Następnego dnia rano.
Wszyscy byli w centrali. To pomieszczenie było największym w budynku. Większość botów zajęła się naprawianiem mostu ( teleportu ) na Cybertron. Optimus chciał, aby córka niewiele wiedziała o budowli. Przede wszystkim wszyscy z Autobotów chcieli odbudować swoją, opustoszałą planetę. W tym samym czasie w kwaterze przywódcy spała Sygin. Przez moment przekręcała się z jednego boku na drugi, aż spadła na metalową podłoge.
- Ała. - Jęknęła nieprzytomnie Sygin. Otworzyła oczy i wstała. W pomieszczeniu, w którym spała czuła się prawie jak krasnal. Spowodowały to duże rozmiary mebli ( oprócz łóżka ). Koja, biurko z komputerami to wszystko było dostosowane do większego użytkownika, niż człowiek. Lecz nie każde pomieszczenie tak wyglądało: kuchnia, łazienka były dla Sygin. Dziewczynka wyszła z kwatery. Kolejną niespodzianką były automatyczne drzwi takie jak w grach, filmach typu science fiction. Sygin dla zabawy dziesięć razy użyła tych drzwi. Chciała jeszcze raz to zrobic, ale do jej uszu dochodziły dźwięki z centrali. Dziecko weszło tam i od razu zauważyło swojego tatę.
- Tatuś wrócił!! - krzyknęła i pobiegła do niego. Optimus nieco zaskoczony wziął ją na rece. Ona wtuliła się do jego potężnej klatki piersiowej. Optimus pogładził ją po włosach.
- Most jest naprawiony. Można go wypróbować. - Odezwał się Ironhide do przywódcy. Prime dał Driftowi Sygin do potrzymania. Dziewczynka znowu nie mogła być blisko ojca, więc zaczęła się denerwować. Wiedziała, że Drift nie przepada za ludźmi. Wolała już przebywać z wujkiem Ironhidem. - Co? Nie chcę do niego!!! - protestowała - tatuś chcę być z tobą. Optimus włączył teleport. Jasny, niebieski wir pojawił się przed wszystkimi. Wszyscy oprócz Drifta i przywódcy przenieśli się na Cybertron. Optimus jeszcze raz pogładził córkę po włosach i do niej powiedział - Bądź grzeczną dziewczynką. I znikł w wirze. Sygin niepewnie spojrzała na bota samuraja. Jego złota twarz również wyrażała niezadowolenie. Bot szybko w internecie przejrzał informacje na temat opieki nad dzieckiem. Po pierwsze Sygin siedziała w piżamie, a po drugie śniadanie.- Sygin idź się ubrać - kazał dziewczynce, którą postawił na podłodze. Ona posłusznie podreptała do kwatery i tam przebrała się w niebieskie spodnie i różową bluzkę. Po wyjściu na korytarz poczuła przyjemny zapach jajecznicy. Dziecko poszło do kuchni, która była w nowoczesnym stylu. Tylko jedno Sygin przeraziło, a mianowicie... kucharz. Osoba ta zamknęła drzwi od lodówki. Z niej wziął sok pomarańczowy i wlał do szklanki, która stała na stole. Kucharz był otyłym mężczyzną w średnim wieku. Jednocześnie zadziwiająca była ruda broda związana w warkoczyk. Człowiek ten odwrócił się plecami do Sygin i na jego karku widniał... tatuaż z chińskim smokiem.
- Przepraszam panienko, że się nie przedstawiłem. Mam na imię Robert Williams i przez jakiś czas będę gotować dla ciebie. - przedstawił się dziewczynce swoim basowym głosem. Sygin nie wiedziała, czy zaufać temu typkowi, czy brać nogi za pas. Robert wziął z gazu patelnie i nałożył jajecznicę na talerz.
- Przepraszam cię, ale muszę już iść. Muszę gotować obiad dla żołnierzy. Więc Robert pospiesznie założył skórzaną kurtkę i wyszedł z kuchni. Sygin zjadła śniadanie i nagle poczuła wielką chęć na wyjście na spacer po tutejszych lasach. Miała dziwne przeczucie, że w czasie spaceru ona i Drift komuś pomogą. Bot bez probemu zgodził się na to i wyszedł z dziewczynką na spacer przez las.
Krótka historia Diany.
Dwa dni przed przybyciem Autobota i Sygin inna dziewczynka w niedużym miasteczku przeżyła największy koszmar. Tamtego dnia Diana została dotkliwie zbita w twarz przez swojego ojca. Po ciosie na jej policzku została śliwa. Tak naprawdę i tak to dziecko codziennie obrywało od swego jedynego rodzica. Jedynego ponieważ, jej matka zmarła w czasie jej narodzin. Dwa lata po tym mąż przestał nad sobą panować. A rok później popadł w alkocholizm, przestał dbać o willę, która dziś jest jednym wielkim bałaganem. Jego córeczką od czasu do czasu zajmowali się sąsiedzi. Diana nigdy nie doświadczyła miłości. Biedna była obwiniana przez swojego ojca o spowodowanie śmierci jego żony. Pewnego dnia z ojcem Diany było całkiem źle. Dziewczynka, gdy wróciła z podwórka nagle dostała w twarz i ojciec zaczął na nią krzyczeć.
- Nie zniosę już tego życia!! Ty potworze nie powinnaś była się w ogóle rodzić!!!! To wszystko przez ciebie!! Na oczach Diany pojawiły się łzy. To dla niej cios w serce. Ojciec nagle wyjął spod sofy pistolet i przyłożył go sobie tam, gdzie powinno być serce. Diana bezwładnie, w ciszy obserwowała całą scenę. Aż wreszcie usłyszała głośne "bach!". Rodzic - tyran padł martwy na dywan. Z jego ust wypłynęła krew.
- Nieeee! Tato! - krzyknęła dziewczynka. Zalała się gorzkimi łzami. - To moja wina. To wszystko moja wina!! Tata miał rację!! - oskarżała się Diana za wszystko co się stało. Podeszła do trupa i zabrała od niego pistolet.
- Dla bezpieczeństwa, bo ludzie mogą być groźni. Diana wybiegła z willi i uciekła. Biegła, biegła, biegła dopóki kolejny zbieg wydarzeń ją nie zaskoczył. Dziecko dobiegło do lasu, gdy za nią rozległo się głośne tupanie, lekkie dudnienie. Spojrzała za siebie i ujrzała idącego za nią wielkiego, szarego robota. Z budowy, trochę przypominał człowieka. Obca istota podeszła do Diany.
- Znalazłem nowy towar. Za ciebie mógłbym dostać cenną nagrodę. - oznajmił z pogardą. Przyłożył palec do jej brzucha i powalił na ziemię.
- Zostaw mnie!!! Daj mi spokój!! - wykrzyczała wściekła. Diana wstała i biegiem chciała pobiec w inną stronę. Lecz Lockdown ręką zagrodził jej drogę ucieczki. Dziewczynka poddała się i pomyślała. " Nie mam nikogo jestem bezwartościowa wszystko mi jedno. "
- Hahaha! I myślisz, że mi uciekniesz? Teraz ja jestem twoim właścicielem. Lockdown brutalnie chwycił ofiarę. Dianie było wszystko jedno. Robot założył na jej szyję coś co przypominało obroże, lecz ta była z metalu.
- Teraz jeśli pomyślisz o ucieczce lub nieposłuszeństwie ta obroża może cię porazić prądem. - zagroził jej Lockdown. Pomaszerował do swojego statku, który stał zaparkowany głęboko w lesie. I tak oto zaczęła się niewola ludzkiego dziecka.
CZYTASZ
Sygin Prime
FanfictionPewna Elyoska para emigrowała na Ziemię, bo w Atreii Balaurzy zabijają dzieci, które mają zostać daevami. Na Ziemi rodzi się ich córeczka Sygin. Bardzo wcześnie została daevą ( nieśmiertelną, skrzydlatą wojowniczką). Ale dziewczynka nie wie o tej ta...