Chwilę przed wejściem do budynku, brunet włożył podarunek na siedzenie samochodu Kihyuna, który specjalnie w tym celu zostawił otwarte okno. Napisał mu szybkiego SMS-a z informacją i tym razem spokojnie mogli pójść już do reszty na samą górę, gdzie okazało się, że sytuacja wygląda dokładnie tak, jak przewidzieli: wszyscy byli już na miejscu, czekając wyłącznie ma nich.
Yuna z Jooeun zajęły kanapę, Kihyun z Junwonem dwa fotele i prawem pierwszeństwa dla nowoprzybyłych ostały się pufy leżące na dywanie. Może być, zawsze bliżej stołu z żarciem:
- No proszę! Gwiazdy dotarły! - rzuciła blondynka, machając wesoło w ich stronę,
- Przeprosiłbym za spóźnienie, ale to wy byliście za wcześnie - brunet wzruszył ramionami, zajmując jedno z ostatnich wolnych miejsc, a kawowowłosy usiadł obok niego, przysuwając się nieco, żeby być bliżej,
- Pięknie razem wyglądają! - pisnęła Sun, klaszcząc podekscytowana w dłonie - Ja chcę na wesele!,
- Nie rozpędzaj się - skarcił ją młodszy, a Yoongi aż uchylił usta, bo dobra, planował kiedyś za niego wyjść, jeśli wszystko pójdzie pomyślnie...ale na pewno nie drugiego dnia ich związku!,
- Sun, daj spokój, bo zaraz wyjdą - roześmiał się Junwon,
- To w takim razie, ja, proponuję się niezdrowo nawalić za zdrowie naszych panów - zasugerował blondyn, na co brunetka zerwała się z kanapy biegnąc do kuchni,
- Zrobię wam takie drinki, że zapomnicie jak się nazywacie! - krzyknęła,
- Nawet nie mam ochoty iść jej pilnować - westchnęła Yuna, łącząc się w jedność z kanapą,
- No, to czas opowiedzieć, co się stało zanim przyszliście! - rudowłosy podarł dłonie, mając na twarzy wyjątkowo podstępny uśmiech,
- Ani mi się waż - wysyczał Kihyun, grożąc mu palcem,
- A więc myłem wczoraj okna - podjął z demonicznym wyszczerzeniem - i szyba w drzwiach od balkonu jest wyjątkowo czyściutka,
- Stul się - warknął najmłodszy,
- Do tego stopnia, że Kiki był pewien, że jej tam nie ma - dokończył z dumą wymalowaną na twarzy i choć Hoseok naprawdę chciał być dobrym braciszkiem, to niemal równocześnie z Yoongim parsknął śmiechem,
- A potem, kiedy się odwrócił oszołomiony po tym zderzeniu, to wszedł w kanapę i padł na nią pod dziwnym kątem, przez co twarzą zarył w podłogę - dopowiedziała Yuna,
- I ty Brutusie? - założył ręce na piersi, na znak skrzywdzenia przez tych, którym zwykł był ufać,
- I powiedział przez łzy, że mu tam po prostu wygodnie, a ja to wszystko nagrałam - skończyła Sun, stawiając na blacie sześć niewielkich szklanek, napełniając je dziwnym fioletowo-zielonym czymś,
- Wyślij mi to, błagam - poprosił brunet, wycierając dłonią resztki łez,
- Masz to jak w banku, a teraz testować - zasądziła, z dumą prezentując swój twór alkoholowy,
- Nie jestem pewien czy to bezpieczne - zauważył Junwon, ale widząc psie oczy brunetki, finalnie wypił jako pierwszy,
- I jak? - spytał Kihyun, niepewnie biorąc to coś w dłoń,
- Nawet nie chcę widzieć co to, ale w smaku niezłe - przyznał z uznaniem, dlatego każde z nich kolejno wypiło zawartości swoich szklanek,
- Gramy w coś? - spytał Min, a wszyscy momentalnie obrócili spojrzenia w stronę Hoseoka,
CZYTASZ
Coffee Therapy | YoonSeok
Fanfiction"- Skoro to moim zadaniem było pomóc tobie; to wyjaśnij mi dlaczego ty pomogłeś mi jeszcze bardziej?, - To się nazywa miłość kochanie" Czyli gdzie znany psychiatra Jung Hoseok pewnego dnia podczas zwykłej wizyty w celu rozeznania postanawia zaop...