[13]

601 6 6
                                    

TIME SKIP: Poniedziałek  12:45

POV:MATA

Ostatnie kilka dni spędziłem z Jankiem w szpitalu, chłopak był cały czas ze mną nie był nawet na chwile w mieszkaniu, na szczęście dzisiaj już wracam do domu ale i tak muszę odpoczywać przez dwa- trzy dni.

-masz wszystko?- zapytał zmęczony chłopak z kartką wchodząc na moja sale

-tak- powiedziałem podchodząc do niego i przytulając go- kiedy ostatnio spałeś?

-w domu a co?- zapytał jak gdyby nigdy nic

-przecież ostatnio w domu byliśmy w piątek rano to jest nie zdrowe- powiedziałem przytulając go- ty zamierzasz prowadzić?!

-nie umiałem tu spać, a poza tym musiałem cie pilnować- powiedział odsuwając się ode mnie i podając mi rękę- idziemy?

-nie musiałeś mnie pilnować to po pierwsze, a po drugie nie wsiądę z tobą do samochodu- powiedziałem kierując się w stronę wyjścia- zamówię ubera

-spokojnie dam radę nie jestem taki zmęczony- powiedział

-prosze cie chociaż raz mnie posłuchaj- powiedziałem zamawiając ubera- już zamówiłem nie masz wyjścia poza tym mam twoje kluczyki

-niech ci będzie- powiedział Janek wychodząc przed szpital- kiedy przyjedzie uber?

-za 5 minut powinien być- powiedziałem przytulając go- jak przyjdziemy do domu to idziesz spac

-okej ale idziesz ze mną- powiedział starszy kładąc ręce na mojej tali

-dobrze- powiedziałem a chłopak mnie delikatnie pocałował, w tym momencie podjechało auto a na telefon przyszło powiadomienie ze kierowca już jest- chodźmy- powiedziałem chwytając rękę chłopaka i otwierając drzwi samochodu do którego wsiedliśmy- dzień dobry

-dzień dobry gdzie mam jechać?- zapytał miły starszy pan a ja podałem mu adres, po chwili siedzenia na telefonie poczułem rękę starszego na moim kolanie i automatycznie się uśmiechnąłem. Chwile później byliśmy pod blokiem zapłaciłem za przejazd i wyszliśmy z samochodu kierując się do mieszkania.

-nareszcie w domu- powiedziałem kierując się na kanapę a chłopak szedł odrazu za mną- jak się czujesz skarbie?

-szczerze?- zapytał a ja pokiwałem głowa na tak- chujowo, jestem strasznie zmęczony i głowa mnie napierdala, a ty promyku?

-bywało lepiej ale idziesz spać- powiedziałem wstając i podając mu rękę by pomóc mu wstać

-ale tak sam?- zapytał chwytając moja rękę i wstając

-mogę się z tobą położyć- powiedziałem i poszliśmy w stronę sypialni

-dobrze- powiedział a ja położyłem się na łóżku, chłopak zrobił to samo i się we mnie wtulił

-dobranoc- powiedziałem całując go w czoło- kocham cie skarbie

-dobranoc- powiedział i mnie delikatnie pocałował- tez cie kocham- powiedział a ja zacząłem głaskać po głowie która leżała na moim torsie, po chwili słyszałem tylko spokojny oddech śpiącego chłopaka, nie byłem zmęczony wiec zacząłem pisać nową piosenkę na płytę.

TIME SKIP 15:33

Skończyłem pisać piosenkę wiec stwierdziłem ze pójdę do łazienki i zapalić, powoli wstałem żeby nie obudzić chłopaka ale mi się to nie udało.

-gdzie idziesz?- zapytał chłopak a ja podskoczyłem delikatnie

-do toalety i zapalić zaraz przyjdę spij sobie- powiedziałem kierując się w stronę drzwi

Schodki/ Janek x MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz