🥀~Zgłoszenie~🥀
Perspektywa Aniki
Kiedy śniadanie już było naszykowane, zobaczyłam wujka i od razu się uśmiechnęłam. Postawiłam kubek z ciepłą herbatką na stole, po czym się przywitałam.
- Dzień dobry, wujku - powiedziałam i odsunęłam mu krzesło.
- Witaj, słoneczko. Niech zgadnę już pewnie wszystko zrobiłaś - odparł, a ja lekko kiwnęłam głową. - W Twoim wieku powinnaś się bawić, a nie ciężko pracować.
- Dla mnie to jest ważne. Chcę Ci pomagać i pomóc tacie - wyszeptałam i podałam naleśniki.
- Wiem... - westchnął, po czym zaczął jeść. Ja w tym czasie włączyłam radio, którego uwielbialiśmy słuchać. Odruchowo zaczęłam nucić pod nosem melodie.
- Dlaczego nie wyślesz im tego zgłoszenie - powiedział nagle wujek, wyrywając mnie ze swojego świata. Skrzywiłam się lekko na ten pomysł.
- Co jeśli mnie wyśmieją i będzie tak jak ostatnio - wyszeptałam i spuściłam głowę.
Kiedyś otwarcie śpiewałam, często nagrywałyśmy z moją byłą przyjaciółką filmiki, gdzie przebieramy się za gwiazdy i je udajemy. Skończyło się, jednak tak, że... Że gdy dowiedziała się o moim tacie zaczęła to pokazywać innym i się ze mnie wyśmiewała...
- Jeśli nie spróbujesz to się nie dowiesz - powiedział, a ja przeniosłam na niego wzrok. - Ja w ciebie wierzę, tak samo jak Twój ojciec, mama tak samo czuwa nad tobą. Nie rezygnuj z marzeń tylko dlatego, że ktoś to obrócił przeciwko tobie. Jeśli się nie uda to trudna, jednak gdyby się udało...
- Tata mógłby szybciej wrócić - wyznałam.
- Dokładnie, jak dobrze patrzyłem autobus masz za piętnaście minut. Leć szybko na górę i wyślij je, możesz później odwiedzić tatę i dać te mafiny, które wczoraj piekliśmy.
Kiwnęłam głową i szybko ruszyłam na górę. Wujek ma rację, zrobię to dla taty. Może mi się uda... Złapałam szybko za zgłoszenie oraz płytę z nagraniem, po czym włożyłam je do koperty. Wybiegłam z pokoju, między czasie złapałam za koszyk z wypiekami, nałożyłam buty i przytuliłam się do wujka.
- Uważaj tam na siebie. Będę czekać na ciebie - powiedział, gdy się od niego oderwałam.
- Dobrze, wrócę za niedługo - wyszeptałam.
- Tutaj masz pieniądze. Mam nadzieję, że wystarczą i spakowałem Ci kanapki - powiedział i podał mi plecaczek.
- Nie martw się za niedługo będę tutaj z powrotem - wyszeptałam.
Po tych słowach wyszłam z domu i ruszyłam na busa. Jak patrzyłam zostało mi osiem minut. Miałam nadzieję, że uda mi się zdążyć....
Na szczęście w ostatniej minucie dotarłam. Zapłaciłam za bilet i usiadłam na wolnym miejscu. Obawiam się jednak, że mój wiek może troszku przeszkadzać. Mam dwanaście, jednak za kilka miesięcy trzynaście... Widziałam poprzednie edycje i trochę się bałam. Ostatnio jurorzy zaznaczyli, że nie biorą odpowiedzialności za to jak inni podążają w swoim życiu.
Bałam się najbardziej tych wszystkich skandali, jednak musiałam myśleć tylko o tym, że za niedługo zobaczę tatę. Teraz to się liczyło...
Czas ruszać do miasta grzechu...
**************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
CZYTASZ
"𝐆ł𝐨𝐬 𝐧𝐚𝐝𝐳𝐢𝐞𝐢"
Teen FictionKolejna edycja programu telewizyjnego, w którym każdy może wystąpić i pokazać swój talent... Jedna dziewczyna, która próbuje swoim głosem oczarować publiczność i jurorów... Jej tata nie cieszą się dobrą opinią. Jest w więzieniu, co komplikuje wiele...