10

722 71 78
                                    

Pov.George

Trasę powrotną do uniwersytetu spędziliśmy bardzo miło. Chłopak wiedząc, że uwielbiam słuchać muzyki puścił na fula radio samochodowe, z którego leciały najlepsze hity z przed kilki lat. Nawet czasami podśpiewał ze mną teksty utworów, które znał. Gdy przelotnie na niego się patrzyłem widziałem jego szeroki uśmiech, widziałem w nim wspaniałą osobę, o której nigdy bym nie pomyślał. Nie powinienem stwierdzać z góry, że trafi mi się nie fajny współlokator i z góry nastawiać się na najgorsze. 

Przejeżdżając przez otwartą bramę do obiektu, zacząłem zbierać wszystkie manatki do moich rąk, jedynie nie tykałem aparatu chłopaka. Bałem się, że go upuszczę, albo zepsuje w inny sposób. Wychodząc z zaparkowanego auta zabrałem wszystko i czekałem aż dołączy do mnie blondwłosy. Razem weszliśmy do budynku, po czym pokierowaliśmy się w stronę skrzydła z pokojami. Przechodząc na korytarzu napotkałem znajomą dziewczynę, która mnie zatrzymała. 

-Hej George, będziesz dziś na ognisku?- zapytała Kylie. Zwróciła na mnie uwagę, a potem odchyliła się w bok, aby dostrzec chłopaka za mną. Spojrzała na niego z góry na dół i wróciła wzrokiem na mnie.

-Raczej tak.- odpowiedziałem z uśmiechem, miałem zapytać ją o to samo, lecz ktoś mi przeszkodził. Poczułem, że Clay łapie mnie za rękę ciągnąc do przodu, przez co nie mogłem wymienić z dziewczyną ani jednego słowa. Zdziwiło mnie jego zachowanie, wręcz lekko oburzyło.

Odeszliśmy od dziewczyny tym samym znajdując się pod pokojem, zacząłem otwierać drzwi. Kiedy miałem już przechodzić przez futrynę chłopak zagrodził mi drogę ręką. Spojrzałem na niego z lekkim przerażeniem, nie wiem dlaczego tak szybko zmienił swój nastrój.

-Skąd ją znasz?- zapytał spoglądając na mnie. Przetrąciłem oczami i strąciłem jego rękę wchodząc do pokoju, wszedł za mną zamykając drzwi na klucz. Rzucił je na biurko oraz odłożył tam uważnie aparat.

-Przez przypadek przewróciłem jej walizkę na schodach i tak się poznaliśmy, a co?

-Nic- chwilę stał w miejscu rozmyślając nad czymś.- pójdę się przebrać na ognisko- odłożył aparat na łóżko, zabrał ubrania i udał się do toalety. Stałem w miejscu patrząc w drzwi, za którymi się zamknął.

-Aha?- powiedziałem w myślach, a temu o co chodzi? Co to w ogóle było?

Rozpakowałem rzeczy z wycieczki i przyszykowałem sobie cieplejsze ciuchy na wieczór. Chłopak wyszedł przebrany, a ja wszedłem po nim. Ubrałem się w ciepłe ubrania i oglądnąłem w lustrze, może być. Wychodząc z toalety zobaczyłem czekającego na mnie blondyna.

-Idziemy?- zapytał, patrząc się w podłogę i ocierając rękę o rękę. Próbując odszyfrować po jego wyrazie twarzy co się dzieje kiwnąłem głową i wyszliśmy razem z pokoju. Szliśmy korytarzami, które miałem okazje poznać, doszliśmy do tylnego wyjścia z budynku. Chłodniejsze powietrze zderzyło się z moją twarzą, na co lekko się skrzywiłem. Ubrałem się specjalnie ciepło lecz zimno i tak do mnie dotarło.

-Wszystko okej?- zapytał Clay widząc moje skwaszenie.

-Tak, tylko jest trochę zimniej niż myślałem.- odpowiedziałem ocierając się rękoma po ramienicach. 

-Jak coś to mogę ci pożyczyć moją bluzę.- zaproponował. Miał już ją ściągać kiedy zaprzeczyłem.

-Nie trzeba, zaraz będę obok ogniska będzie mi cieplej.- upewniłem go. Chłopak się uśmiechną i prowadził dalej, widziałem już grupę ludzi przy ognisku. Podeszliśmy bliżej i zobaczyłem kolegów Claya oraz dwie inne znane mi twarze. Chłopak miał coś do załatwienia z nimi, więc nie będę mu w tym przeszkadzać. Tu się rozeszliśmy, on poszedł do nich, a ja stwierdziłem, że podejdę do Niki. Od pierwszego razu, kiedy ją spotkałem ją była bardzo miła i ją polubiłem.

-Hej.- powiedziałem w stronę dziewczyny.

-O George! Chodź zapraszamy.- oznajmiła podając mi kubek, pewnie jakiś alkohol. Wszyscy w grupie byli ciepło ubrani, jak nie w kurtki to w grube bluzy i opatuleni kocem.

-Tu można pić?- zapytałem spoglądając na nich.

-Ognisko jest robione przez studentów, szkoła o tym wie. Alkohol pijemy trochę potajemnie, po imprezie z tamtego roku są bardziej surowi na imprezy.- wyjaśniła.

-Co się stało w tamtym roku?- nie słyszałem aby jakaś sytuacja miała miejsce.

-Na jednej z imprez dziewczyna przedawkowała. Podobno od strony Alexa jej coś dali, nie wiemy o tym za wiele, szkoła zataiła całą sprawę. Zostały tylko plotki.- odpowiedziała.

-Czyli Clay miał coś z tym wspólnego?- zacząłem dopytywać.

-Niby to była jego niedoszła dziewczyna, ale jak mówię tylko słyszałam takie plotki.- wzruszyła ramionami. Trochę zaniepokoiłem się tym faktem, mój współlokator mógł mieć coś wspólnego ze śmiercią innej osoby. Po ognisku zapytam Claya co się stało w tamtym roku. 

Stałem z kubkiem alkoholu poznając małą grupkę Niki. Wszyscy wydawali się bardzo mili. Po chwili rozmowy wyciągnęli pianki i kije. Podczas pieczenia pianek dziewczyna wzniosła toast za nowy rok szkolny, wypiliśmy napoje do dna. Mam nadzieję, że ten rok będzie najlepszy dla wszystkich. Kończąc swój napój widziałem wzrok grupki Claya, ale jego samego nie widziałem.

-Hej wszystkim, hej George.- usłyszałem głos osoby, której dziś twarz już widziałem.

-Hej Kylie.- przywitali się wszyscy.

-Idziesz usiąść na kłodę obok ogniska?- skierowała pytanie tylko do mnie. 

-Jasne..- niepewnie się zgodziłem. Chciałem usiąść przy ognisku i się ogrzać, ale również chciałem zostać z grupką nowo poznanych ludzi. odchodząc od grupki usiedliśmy na drewnianym pniu obok ognia. Wyciągnąłem ręce w stronę ciepłych płomieni aby się ogrzać.

-I jak Ci się podoba?- zapytała dziewczyna odwracając wzrok z ogniska na mnie.

-Ognisko robi klimat tylko szkoda, że jest tak zimno.- odpowiedziałem. Dziewczyna sięgnęła po koc obok niej i nas opatuliła. Trochę się zdziwiłem nie powiem, ale było miło. Siedzieliśmy tak chwilę w ciszy, wpatrując się w szalejący ogień dopóki ktoś nam nie przerwał.

-Co ty robisz?!- usłyszałem zdenerwowany głos za sobą. Był to jeden z kolegów Claya. Gdy się odwróciłem zobaczyłem go lekko pijanego. Czyli jego grupka dziś piję mocniej niż reszta. Dziewczyna jak ja była zdezorientowana, patrzyliśmy się na niego pytająco.

-Alex?- zapytała cicho dziewczyna, ale chłopak jej przerwał.

-Mogę Cię na słowo?!- odwrócił wzrok z dziewczyny na mnie, nie wiedziałem o co mu chodzi. Wstałem i kierowałem się za chłopakiem, odeszliśmy kawałek od ogniska w stronę pobliskiego lasu. Zatrzymał się i spojrzał na mnie.

-Powaliło Cię?- zapytał podniosłym tonem. Stałem teraz zmarznięty, nie wiedząc za co chłopak jest na mnie zły, nie odzywałem oczekując wyjaśnień.

-Podbijasz do mojej byłej?! Koledzy tak nie robią!!

-Kylie to twoja była? Nawet nie wiedziałem, tylko się przyjaźnimy. A tak poza tym, my nie jesteśmy kolegami!- odpowiedziałem tym samym tonem.

Chłopak patrzył się na mnie z zdenerwowanym wyrazem twarzy. Usłyszałem szelest za sobą, nie zdążyłem nic zrobić, a poczułem zakładany worek materiałowy na moją głowę i związywanie rąk.

Undergraduate || DreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz