Prime zabrał Sygin do doliny, w której po raz pierwszy spotkał Dinoboty. Sygin siedziała na jego dłoni i obserwowała krasowe wzniesienia. Były one pokryte mchami, porostami, które dodawały oryginalnego klimatu. Optimus podszedł do czystej rzeki. Jedną dłonią trzymał Sygin, a drugą nabrał sporą ilość wody. Polał nią dziecko.
- Ej!!! To jest zimne!!! Nie chcę!!! - protestowała i próbowała się mu wyrwać. Optimus trochę mocniej ją trzymał, aby nie spadła na kamienisty brzeg rzeki.
- Przykro mi, ale muszę cię umyć. Musisz wytrzymać. Optimus wymył z jej włosów i policzków brud, a następnie ze swojego ramienia zdjął ręcznik. Wytarł porządnie Sygin, ale widząc, iż ma mokre ubrania, owinął ją kocem, by nie zmarzła. Optimus Prime przytulił dziewczynkę do swojej klatki piersiowej. Ze swojej iskry zaczął wytwarzać ciepłe powietrze w celu szybszego ogrzania Sygin. Natomiast ona wtulona do jego uścisku powoli zasypiała. Nagle w dolinie zagrzmiał potężny ryk. Do przywódcy ze śpiącą Sygin podszedł mechaniczny tyranozaur. Był to Grimlock. On nieufnie spojrzał na ludzkie dziecko. - Czy to człowiek? Czemu znów się z nimi przyjaźnisz? - dopytywał się Optimusa - Oni narobili nam kłopotów.
- To jest słodka, mała i niewinna dziewczynka. Straciła swoich stwórców. Ma tylko pięć lat. - wytłumaczył Autobot.
- Może, ale jak urośnie, będzie taka bezmyślna i bez serca jak dorośli ludzie. - Wmawiał mu Grimlock.
- To jest nie możliwe, ponieważ ja ją wychowam po swojemu. - powiedział Optimus. Nagle młoda otworzyła oczy i spojrzała na mechanicznego tyranozaura. Cicho pisnęła oraz ukryła za ogromnymi palcami. Optimus starając się uspokoić Sygin głaskał ją delikatnie po plecach.
CZYTASZ
Sygin Prime
FanfictionPewna Elyoska para emigrowała na Ziemię, bo w Atreii Balaurzy zabijają dzieci, które mają zostać daevami. Na Ziemi rodzi się ich córeczka Sygin. Bardzo wcześnie została daevą ( nieśmiertelną, skrzydlatą wojowniczką). Ale dziewczynka nie wie o tej ta...