[5]

968 13 6
                                    

Pov:Janek
Siedzieliśmy później przytuleni przez dłuższy czas.

-dziękuje- powiedział nagle Matczak

-za co?- powiedziałem zdziwiony patrząc na niego i bawiąc się jego włosami

-za wszystko za to ze jesteś, że mi pomagasz, za to że tak się mną opiekujesz i akceptujesz mnie takiego jakim jestem- powiedział patrząc na mnie a ja zauważyłem łzy w jego oczach

-Michałek nie masz za co dziękować naprawdę brakowało mi ciebie, moje życie bez ciebie było jakieś puste i smutne- powiedziałem ocierając łzy z jego policzka- która godzina?- zapytałem by zmienić temat i bo przypomniało mi się że na 14 musimy być w studio

-13:33 zaraz musimy iść- powiedział przytulając się do mnie- a jedziemy czy idziemy?

-możemy się przejść- powiedziałem wstając- przyniosę ci bluzę

-nie nie trzeba- powiedział i też wstał ale nie na długo bo praktycznie odrazu usiadł z powrotem na kanapie chwytając się za głowę

-wszystko dobrze?- zapytałem podchodząc do niego

-tak po prostu za szybko wstałem i zakręciło mi się w głowie- powiedział wstając

-okej poczekaj pójdę po te bluzy- powiedziałem kierując się w stronę sypialni wybrałem sobie bluzę i zacząłem szukać dla Matczaka po chwili znalazłem jakąś dużą bluzę w jego rzeczach która wziąłem i wróciłem do chłopaka który szukał czegoś w kuchni.

-czego szukasz- zapytałem podchodząc bliżej do chłopaka który podskoczył i uderzył się w głowę

-ala miałeś nie tak nie skradać- powiedział trzymając nie za głowę- a szukam czegoś przeciwbólowego

-co cię boli?- zapytałem cicho podchodząc do szafki z lekami

-głowa i trochę brzuch- powiedział a ja dałem mu ibuprom- nie masz nic mocniejszego?

-mam ale to ci powinno starczyć- powiedziałem

-No nie wiem- powiedział połykając dwie tabletki i popijając wodą

-No to może zostaniesz w domu dzisiaj- powiedziałem przytulając go i całując w czoło

-nie mogę muszę nagrać piosenkę do mnie sam z Kacperczykami i do Kacperczyków- powiedział wtulając się we mnie- chyba musimy iść już

-No dobra- wiedziałem ze dla niego muzyka jest najważniejsza wiec poszliśmy w stronę drzwi. Po drodze zabraliśmy rzeczy i wyszliśmy z bloku odpaliłem papierosa Matczak zrobił to samo. Po chwili chwyciłem go za rękę na co chłopak się uśmiechnął

-chyba musimy o tym pogadać- powiedział paląc

-teraz?- zapytałem zdziwiony myślałem ze jeszcze trochę za szybko

-jeśli nie chcesz to możemy później- powiedział patrząc przed siebie

-wolałbym to zrobić bez świadków- powiedziałem rozglądając się dookoła

-okej- powiedział jakby trochę smutny

-ej nie smuć się pogadamy jak wrócimy- powiedziałem uśmiechając się do niego

-No dobrze rozumiem a jak będziemy się zachowywać w studio jak para jak przyjaciele znajomi czy jak przyjaciele ale zdarzy nam się pocałować moze coś takiego?- powiedział ironicznie

-jak przyjaciele- powiedziałem

-ale ja tak nie chce- powiedział wchodząc do budynku w którym było studio- nie chce udawać ze nic do ciebie nie czuje ze nic między nami nie ma- powiedział a łza spłynęła mu po policzku

Schodki/ Janek x MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz