🥀~Rozdział 48~🥀

71 19 2
                                    

🥀~Finał~🥀

Perspektywa Aniki

Nadszedł ten dzień, który miał wszystko zdecydować. Jak na razie wszystko szło dobrze. Starałam się zapomnieć o tych wszystkim komentarzach...

Tata znalazł pracę jako kucharz w jednej z pobliskich restauracji. Cieszyłam się jego szczęściem, jednak bałam się, że te dobre chwilę mogą zaraz odejść.

Kiedy wchodziłam do budynku, w którym wszystko się zaczęło, nie byłam pewna czy podołam. Mieliśmy zaśpiewać ostatnie piosenki przed ogłoszeniem wszystkich wyników.

Szczerze mówiąc dzięki przyjaciołom tak bardzo się tym nie martwiłam. Zaczęłam się uczyć, że nie zawsze warto się tak przejmować, czasami trzeba po prostu choć na chwilę zamknąć oczy i spojrzeć inaczej na to wszystko. Wyobrazić sobie jakby to wszystko wyglądało i tak dalej.

Przywitałam się z przyjaciółmi, po czym spojrzałam na wszystkich. Nie ważne kto wygra, ja już i tak dużo wygrałam, szczególnie prawdziwą przyjaźń, tata był że mną...

Rzadko kiedy dostrzegamy takie drobne rzeczy. Najczęściej chcemy więcej i więcej, nie patrzymy jak druga osoba czuje się z nami. Nie kiedy jest tak, że narzucamy coś innym, chcemy być zawsze z nimi. Jednak to nie zawsze jest dobre, trzeba pamiętać o jeden drobnej rzeczy, musimy dać drugiej osobie trochę przestrzeni, nie możemy się za bardzo narzucać, to nie jest dobre, a wręcz obsesyjne...

Zamrugałam kilka razy, po czym się uśmiechnęłam, gdy dostrzegłam, że to nasza chwila.

— Zaczynamy ten ostatni raz? — zapytał Kyle, a ja kiwnąłem głową.

— Zaśpiewajmy tak jak kiedyś, dziękuję, że mogę tutaj być. Bez ciebie by się nie udało. Dziękuję za całe wsparcie — wyszeptałam.

— Oj tam, oj tam. Pamiętaj, że nikt nie może ciebie poniżyć, do puki mu na to nie pozwolisz — powiedział, po czym mnie przytulił.

Kiedy oderwaliśmy się od siebie i wyszliśmy na  scenę, wzruszyłam się widokiem. Nie mogłam uwierzyć, że ludzie potrafią być w takich sytuacjach dobrzy. Publiczność miała duże plakaty że słowami wsparcie. Nie mogłam naprawdę w ro wszystko uwierzyć. Z trudem udało mi się powstrzymać łzy, które zaczęły gromadzić mi się w kącikach oczu.

Myślałem o niej (uh), myślałem o mnie (hej)
I was thinking 'bout her (uh), thinking 'bout me (hey)

Myślenie „o nas (nas), kim będziemy" (hej)
Thinking 'bout us (us), what we gon' be (hey)

Otworzyłem oczy, tak, to był tylko sen (hej)
Opened my eyes, yeah, it was only just a dream (hey)

Więc wróciłem (uh) tą drogą
So I travelled back (uh) down that road

Czy ona wróci?
Will she come back?

(Powrót) Nikt nie wie
(Back) No one knows

Zdaję sobie sprawę, tak, to był tylko sen
I realize, yeah, it was only just a dream

Byłem na górze a teraz jest jak w piwnicy
I was at the top and now it's like I'm in the basement

Miejsce numer jeden, a teraz znalazła jej zastępstwo
Number one spot and now she found her a replacement

Przysięgam, że teraz nie mogę tego znieść
I swear now I can't take it

Wiedząc, że ktoś ma moje dziecko
Knowing somebody's got my baby

A teraz nie ma cię w pobliżu kochanie, nie mogę myśleć
And now you ain't around baby I can't think

Powinienem to odłożyć, powinienem mieć pierścionek
I should've put it down, should've got the ring

"𝐆ł𝐨𝐬 𝐧𝐚𝐝𝐳𝐢𝐞𝐢"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz