Rozdział 46 - Jak Przez Mgłe

297 26 25
                                    

Ważne info na temat książki!!

Najprawdopodobniej zbliżamy się do końca I tomu TZS, jednak będzie drugi Tom podzielony na dwie części, bo inaczej nie umiem poukładać sobie tego w głowie. Po skończeniu I tomu robię sobie króciutką przerwę od pisania, bo nie będę was oszukiwać - moja kondycja psychiczna nie jest w dobrym stanie. Jednak teraz będzie coraz lepiej. Nie przedłużając, zapraszam do czytania i nie wierzę w to, że opowiadanie ma już ponad 5 tysięcy wyświetleń!! Uwielbiam was!!!

Można przesłuchać nutkę, którą tu dałam, bo uważam, że pasuje do tego rozdziału. Błędy poprawie.




Sasuke

Trzeci raz z rzędu już dzwonie i nic. Siedzę w łazience sam, opierając się plecami o ścianę od dziesięciu minut. Czułem się już o niebo lepiej niż wcześniej. Wymioty ustąpiły. Nie chciałem być nachalny, dlatego kiedy poraz trzeci się nie udało - odłożyłem komórkę na szafkę. Przeczesałem swoje czarne kosmyki włosów do tyłu i spojrzałem ślepo w sufit. Szczerze mówiąc, miałem ochotę się zdrzemnąć albo wracać już do domu. Jak byłem w nastroju tak już nie jestem.

Może po prostu już zasnął? Poszedł do drugiego pokoju i zostawił telefon? Nie mam pojęcia.

Po imprezie skierowałem się prosto do domu. Nie miałem ochoty już na zabawę. Wystarczająco dobry humor poszedł w dal po całej sytuacji z Sai'em i wymiotowaniem jak kot do kibla. Gdy wróciłem do domu, zastałem brata, który dziwnym trafem zasnął na kanapie. Dosyć zabawna sytuacja. Telewizji nawet nie zgasił i leciał jakiś randomowy program o gotowaniu. Zgasiłem go, przykryłem brata kocem i pomaszerowałem na górę do swojego pokoju. Brudne ciuchy wsadziłem do pralki, wziąłem szybki prysznic, po którym otrzeźwiałem.

Byłem cholernie zmęczony i chciałem jak najszybciej położyć się spać. Może coś przyjemnego mi się przyśni?

Karin

Normalnie zostałabym na imprezie, jednak widok osoby, którą się kocha obok innej dziewczyny cholernie boli. Nie mogłam w to uwierzyć, że był w stanie mnie tak zranić. Tak bardzo mu ufałam... Wróciłam do domu już w lepszym zostanie, ponieważ wcześniej przebywałam w łazience zapłakana.

Następnego dnia w sobotę obudziłam się z niezłym kacem. Cholernie bolała mnie głowa, czułam się jak chodzący trup, a padające promienie słońca na moją twarz były jak wisienka na torcie. Niestety wszystko pamiętałam, więc momentalnie przypomniałam sobie cały wieczór. Super zabawa, przyłapanie chłopaka na zdradzie, picie wódki w samotności, a zarazem z Sasuke. Co za beznadzieja. Dlaczego wszystko, co robię musi się po czasie zjebać? Czemu nic nie może trwać wiecznie? Dlaczego świat musi mieć swoje wady?

Właśnie zajadałam w jadalni naleśniki i jednocześnie rozmyślałam nad swoim nudnym życiu. Czasy, kiedy Sasuke był dla mnie jak idol i model z okładki Vogue. Jeżeli nie mylę się - była to pierwsza klasa. Gorzej kompromitować się nie mogłam. Mam rację? Flirt z Uzumakim z nutą nadzieji, że może jednak coś z tego wyjdzie. A po czasie obaj okazali się być gejami. No rewelacyjnie, co nie?

Kiedy wczoraj byłam pijana, przyznałam się, że zazdroszczę Vanessie. Wtedy powiedziałam to spontanicznie, ponieważ nie miałam pojęcia jak zacząć rozmowę. Teraz analizując całą sytuację - chyba na prawdę zaczynam zazdrościć brunetcę, której życie idzie tak bardzo gładko. Jest śliczna! Po prostu! Lubiana także jest. W przeciwieństwie mnie to połowa szkoły z chęcią spaliłaby mnie na stosie. Nic nadzwyczajnego.

Aktualnie byłam sama w domu, bo Nagato wyszedł rano z kumplami na miasto, a rodzice w pracy. Sięgnęłam po telefon, aby odpalić media społecznościowe. Sprawdzić, kto znowu robi z siebie debila w internecie. W pewnej chwili przyszła mi wiadomość od nieznanego numeru. Na początku pomyślałam, że może to pomyłka. Dla pewności otworzyłam wiadomość.




To Zbyt Skomplikowane - NaruSasu ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz