- Nana, nie radziłbym tego pić - rzucił Hoseok, zasłaniając dłonią wierzch puszki piwa, którą ta chciała otworzyć,
- Nie jestem aż taka słaba - zmarszczyła brwi,
- Nie o to mi chodzi. - wystawił dłonie do pozycji obronnej - Po prostu później będziemy grać i przy tym łatwo się nawalić - wyjaśnił z delikatnym uśmiechem,
- Mam się bać? - dopytała, faktycznie odstawiając puszkę na bok,
- To zależy jak mroczne skrywasz sekrety. - wzruszył ramionami - A swoją drogą...jak się bawisz?,
- Świetnie. - wyznała z usmeichem - Chyba mnie polubili,
- Tego możesz być pewna, to widać - zapewnił i chciał coś jeszcze dodać, ale w tej chwili na jego plecy wskoczyła Sun, ciągnąc go pod wodę,
- Topielec! - krzyknęła, puszczając go po chwili, aby mógł się odratować,
- Zwariowałaś?! - odwrócił się w jej stronę, a widząc jak ta się śmieje, rzucił się na nią, wpychając ją pod taflę - I kto tu jest topielcem? - spytał, puszczając jej ciało,
- Godny przeciwnik - uznała, między kaszlnięciami,
- Hobi! - donośny krzyk Haesoo zwócił uwagę bruneta, który ruszył w jego stronę,
- No co jest HeiHei? - spytał,
- Kiki z Junwonem mają konkurs wstrzymywania oddechu - wyjaśnił,
- Świetnie, w czym problem? - zdziwił się,
- Albo mam coś z oczyma, albo Kihyun robi się już fioletowy - rzucił zestresowany, na co psychiatra jedynie machnął dłonią,
- Jak się raz zabije, to się nauczy nie brać więcej udziału w głupich konkursach - wzruszył ramionami,
- Słyszałem to! - jak na zawołanie tuż obok nich zmaterializował się ciężko oddychający blondyn - I dla twojej świadomości: wygrałem,
- Bo mi cię było szkoda - fuknął rudowłosy,
- Kto gra w zapasy? - zasugerowała Yuna, na której ramionach siedziała Sun z wystawionymi rękoma,
- Kihyun wskakuj, a ty Wonnie nagraj mi to, bo będzie viral - rzucił Yoongi kucając, aby blondyn mógł na niego wejść.
I miał on trochę racji, bo legalne spychanie dość szybko zamieniło się w uderzanie, drapanie i plucie, aż w końcu Jooeun mając dość remisu zeskoczyła z ramion blondynki, rzucając się na swojego przeciwnika, przez co oboje zapaśników wraz z Minem wpadło pod taflę, a reszta ryknęła zgodnym śmiechem.
Ich czas wodny mijał naprawdę miło na rozmowach, głupich zabawach i podtopieniach oraz wzajemnych zaczepkach naszej kochanej męskiej parki. Doskonale wiedzieli, że nikt niczego nie zauważy, dlatego za każdym razem gdy przechodzili obok siebie dłoń starszego nad wyraz sprawnie przesuwała się pod wodą po skórze ud psychiatry lub tuż przy bokserkach, albo wręcz na nich, a Hoseok uparcie starał się nie reagować na żaden gest. A ich wzajemna, mała zemsta powoli zamieniała się w wojnę.
Kiedy procenty zaczynały już powoli działać, zdecydowanie przyszedł czas na ostatnią tego dnia interakcję, a mianowicie grę integracyjną, która była najciekawszym, co można było dziś zrobić.
Gdy wszyscy zdążyli się wysuszyć, przebrać i usiąść w zgodnym kole, na dolnym piętrze, w salonie oraz przygotowano już kieliszki z soju wraz z jakimiś przekąskami, wtedy właśnie przyszedł czas na zasady, które tego dnia dyktował Hoseok, trzymający zgromadzonych w ciszy i niepewności:
CZYTASZ
Coffee Therapy | YoonSeok
Fanfiction"- Skoro to moim zadaniem było pomóc tobie; to wyjaśnij mi dlaczego ty pomogłeś mi jeszcze bardziej?, - To się nazywa miłość kochanie" Czyli gdzie znany psychiatra Jung Hoseok pewnego dnia podczas zwykłej wizyty w celu rozeznania postanawia zaop...