie, odrywając ode mnie wzrok. Przestraszony zatrzymał spojrzenie za mną. By sprawdzić co było przyczyną oderwania się ode mnie bruneta, odwróciłem głowę.
-Wysiadaj!- rozkazał chłopak trzymający nóż w ręce, patrzył się przelotnie przed siebie czy nikt nie widzi jego poczynań.
-Spokojnie...- zrobiłem co rozkazał. Rękoma próbowałem pokazać swoją bezbronność.
-Idź do przodu do zejścia na plaże.- przepuścił mnie przed siebie.- Ty za nim, szybciej!- idąc w wskazane miejsce zakrył nóż, aby nikt nie widział.
-Rób co Ci karze.- szepnąłem do chłopaka za mną.- Będzie dobrze...
Oddalając się od aut, zaczęliśmy schodzić po drewnianych schodach.
[...]
-So bye-bye, Miss American Pie.
Drove my Chevy to the levee, but the levee was dry- chłopak zaczął śpiewać piosenkę.
Byliśmy coraz bliżej piasku, a coraz dalej ludzi. Ciemna plaża, z jedynym światłem księżyca, które odbijało się od spokojnej tafli wody.
-Stań obok niego!- rozkazał Wilbur, kiedy byliśmy już blisko brzegu.
-Wypuść go, on nie ma nic z tym wspólnego.
-Teraz ma. Wszystko wie, a ty go w to wplątałeś.- obracał ostrze w dłoni.- Już za późno. Znaleźliście kasetę, co mi się bardzo nie spodobało.
-Nikt o niej nie wie!
-Wy o niej wiecie i nowa "profesorka"!- wykrzyczał bardziej nerwowo.
-O czym ty mówisz?- pogubiłem się.
-O niczym nie wiesz? Śmieszne...- zakpił.- Twój najlepszy przyjaciel ma układ z twoim ojcem. Nick nie powiedział ci, że współpracuje z "tajnym detektywem"? Niezbyt można powiedzieć "tajnym", skoro ja się o tym dowiedziałem.
-George?- spojrzałem na chłopaka obok mnie. Brunet nie był zdziwiony na jego słowa.- Wiedziałeś o tym?
-Widzisz, przyjaciele też Cię okłamują.- złapał mocniej nóż.
-To ty ją zabiłeś?- przybrałem kamienną twarz odsuwając temat, o którym wspomniał.
-Mam wam opowiedzieć jak w filmach o całej mojej zbrodni? W sumie i tak was zabije.- pomyślał.- Kochałem ją, za to ona była zwykłą szmatą. Nie trudno było podać jej coś mocnego, aby łatwo przedawkowała. Potem tylko zostało zatuszować moje ślady i podrzucić dowody na Ciebie. Łatwizna.
-Jesteś chory.- splunąłem na jego nogi. W sposób jaki to opowiadał, jaką dawało mu to satysfakcje, obrzydzało mnie to.
-Teraz zostało zrobić to samo z wami, a potem z waszymi kolegami.- uśmiechnął się. Zaczął się do mnie zbliżać z wycelowanym nożem, zamachnął się pierwszy raz, zrobiłem unik.- Nie uciekniesz ode mnie!
-George uciekaj!- wykrzyczałem.
Chłopak wymachiwał nożem, udawało mu się mnie zadrapać, lecz nie wyprowadził głębokiego ciosu. Uderzyłem go w nos, przez co poleciała mu krew z nos.
-Znowu w nos?- wytarł czerwoną ciecz i z pięści uderzył mnie w brzuch. Odsuwając się do tyłu, złapałem za bolące miejsce. Był to mój koniec, chłopak przygotowywał się do ciosu nożem w kierunku mojego brzucha. Zamykając oczy, czekałem na śmierć, lecz nie poczułem bólu. Otworzyłem oczy, przed nimi zobaczyłem plecy Georga. Stał przede mną sztywno, po czym poleciał na piasek.
CZYTASZ
Undergraduate || Dreamnotfound
FanficGeorge z przyczyn osobistych przepisuje się na drugi rok studiów, do jednej z najlepszych uczelni w Anglii. Dover- miasto, w którym spędzi swoje najbliższe lata życia oraz rozpocznie nowy rozdział. Chłopak stara się w internacie o pokój jednoosobowy...