Cybertron

473 30 2
                                    

Sygin przechodząc przez wir zamknęła oczy. Przeniesienie na Cybertron trwało dosłownie sekundę. Teleport znikł i nastała cisza. Dziewczynka odkryła oczy i zaskoczył ją niecodzienny widok innego świata. Miejsce to było w całości zrobione z metalu. Sygin mogła oddychać (czyżby jest tlen?). Lecz Cybertron był opustoszały. Miasto zostało zniszczone przez wiele bitew. Dziecko postanowiło poczynić pierwsze kroki w tym ciekawym miejscu. 

- Ło!!! Co to?! - krzyknęła Sygin. Przeraziło ją martwe ciało robota. Wystraszona ominęła to szerokim łukiem. Sygin więc zaczęła pieszą wycieczkę po mieście. Najpierw weszła do dawnego wieżowca. W środku nikogo nie było. Nagle mała blondynka usłyszała szurnięcie między odłamkami stali. Z kupki złomu wyskoczyła myszbot. Na szczęście nie zaatakowała człowieka. Ale Sygin nie zachwycona myszą i to w dodatku ogromną. 

- Aaaa. Mysz!!!! - pisnęła dziewczynka. Pobiegła jak najdalej tylko się dało. Lecz potknęła się o metal. 

- Ałłaa! Boliii! Sygin spojrzała na swoje kolanko. W nie wbił się drut.  Ból był tak ogromny, że młoda nie mogła ruszyć nogą. Jej oczy zapełniły się łzami. 

- Chcę do taty!!!! Pomocy! 

Na Ziemi, w bazie (dokładniej w łazience XD)

Drift dokładnie jak w internetowej instrukcji przygotował kąpiel. Diana patrzyła na wannę napełnioną wodą i z pianą. 

- Czy na pewno to konieczne? Muszę? - zapytała dziewczynka Drifta. Nie dało się nie poznać u niej zakłopotania. Bot na nią spojrzał z lekkim uśmiechem. 

- Jeśli chcesz spać dziś w łóżku jak normalny człowiek? Tak musisz być czysta. 

- Grrr. - warknęła Diana. Autobot lekko zaśmiał się z odpowiedzi. Spojrzał na ubrania Sygin położone na krześle. 

- Wejdź do wody. 

- Nie ma mowy - burknęła Diana. 

- Albo cię przytulę. Drift rozłożył ręce gotowe na wykonanie tego gestu. Dzikuska poczuła dreszcze przenikające jej ciało. 

- Niee!!! Żadnego tulenia!! Diana pospiesznie zdjęła z siebie łachmany. Teraz zarumieniła się i dotknęła palcem wodę. Była trochę gorąca. Dziewczynka spojrzała na Drifta siedzącego w tym samej pozycji. 

- Niee! - znowu krzyknęła i wskoczyła do wody. Bot wziął gąbkę i już chciał wyszorować brud z jej ciała. Diana uniknęła gąbkę. Chlapnęła wodą w Drifta. 

- Nie - burknęła. Autobot miał już dosyć tej zabawy. Po prostu chwycił Dianę za plecy i zaczął ją szorować.

- Puść mnie!! Nie bądź okrutnikiem! Drift oczywiście zachichotał i zignorował komentarze. Wyszorował jej brudne ciało, później włosy. Wypłukał ją. 

- Woda jest za gorąca. Jej twarz została zakryta przez grzywkę, a plecy ukrywały się pod płaszczem czerwonych włosów. Drift odkrył jej oczy. Diana posiadała heterochromię. To znaczy jedno oko było szare, a drugie brązowe. 

- Twoje oczy... - zachwycił się Autobot. Diana miała dość i zakryła swoją twarz z powrotem. 

- Nie prawda jestem brzydka. Drift podniósł  dziecko z wanny. 

- Ej! Mogłeś uprzedzić! - sfrustrowała się. Bot szybko wziął ręcznik. Owinął Dianę ręcznikiem jak małe niemowle. Również tak ją trzymał. Chciał obudzić w niej dziecko. 

- Nie!!! Puść. Czemu się na de mną... - frustratka przestała krzyczeć. Dawno nie poczuła się jak dziecko. Jej biologiczny ojciec miał ją gdzieś. Nigdy nikt nią się tak nie zaopiekował. Najciekawsze było teraz to, że wszystko dostała od obcej, mechanicznej istoty. Diana od zawsze musiała sama sobie radzić. W czasie kąpieli często o mały włos nie dochodziło do podtopień. Teraz to wszystko złe poszło w zapomnienie. Do drzwi łazienki ktoś zapukał.

Sygin PrimeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz