24

488 52 40
                                    

Pov.George

-Nie ubiorę tego!- zaśmiał się Nick. Przed sobą trzymał w górze kostium King Konga.- Skąd to macie?

-Kilka dni temu zabrałem Claya do pobliskiej galerii.- zacząłem opowiadać.

-Jak go zabrałeś, autobusem?

-Za pomocą jego auta. On prowadził, a ja wybierałem lokalizację.- zachichotałem.- Potrzebowaliśmy ubrania na zimę, przy okazji kupiliśmy kostiumy na Halloween.

-Dobra ubiorę to, teraz pokaż co wy macie dla siebie.- odłożył na bok przebranie na dzisiejszy wieczór.

-Clay wpadł na pomysł abyśmy wybrali sobie kostiumy nawzajem. Dopiero dziś dowiem się, co mi kupił.- wyciągnąłem torbę z swoimi zakupami.

-Strój Zorro! Oddam wszystko aby go w nim zobaczyć!- dokładnie oglądał całe przebranie. Czarna maska na oczy, ciemna peleryna oraz kapelusz.

-Cześć chłopaki.- przywitał się z nami Clay, zamykając za sobą drzwi od naszego pokoju. Blondyn odwracając się do nas dostrzegł przebranie, pech trafił, że teraz musiał wrócić z zajęć. Podszedł do nas nie odrywając wzroku od kostiumu. Wziął do ręki czarną maskę, przykładając ją do twarzy.- Pasuje mi?

-Miałeś zobaczyć przebranie wieczorem, tuż przed maratonem. Teraz wiesz co Cię czeka.- ręce opadły mi bez silnie.

-Skoro ja już widziałem swoje przebranie, ty też zobaczysz.- podszedł do szafy, z której wyciągnął reklamówkę. Podał mi ją do rąk po czym od razu zajrzałem do wnętrza torby.

-Korona i peleryna króla?- wyśmiałem chłopaka. Byłem pewien, że kupi mi coś o wiele gorszego.

-Nie było przebrania księżniczki w twoim rozmiarze, więc kupiłem to.- zwrócił wzrok ze mnie na Nicka. Popatrzyli na siebie, jakby wiedzieli coś czego ja nie wiem, po czym wybuchli śmiechem. Unosząc brew do góry, rzuciłem pytający wzrok.- Kiedyś się dowiesz o co nam chodzi.

Naszą uwagę zwróciło pukanie do drzwi, odkładając reklamówkę podszedłem do nagłaśniającego się dźwięku. Im byłem ich bliżej, tym pukanie się nasilało. Komuś po drugiej stronie bardzo zależało na otworzeniu drzwi.

-Cześć, jest Nick?- zastałem za drzwiami zdenerwowanego chłopaka. Długa bluza zakrywała kasetę, którą brunet trzymał w ręce. Przez jego długie, opadające włosy na oczy, widziałem jak jego wzrok szuka za mną chłopaka, którego wspomniał.

-Karl?- podszedł do nas Nick, którego szukał brunet.- Masz to?

-Bardzo nie chciałem tego znaleźć. Kiedy już prawie się poddawałem w szukaniu i byłem pewien, że jest czysty znalazłem to.- podał chłopakowi kasetę podpisaną "Nice Guy Ballad". Brunet pokazał rzecz Clayowi, z ich twarzy zszedł uśmiech.

-George pożyczysz Walkmana?

-Najpierw powiedzcie o co tu chodzi.- nie cieszyłem się z faktu, że znowu mają tajemnice, o których nie wiem. Obiecali coś..

-Dzięki temu możemy dowiedzieć się prawdy.- podniósł przedmiot. O czym on mówi, jakiej prawdy się doszukuję?- To kaseta Willa.

-Skąd ją macie?- zapytałem zdezorientowany.

-Karl z nim mieszka. Poprosiłem go o sprawdzenie pewnej informacji, która doprowadziła nas do tego punktu.

-Przejdź do rzeczy.

-Nie wiem co dokładnie jest na niej, dlatego potrzebuje Walkmana.

-Ja to zrobię.- wyciągnąłem z szafki odtwarzacz muzyki. Zabrałem nagranie od Nicka.

(Utwór na Spotify- Wilbur Music- Nice Guy Ballad)

Hello, no one is available to take your call

Please leave a message after the tone *(beep)*

You're a fucking bitch Sarah, I swear to God

I'm gonna find you, and *(beep)*

Hey Sarah, I just wanted to say sorry for my

last message

I'm just a little angry at the moment, 'cause it's

Y'know, I'm such a nice guy and seem to only

date scumbags

I just wanted to make sure there's no hard

feelings between us

Please, please can you unblock me on MSN

Messenger? *(beep)*

Urządzenie wypadło mi z ręki.

-George!- po wykrzyczeniu mojego imienia blondyn podniósł z podłogi Walkmana.- Dzięki Bogu, jest cały.

Po mnie każdy z chłopaków odsłuchał piosenki osobno. Każdy stał osłupiony po usłyszeniu nagrania. Nikt się nie odzywał. Panowała głucha cisza. Nasze wzroki padały na losowe miejsca w pomieszczeniu, mieliśmy w głowie burzę. Każdy łączył fakty, dochodząc do końca. To nie było przedawkowanie...

-To był Wilbur.- zsynchronizowaliśmy się.

-Dlaczego to nagrał?

-Dlaczego to zrobił?

-Dlaczego to zatrzymał?

-Dlaczego wcześniej się nie domyśliliśmy?- pytania padały po pokoju.

-Chyba znaleźliśmy mordercę Sary...

Undergraduate || DreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz