Gdy tylko usłyszałam dźwięki dobiegające z kuchni w przerażeniu usiadłam na łóżku ocierając zaspane oczy w szoku. W ten przypomniałam sobie o nocowaniu Mateusza. Czułam się mimo tego komfortowo, jednak sprawdziłam godzinę nie chcąc żeby siedział sam jeśli jest późno. Zerkając na telefon faktycznie było, czwarta nad ranem? Co on robi o czwartej w kuchni? Chyba że to jednak nie on. Ubrałam kapcie niechętnie zwlekając się łóżka. Gdy otwarłam drzwi zauważyłam chłopaka siedzącego przy wyspie popijającego coś ciepłego. Opierał się dłonią o podbródek oglądając coś cicho w telefonie, czemu nie spał? Chciałam wiedzieć mimo że mój mózg nie pracował jeszcze na pełnych obrotach. Pierwszy raz widział mnie bez makijażu, w piżamie z rozwalonymi włosami ale ja miałam to gdzieś. Kaszlnęłam zwracając na siebie jego pełną uwagę, prawie się piciem zakrztusił.
- Obudziłem cię?
- Można tak powiedzieć. - powiedziałam również podchodząc do wyspy przy której siedział, spojrzałam w jego zmęczone oczy dostrzegając cień zmartwienia, ale nie z mojego powodu. Coś go dręczyło. - Co pijesz? - postanowiłam zmienić temat.
- Herbatę. - zaglądnęłam do kubka co niechętnie chciał żebym wykonała bo... On mnie okłamał, pił kawę. O czwartej nad ranem.
- Mateusz, nie żartuj. - wymamrotałam zwężając nieco wzrok. Wzięłam jego kubek wylewając resztę do zlewu. Nie chciałam żeby pił to ścierwo o tej godzinie. - Chodź coś obejrzymy skoro już nie śpię. - tak na prawdę chciało mi się spać, ale może poznam powód dla którego właśnie on tego nie robi, chłopak lekko jęknął natomiast powędrował za mną. Usiedliśmy na kanapie odpalając telewizor i włączając w mojej opinii byle co. Jak na dwudziesto pięcio latka miał dobry gust włączając paradise pd. Starałam się udawać że absolutnie tego nie znam w rzeczywistości potrafiłabym wyrecytować każde zdanie wypowiedziane przez pociska.
- Em... Możemy pogadać? - spytałam bardzo nie pewnie, być może chłopak po prostu się wyspał bo miał niskie zapotrzebowanie energetyczne ale mocno w to wątpiłam. Na moje słowa chłopak znacznie się spiął.
- Tak, o co chodzi?
- Czemu nie spałeś? - to pytanie wyraźnie go zdezorientowało, natomiast starał się uspokoić.
- Mam problemy ze snem od czasu jednego wydarzenia. - jak można się łatwo domyślić, nie chciał rozwijać wątku natomiast z jakiegoś powodu uznałam że fajnie by było wiedzieć.
- Jakiego? - brunet kaszlnął lekko się prostując. Spojrzał na mnie z ukosa po czym wstał zbierając swoje rzeczy. Nie zbyt rozumiałam jego tok myślenia.
- Będę leciał.
I wtedy pierwszy raz od dawna poczułam się porzucona. Gdy zamknął drzwi wiedziałam że nie powinnam na niego naciskać bo przecież sama bym mu o niczym nie powiedziała jak na razie, ale sam fakt tego że wyszedł kiedy tylko temat stał się śliski był dla mnie dziwny. Siedziałam jeszcze chwilę w osłupieniu nie rozumiejąc co się stało, nie wybierałam na siłę jego numeru i nie pisałam zmartwiona wiadomości. Ma swój rozum.
***
Nie bardzo wiedziałam co o tym myśleć. Dwa dni siedziałam nie naciskając na Mateusza a ten tak po prostu się nie odzywał. Zaczynałam myśleć że juz się nie odezwie. Właśnie wysiadałam pod pracą z marną chęcią do pojawienia się tam gdy nagle zauważyłam Mateusza idącego w moją stronę. Trochę mnie to zdezorientowało natomiast czekałam na rozwój sytuacji.
- Cześć.
- Hej.
- Głupio wyszło. - podrapał się po karku najwidoczniej zakłopotany, skoro czuł się źle to czemu nie dawał oznak życia hm?
CZYTASZ
Mata||Daj sobie spokój
Fiksi Penggemar,,Jeżeli kochasz, czas zawsze odnajdziesz, nie mając nawet ani jednej chwili.'' Jeden, drugi i trzeci związek nie wypalają. Tylko że chłopak z pod drugiego związku chyba dalej kocha Dagę, ale czy mimo wszystkich trudności ona da mu szansę? Pierwsza...