[37]

338 14 0
                                    

TIME 18:41

POV JANEK

Rozłożyliśmy już studio teraz siedzimy w salonie i będą rozdawać pokoje, Michał siedział delikatnie we mnie wtulony, coś się stało ale nie chciał powiedzieć co

-Janek z Michałem nie ma tu tak dobrze i nie będziecie razem- powiedział Mateusz

-kurwa dlaczego?- zapytałem niezadowolony tym co powiedział

-nie ja to wymyśliłem- powiedział tylko Białas- wiec tak Michał będziesz z Fukajem i Kinnym, Janek będziesz z Januszem i Adim

-Janek spokojnie- powiedział cicho Michał który się do mnie uśmiechnął, też się do niego uśmiechnąłem

-jestem spokojny promyku- powiedziałem tez cicho

-możecie iść już do pokojów i ogarnąć się- powiedział Karol kończąc tym samym wypowiedź swoją i Mateusza, wszyscy wstali a Michał podszedł do Fukaja, ja natomiast do Walczuka, poszliśmy do pokoju i trochę się ogarnęliśmy, zeszliśmy na dół gdzie byli wszyscy poza Michałem

-gdzie jest Michał?-zapytalem Wiktora który stał w kuchni i nalewał alkohol

-został w pokoju powiedział że zaraz przyjdzie- powiedział młodszy

-okej dzięki- powiedziałem i usiadłem na kanapie obok Kacperczyków którzy odrazu podali mi alkohol, gdy po jakiś 10 minutach dalej nie było Michała co zaczęło mnie martwić- zaraz wrócę- powiedziałem i poszedłem do pokoju chłopaka, stanąłem w uchylonych drzwiach do których Matczak stał tyłem i rozmawiał z kimś, zapukałem w drzwi

-muszę kończyć babciu, trzymaj się pa- powiedział chłopak nawet się nie odwracając, schował telefon do kieszeni i odwrócił się do mnie

-czemu nie zszedłeś na dół?- zapytałem podchodząc do niego a chłopak szybko otarł policzki

-musiałem porozmawiać z mamą i z babcią- powiedział starając się uspokoić głos

-co się stało? Czemu płaczesz?- zapytałem zmartwiony jego zachowaniem

-nie płacze- powiedział i zaśmiał się- chyba za dużo wypiłeś

-mam zadzwonić do twojej mamy czy sam mi powiesz?- zapytałem wyciągając telefon z kieszeni

-możesz zadzwonić ale i tak powie ci to samo co ja- powiedział, ominął mnie i zszedł na dół, ja po chwili namysłu zadzwoniłem do kobiety która praktycznie odrazu odebrała

-dobry wieczór przepraszam że przeszkadzam ale chciałem z panią porozmawiać- powiedziałem podchodząc do okna

-dobry wieczór Janku o czym chcesz porozmawiać?- usłyszałem zapłakany głos kobiety

-chciałem się dowiedzieć co się stało bo Michał nie chce mi powiedzieć a ja się martwię- powiedziałem- a chyba go coś poważnego

-nie nic takiego się nie stało- powiedział kobieta

-bez urazy proszę pani ale nie umie pani kłamać dokładnie tak samo jak pani syn- powiedziałem kobiecie

-No dobrze po prostu umarł mój ojciec a dziadek Michała- powiedziała kobieta która nie była zbyt uparta

-wyrazy współczucia- powiedziałem i zrozumiałem o co chodzi Michałowi po prostu nie chciał współczucia

-dziękuje dobrej nocy-powiedział kobieta i rozłączyła się, zszedłem na dół i podszedłem do Matczaka od tylu

-zapalimy?- zapytałem chłopaka który rozmawiał z gangiem 2115

-zaraz wrócę- powiedział do swoich towarzyszy i wyszliśmy na taras- o co chodzi?

Schodki/ Janek x MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz