🥀~Rozdział 1~🥀

204 35 4
                                    

🥀~Wiadomość ~🥀

Perspektywa Nate'a

Zawsze wstawałem wcześniej, żeby móc zobaczyć nowy świt, który mógł wiele nam przynieść. Zastanawiałem się bardzo często jak to jest, że nie ma dwóch dni takich samych. Może to śmieszne, ale jakby się nad tym zastanowić to tak jest.

Bardzo często ludzie popadają w rutynę, kiedy nadarza się okazja, żeby to zmienić, nie zawsze podejmują ryzyko. Szczerze mówiąc ja chyba tutaj utknąłem.

Odkąd zacząłem osiągać sukcesy, moje życie obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni. To nie tak, że nie jestem z tego dumny, jestem i powtarzam to codziennie.

Jednak czasami muszę się przyznać, że...Tęsknie po prostu za takimi mało miasteczkowym życiem. Trasy koncertowe, spotkania z fanami i oczywiście nagrywanie albumów... To moja pasja, staram dawać swoje serce, ale czasami myślę, jakby to było gdybym był zwykłym człowiekiem.

Mało doceniamy to co mamy, dopiero jak coś stracimy widzimy jego wartość. Odwróciłem się i spojrzałem na gitarę i stos zapisanych kartek. Skrzywiłem się lekko, ale musiałem w końcu napisać tą piosenkę.

Ostatni raz spojrzałem na wschodzące słońce, po czym wróciłem do środka. Sprawdziłem czy miałem włączony telefon, po czym wziąłem się do pracy.

Pisanie piosenek to nie takie łatwe zajęcie, jeśli już napiszemy coś to trzeba dobrać do tego melodie. Wiele wykonawców idzie na skróty... Pewnie nie wiecie o co mi chodzi, otóż wielu piosenkarzy, piosenkarek nie pisze swoich tekstów, może to nic złego, ale moim zdaniem jeśli mają dar śpiewu, powinni sami coś zacząć pisać...

Wzdrygnąłem się na wszystkie powiadomienia, które zaczęły wpływać na moją komórkę, tak to jest kiedy nie wyłączy się internetu, jednak szczerze mówiąc lubiłem to. Czasami to co pisali fani, sprawiało, że czułem się lepiej. Nie którzy mieli naprawdę kreatywne pomysły.

Kiedy w końcu udało mi się napisać kawałem, postanowiłem sprawdzić pocztę. Pamiętam, że kiedyś odciąłem się od wszystkiego i następnego dnia dostałem na dzień dobry niezłą awanturę od menadżera.

Skrzywiłem się, gdy dostałem zaproszenie o dołączenie do programu. Byłem przeciwny temu wszystkiego. Dla mnie takie turnieje powinny być dla dorosłych, a nie dla dzieciaków. Nie wszyscy dobrze znoszą sławę...

Jednak już nie mogłem tego odwlekać w nieskończoność. Postanowiłem w końcu do tego dołączyć i dać komuś szanse, której mi nie dano.

Zadzwoniłem do menadżera, kiedy potwierdziłem swoją obecność. Prychnąłem w myślach, gdy się zaczął cieszyć. Od pewnego czasu czułem, że teraz tylko patrzy na to ile na mnie zarobi.

Wtedy nie miałem pojęcia co z tego wyniknie i że zwykły program wzbudzi we mnie uczucie, które miałem nadzieję pogrzebać na zawsze...

**************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐆ł𝐨𝐬 𝐧𝐚𝐝𝐳𝐢𝐞𝐢"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz