Cóż...wyszedł późny wieczór😅
Miłego czytania!
-Nigdy więcej się z tobą nie zakładam-mówiła blondynka, kiedy zamówiłam nam kolejne drinki oczywiście na jej koszt.
-Ta jasne-zaśmiałam się siadając na kanapach w rogu-a chcesz się założyć?
-Dob...Lauser!-również zaczęła się śmiać i opadła obok mnie.
Zaczęłyśmy gadać i sączyć alkohol. Tu gdzie jesteśmy jeszcze nigdy nie sprawdzali wieku. Nie wiem skąd Dinah wytrzasnęła to miejsce, ale jest świetne. Trochę podpita zostałam zaciągnęta przez dziewczynę na parkiet. Przetańczyłyśmy kilka piosenek i, biorąc oczywiście pieniądze od Di, poszłam po kolejny alkohol.
-Dwa razy to samo co wcześniej-rzuciłam do barmanki, która po raz kolejny mnie obsługiwała.
-Się robi, piękna-uśmiechnęła się, a ja zmierzyłam ją wzrokiem.
-Słucham?-uniosłam lekko brew.
Wiecie, że jeszcze nikt mnie tak nigdy nie nazwał?
No dobra, prawie. Ale Cabello się nie liczy. Ona robiła mi na złość.
-Oj no spokojnie, tylko stwierdzam fakty-zaśmiała się blondynka unosząc ręce w geście obronnym.
-Akurat-skwitowałam przewracając oczami.
-Naprawdę tak uważam-nie dawała za wygraną-wyglądasz jak pieprzony ósmy cud świata, pewnie każdy Ci to powtarza.
I tu się, kurwa, zdziwisz.
Chciałam już coś odpowiedzieć, ale przerwała mi Dinah, która stając za mną oparła brodę o moje ramię.
-Ty nie miałaś czasem iść po drinki, a nie na randkę?-zaśmiała się-Przepraszam bardzo, ale ta Pani jest już zajęta, próbuj dalej-zwróciła się do barmanki. Zabrała nasze drinki i podając mi jednego, chwyciła mnie pod rękę, i pociągnęła na kanapy.
-Czy ja o czymś nie wiem?-rzuciłam upijając łyk alkoholu-Ja w związku? Niby z kim?
-Z Cabello, to chyba logiczne-rzuciła wzruszając ramionami, na co ściągnęłam brwi. Nie powinna więcej pić.
-Aha, a więc teraz ty za mnie decydujesz z kim jestem, tak?-spytałam ignorując fakt, że chodziło o Camilę.
-Jak widać tak, bo nie masz gustu-stwierdziła-proszę cię, przecież ten plastik nawet nie ma podjazdu do pani idealnej.
Wywróciłam oczami, ale no...to prawda. Może Dinah trochę przesadza z tym plastikiem, ale tak, dziewczyna się nawet nie umywa przy Camili.
Czy to już przez alkohol czy może z braku wkurwiającej mnie brunetki tak myślę?
-Proszę cię, ona ma mniej tapety od ciebie-uśmiechnęłam się do niej złośliwie, ale oczywiście na żarty.
-Ja przynajmniej jakoś wyglądam-oznajmiła spoglądając za mnie, najpewniej jeszcze raz na barmankę-a wracając do związków i Camili...
-DJ...-zaczęłam z politowaniem, ale blondynka totalnie to zlała.
-Wracając do tego tematu, to ty se nie myśl, że ja jestem tak głupia, że się nie domyśliłam, co ty tam masz na tych żebrach-oznajmiła patrząc na mnie przenikliwie-a i Camila polubiła mój post, który wstawiłam przed chwilą.
Ona chce żebym na zawał zeszła?
Dobra, wdech i wydech. Post ogarnę zaraz, teraz trzeba się obronić przed domysłami.