🥀~Odwiedziny~🥀
Perspektywa Aniki
Kiedy znalazłam się na odpowiednim przystanku, podziękowałam mężczyźnie, po czym wyszłam z autobusu.
Znów się tutaj znalazłam... W miejscu, gdzie wszystkie złe wspomnienia ożyły. Miasto ma to do siebie, że wiele osób walczy z czasem, nie ma go za wiele i wszędzie się spieszy. Tutaj najwięcej kwitnie nocne życie: kluby, restauracje...
Wcześniej lubiłam tutaj tutaj być, jednak wszystko zmieniło się przez jedną osobę. Zabawne jest to, że ta jedna osoba może sprawić, że nas świąt będzie lepszy lub gorszy. Kiedy upadnie jedna kosteczka... Ona pociąga inne że sobą...
Wzdrygnęłam się, po czym ruszyłam na pocztę. Na szczęście, gdy dotarłam nie było kolejek i szybko załatwiłam to jedną rzecz.
Każde odwiedziny z tatą były dla mnie ważne. Szkoda, że to tylko czterdzieści pięć minut. Tak naprawdę, każda minuta była na wagę złota. Tęskniłam za nim, byłam z nim zszyta. To on widział moje pierwsze kroki i pomagał mi w nauce...
Westchnęłam, gdy zaczęłam się kierować do środka więzienia. Na szczęście podszedł do mnie funkcjonariusz i zaczął mnie prowadzić do sali odwiedzin.
Kiedy zobaczyłam tatę od razu podbiegłam do stanowiska. Niestety oddzielała nas szyba i nie mogłam się do niego przytulić.
— Witaj, słoneczko — uśmiechnął się do mnie, gdy zajął swoje miejsce.
— Część, tato. Przyniosłam Ci mafinki, które zrobiłam, może Ci będą smakować — wyznałam i dałam koszyk policjantowi.
— Dziękuję, twoje wypieki są zawsze pyszne. Pamiętaj o tym. Co u ciebie? — zapytał. — Za niedługo twoje urodziny, pamiętam jak dopiero miałaś roczek.
Uśmiechnęłam się i ledwo powstrzymywałam łzy. Coraz bardziej mi go brakowało.
— Wysłałam zgłoszenie do konkursu... Gdyby mi się udało, wyszedł być wcześniej — wyszeptałam.
— Słońce, nawet jeśli wygrasz to proszę, przeznacz te pieniądze dla siebie. Nie marnuj ich na mnie, wiesz, że zawsze jestem z tobą. To się nigdy nie zmieni — powiedział.
— Nie zrobię tego, przepraszam tato. Jesteś tutaj przeze mnie...
— Anika skończ. Gdybym miał wybór zrobiłbym to samo. Jesteś dla mnie najważniejsza. Nigdy tak nie myśl — wyznał, a ja kiwnęła głową.
Rozmawiałam jeszcze na luźniejsze tematy, gdy nagle podszedł do nas funkcjonariusz i powiedział, że czas spotkania się skończył. Niestety nie udało mi się zatrzymać kilka łez.
— Kocham Cię, córcia. Uważaj na siebie i trzymam kciuki. Na pewno się odezwą — wyszeptał, kiedy odchodził.
— Dziękuję tatusiu. Ja ciebie też kocham — powiedziałam i pomachałam mu na pożegnanie.
Pożegnania była chyba najcięższe, jednak kiedy zobaczyłam, że już wyszli, ja tak samo postanowiłam się zbierać. Musiałam wrócić do wujka i pomóc mu w pracach. Na szczęście udało mi się zdążyć na busa.
Nie miałam jednak pojęcia, jak to wszystko się skończy...
***************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
CZYTASZ
"𝐆ł𝐨𝐬 𝐧𝐚𝐝𝐳𝐢𝐞𝐢"
Teen FictionKolejna edycja programu telewizyjnego, w którym każdy może wystąpić i pokazać swój talent... Jedna dziewczyna, która próbuje swoim głosem oczarować publiczność i jurorów... Jej tata nie cieszą się dobrą opinią. Jest w więzieniu, co komplikuje wiele...