Epilog

1.5K 46 47
                                    

02.02.2022

Siedziałam i obserwowałam zachodzące słońce popijając herbatę i czekając na mojego księcia z bajki. Obawiałam się najgorszego. Ale zawsze musi być koniec prawda? 

Nic nie dzieje się bez przyczyny.

Do domu wszedł Michał, wychyliłam się niepewnie czując narastający niepokój spowodowany rozmową. Chłopak wszedł z równie nie tęgą miną co ja. Skierował się prosto do salonu w którym siedziałam. Usiadł obok mnie patrząc swoimi przekrwionymi oczami w prost w moje, całkiem normalne.

- Posłuchaj.

- Słucham.

- Nie przerywaj mi. - uciął. 

- Nie możemy porozmawiać jak nie będziesz naćpany? - chłopak wyraźnie spiął się na wspominkę o tym akurat.

- To już nie twoja sprawa, mówiłem ci.

- Do brzegu. - dodałam patrząc na swoje paznokcie, swoją drogą czas na nową stylizację. 

- Nie wiem czy jeszcze cię kocham... - gdy to powiedział po prostu coś we mnie umarło, jeszcze nikt nigdy nie potraktował mnie w ten sposób, nawet Filip. 

- Ale jak to... - byłam zmieszana. - Tyle czasu byliśmy razem.

- Wiem ale ja po prostu sam nie wiem czy kiedykolwiek coś do ciebie czułem, nie odnajduje się w tym i... - gubił się w tym co mówił a dla mnie wszystko było jasne.

- Michał chce zostać sama. - wyszeptałam łkając. 

- Idę spać do Szczepana, jutro wezmę rzeczy. - mrugnął okiem wstając. Nie wydawał się zachwycony z podjętej decyzji. 

- Ja też. - dodałam.

- To znaczy? - spytał już wychodząc.

- To mieszkanie nie jest moje i nigdy nie było, wyprowadzę się. - ucięłam a on zrozumiał że nie jest już w stanie zmienić mojego zdania. Opuścił mieszkanie a mnie ogarnęło uczucie pustki tak silne że opadłam znów na podłogę krztusząc się własnym powietrzem.

Nie spodziewałam się że po roku bycia razem powie mi że on nie wie czy mnie kocha...

Życie.



Mata||Daj sobie spokójOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz