Mała dziewczynka z trudem zdjęła kostur. Był od niej trochę wyższy i ciężki. Sygin trzymała w razie czego broń. Smok spalił drzwi. Wszedł do magazynu z bronią. Niósł głowę nisko przy ziemi, aby zauważyć małego człowieczka. Sygin trzęsła się ze strachu, ale wiedziała, że musi dać sobie radę. Zamknęła oczy i nasłuchiwała. Z każdą sekundą drgania podłogi kroki były coraz bliższe. Potwór spojrzał na dziewczynkę. Ona otworzyła oczy. Nabrała wszystkie siły i kosturem uderzyła potwora w łeb. Wokół broni zabłysło jasne światło, które podwoiło siłę uderzenia. Wywołało to spore obrażenia. Sygin szybko uciekła z magazynu. Ciągnęła za sobą kostur, który ją spowalniał. Smok ryknął i pędził do dziewczynki. Z jego szyi i oczu kapała lawa. Dogonił dziecko. Stwór bez wahania uderzył ją łbem. Ona uderzyła w ścianę na tyle mocno, aż znowu skręciła nogę. Upadła na podłogę. Smok zionął ogniem. Sygin ledwo uniknęła zetknięcia z żywiołem. Wstała na sekundę, tylko po to, aby uniknąć ogień. Znowu upadła. Nie miała już sił. Natomiast potwór był wściekły. Teraz chciał wręcz pożreć dziecko. Spora część statku zaczęła płonąć przez lawę. Sygin nie miała już drogi ucieczki. Czekała na swój koniec, który miał nadejść. Smok zbliżył się do niej. Nagle został zaatakowany przez Optimusa Prime'a, który uderzył jego szyję, a później głowę. Autobot w ostatniej chwili podniósł Sygin. Trzymał ją przy klatce piersiowej i ochraniał przed płomieniami. W tym momencie Lockdown wybiegł ze swojego gabinetu i dosiadł smoka. Uciekł nim z płonącego statku.
Kilka godzin później...
Sygin wciąż spała w swoim łóżeczku. Była lekko poparzona i miała złamaną nogę. Na brzegu łóżka siedział Seeki i czekał, aż dziewczynka się obudzi. On sam zaczął odczuwać senność. Mimo to nadal czuwał nad swoją przyjaciółką. Ona obudziła się i pierwsze, co to spojrzała na swoją zagipsowaną nogę. Spojrzała na kolegę, który spał. Sygin zauważyła, że chłopiec trzymał kostur, którym się broniła na statku. Dziewczynka odkryła się i usiadła. Wzięła kostur. Postanowiła, że będzie się o nią opierać. Sygin wstała. Opierając się o broń poszła do centrum dowodzenia, gdzie był Optimus i Ratchet. Przywódca Autobotów od razu zauważył swoją, małą córeczkę. Podszedł do niej. Wziął ją na ręce.
- Obiecuję ci, że nigdy nie doznasz krzywd - powiedział do Sygin. Dziewczynka zauważyła monitor, na którym widniała szara, metalowa planeta.
- Co to? - zapytała się ojca.
- Cybertron. Niedługo będzie twoim domem - odpowiedział jej Optimus Prime.
- Naprawdę? A czy Diany też? - z ust dziewczynki sypały się kolejne pytania na temat Cybertronu. Autobot odpowiadał na nie. Optimus cieszył się, że Sygin mimo przeżyć jest uśmiechnięta. Chciał, aby już zawsze ona była szczęśliwa.
Bożeee. Przepraszam za krótki rozdział. Na razie nie mam takiej, dużej weny.
CZYTASZ
Sygin Prime
FanfictionPewna Elyoska para emigrowała na Ziemię, bo w Atreii Balaurzy zabijają dzieci, które mają zostać daevami. Na Ziemi rodzi się ich córeczka Sygin. Bardzo wcześnie została daevą ( nieśmiertelną, skrzydlatą wojowniczką). Ale dziewczynka nie wie o tej ta...