🥀~Rozdział 52~🥀

73 18 0
                                    

🥀~Mama~🥀

Perspektywa Aniki

Czas płynie nieubłaganie, co rok stajemy się starsi. Patrzymy na świat inaczej, postrzegamy sprawy inaczej...

Starłam samotną łzę, która spłynęła po moim policzku. Patrzyłam na grób mamy i nie mogłam uwierzyć, że ten rok tak się potoczył.
Nigdy nie sądziłam, że jestem w stanie zaśpiewać na scenie, a nawet coś wygrać.

Przeszłość ma to do siebie, że niestety lubi do nas wracać. Zabawne jest to, gdy jesteś zwykłym człowiekiem, większość ciebie nie zauważa, patrzą tylko jak tu ciebie zepsuć. Kiedy stajemy się już sławniejsi, chcą od razu odkupić swoje winy, pragną mieć z tego jak najwięcej.

Ja właśnie byłam w takiej sytuacji, nie sądziłam, że Camille zrobi wszystko dla sławy. Szczerze mówiąc chciałam dać jej szanse, jednak wtedy spojrzałam w przyszłość i czułam jak może się to wszystko skończyć.

Sława, chyba każdy z nas to zna, pragnie się upodobnić do innych. Muszę się przyznac, że na początku myślałam, że wystarczy napisać czy zrobić jeden utwór, który się wybije i na tym koniec. Dopiero przebywanie z innymi zrozumiałam, że to nie jest tak.

Wszyscy prawdziwi wokaliści pracują na swój sukces, każdy chce robić to co kochać. Nie wystarczy na pisać jednego dzieła, tylko historie, które będą prawdziwe..

— Dziękuję, mamo, że cały czas jesteś ze mną. Bez ciebie nie wiem czy bym dała radę. Wiem już, że wszystko zaczęło się od ciebie. To ty mi pokazałaś od najmłodszych lat świat muzyki — wyszeptałam i spojrzałam na tatę.
Już lepiej wyglądał, nie miał cieni pod oczami. Cieszyłam się, że jest szczęśliwy.

— Jesteście obie dla mnie najważniejsze. Jestem z ciebie naprawdę dumny, to zaszczyt mieć taką córkę jak tak — wyznał. — Wiesz, chciałbym, żebyś pamiętała, że nie ważne czy będziesz na samych pierwszych miejscach bilbordów, czy będziesz w trasach koncertowych to zawsze możesz na mnie liczyć. O zwierzęta nie musisz się przejmować damy radę. Możesz spokojnie zająć się karierą oraz sobą. Już za długo przejmowałaś się mną i innymi rzeczami.

Uśmiechnęłam się i przytuliłam się do niego. Dobrze, że już wszystko zaczęło się układać.

— Tato, wy zawsze będziecie dla mnie ważni. To, że udało mi się wygrać program, nie znaczy się teraz zmienię. Zawsze będę sobą, nie ważne czy będę sławna czy nie. Wy byliście przy mnie kiedy nie miałam pewności siebie. Już wiem co robić, wiem jak postępować, dzięki wam wszystkim. Dziękuję za ro wszystko.

Czasami warto patrzeć na świat różowymi okularami. Nawet, kiedy spotykamy ciemne duszę, nie warto pozwolić na to, żeby ich mrok nas pochłonął...

***************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐆ł𝐨𝐬 𝐧𝐚𝐝𝐳𝐢𝐞𝐢"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz