🥀~Rozdział 37~🥀

75 20 0
                                    

🥀~Hejt~🥀

Perspektywa Aniki

Kiedy zaczęły się nagrania do programu to mi tak bardzo nie przypominało wspomnień, o których pragnęłam zapomnieć od bardzo dawna...

Śmiech to zdrowie, jak to większość osób uważa, jednak w każdej rzeczy trzeba mieć umiar. Jeśli śmiejemy się z rzeczy, która obojgu nam sprawia przyjemność to jest to dobre, jednak gdy Zaczynamy śmiać się z kogoś, ponieważ może inaczej wyglądać jak my, to to już nie jest zabawne.

Ja nigdy nie miałam tyłu rzeczy co inni, nie przeszkadzało mi to tak bardzo. Kiedy poszłam do szkoły...tutaj zaczęły się schody, patrzono jak ktoś się ubiera, czy ktoś wchodzi w różnych ubraniach, czy w jednym i tym samym.

Moja samoocena nigdy nie była wysoka, ale pogorszyła się, kiedy każdy zaczął się śmiać ze mnie, ponieważ mój tata jest w więzieniu... Chociaż często o tym mówię, to chciałabym pokazać tym samym, że jeśli ktoś ma podobną sytuację co ja, to naprawdę współczuję.

Często jesteśmy na początku oceniani przez pryzmat naszych rodziców, jak im się powodzi i tak dalej.

Kiedy ruszyły pierwsze odcinki z nagrań do telewizji i różnych platform internetowych, nie sądziłam, że ludzie będą doszukiwać się kto jaki jest.

Pewnie bym tego nie wiedziała, gdyby nie Ivy, która pokazała mi komentarze. Nie które były naprawdę pozywne i miłe, jednak gdy zaczęłam czytać te negatywne, poczułam znajomy strach. Jedna nazwa użytkownika utkwiła mi w pamięci bardzo dobrze.

Kiedy przeczytałam, co napisał o mnie moja była przyjaciółką... Nie wytrzymałam i pobiegłam do toalety. Nie chciałam, żeby ktoś widział jak znów się rozpadam na kawałeczki.

Dlaczego na świecie są dręczyciele, którym nie wystarczy, że już raz zniszczyli człowieka i chcą znów zrobić to samo...

Opadłam na kafelki i podciągnęłam do siebie nogi. Czułam jak łzy spływają mi po policzkach ale nic nie mogłam z tym zrobić. Wzdrygnęłam się, kiedy usłyszałam otwieranie drzwi.

— Ivy, proszę. Chcę być sama — wyłkałam, ale gdy zrozumiałam, że to nie moja tak myślę przyjaciółka, podniosłam wzrok i przetarłam oczy widząc naszego opiekuna.

— Anika, wiem, że twój tata jest w więzieniu. Znam twoją sytuację. Ivy pokazała mi ten komentarz. Posłuchaj mnie... — zaczął, a ja próbowałam się uspokoić. — Hejt niestety jest coraz większy, jednak musisz pamiętać, że nie zawsze jest prawdziwy. Ja również się z nim mierzyłem, jak większość osób. Nie możesz im wszystkim pokazać, że to ciebie rusza. Zobacz ile masz pozytywnych komentarzy. Na nich się skup, uwierz mi nie warto zawsze przejmować się tym co ludzie piszą. Nie doceniają tego co mają —wyznał, a ja kiwnęłam powoli głową.

—Ale Pan jest utalentowany, słuchałam każdej piosenki pańskiej. Ja jestem tylko szarą myszką— wyszeptałam.

— Jesteś kimś więcej, Anika. Musisz uwierzyć w siebie, tak jak ja w ciebie wierzę.

Bo czasami trzeba być silniejszym od tego co ciągnie wszystko w dół....

*************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐆ł𝐨𝐬 𝐧𝐚𝐝𝐳𝐢𝐞𝐢"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz