HARPER
Gdy piosenka się kończy, odwracam się do Kaidena i kładę dłonie na jego torsie. Chłopak uśmiecha się do mnie łagodnie, ukazując w policzku dołeczek. Moje usta natychmiast odwzajemniają jego uśmiech. Bałam się, że po tej chwili intymności będzie między nami nieco niezręcznie, ale Kaiden zachowuje się wyjątkowo swobodnie. Czuję, że wyparował ze mnie cały alkohol i nie jestem już tak odważna jak przed chwilą.
– Napijesz się czegoś? Może piwa? – Opieram czoło o jego klatkę piersiową i wzdycham cicho, próbując uspokoić mocno walące serce.
– Dzięki, ale wypiłem już jedno, a muszę jeszcze wrócić do domu – mówi, unosząc lekko mój podbródek. Jego zielone oczy błyszczą rozbawieniem. – Wszystko w porządku, Harper?
– Tak, tylko... – waham się przez chwilę, ale widząc jego zmartwioną minę dodaję szybko: –jeśli masz ochotę, możesz zostać na noc. Mamy wolny pokój, a przyda mi się jutro pomoc przy sprzątaniu. Wątpię, że Josie i Hunter będą chętni do pomocy.
W sekundzie wyraz jego twarzy zmienia się z pogodnego na rozgniewany. Zaciska mocno szczękę i odwraca ode mnie spojrzenie. Zaczynam się już zastanawiać, czy powiedziałam coś nie tak, ale w tym momencie podchodzi do nas Josie i nie mam czasu na jakąkolwiek reakcję.
– Ta impreza jest do dupy. Zaraz umrę z nudów – mówi, krzyżując ramiona na piersi.
– Daj spokój, wcale nie jest taka zła. – Kaiden uśmiecha się krzywo w jej kierunku, po czym odwraca się do mnie i puszcza mi dyskretnie oczko.
Czuję, jak na moje policzki wpływa czerwony rumieniec. Chłopak chwyta mnie za rękę i splata swoje palce z moimi.
– Właśnie szliśmy z Harper się czegoś napić, więc musisz nam wybaczyć – mówi, unosząc nasze splecione dłonie na wysokość jej wzroku.
Ku mojemu zdziwieniu, Josie nie reaguje na to żadnym chamskim komentarzem, zamiast tego uśmiecha się pod nosem.
– Chętnie zostanę na noc – mówi, zerkając na mnie przez ramię. – I z przyjemnością pomogę ci jutro sprzątać ten burdel, pod jednym warunkiem.
– Jakim? – Decyduję się zapytać, choć domyślam się już, co powie.
– Umówisz się ze mną – odpowiada z uśmiechem, przesuwając kciukiem po mojej dolnej wardze.
Przełykam głośno ślinę, próbując ze wszystkich sił nie dać po sobie poznać, co wyprawia ze mną jego dotyk, jednak, gdy widzę jego triumfalny uśmiech i błysk rozbawienia w oczach, wiem już, że nie umknęło to jego uwadze.
– Zgoda – mówię cicho, próbując zaczerpnąć tchu.
– Zobaczysz, nie pożałujesz... – odpowiada z zagadkowym uśmiechem, po czym prowadzi mnie za rękę do kuchni.
W pomieszczeniu zastajemy kilka osób ze szkoły, ale szybko się ulatniają, gdy Kaiden posyła im groźne spojrzenie. Wszędzie dookoła walają się czerwone kubki oraz butelki po piwie. Na blacie leżą kartony z na wpół zjedzoną pizzą. Wzdycham ciężko na widok tego bałaganu i zmuszam się, żeby nie zacząć od razu sprzątać. Podchodzę do lodówki, wyciągam z niej dwa piwa, z czego jedno podaje Kaidenowi. Stawiam butelkę na blacie, po czym sama się na niego wspinam.
– Jutro będziemy mieć mnóstwo roboty – mówię, i upijam spory łyk. Alkohol przyjemnie rozlewa się w gardle, gasząc pragnienie. – Masz ostatnią szansę, żeby się wycofać – dodaję.
– Nigdy w życiu. – Kaiden staje przede mną, rozsuwając mi nogi w taki sposób, że oplatam nimi jego biodra. – Poza tym, mam wprawę w sprzątaniu po imprezach. Często robię w mieszkaniu domówki.
![](https://img.wattpad.com/cover/303399909-288-k179328.jpg)
CZYTASZ
Don't Deserve You Tom 1
RomancePierwszy tom trylogii „Don't Let You Go". Ten, kto choć raz nie miał złamanego serca, tak naprawdę nigdy nie doświadczył miłości. Osiemnastoletnia Harper Evans ma jasno określony cel co do swojej przyszłości. Jej największe marzenie o studiowaniu n...