[50]

315 15 2
                                    

POV MATA

TIME 19:37

Obudziłem się a pode mną leżał Janek robiąc coś na telefonie i głaszcząc mnie po włosach, pocałowałem jego rękę gdy była najbliżej moich ust a starszy odłożył telefon i na mnie spojrzał

-dzień dobry promyku- powiedział i pocałował moje usta- jak bardzo cie głowa napierdala?

-tak 9/10- powiedziałem bo myślałem że mi łeb rozjebie zaraz

-chcesz tabletkę?- zapytał starszy a ja pokiwałem że nie- będziesz się męczył- powiedział a ja wzruszyłem ramionami-dobra zamawiamy kolacje do pokoju a potem bierzesz tabletkę

-ale ja nie potrzebuje- powiedziałem patrząc cały czas na chłopska- i nie chce

-ale ja się młody nie pytam czy ty chcesz- zaczął mówić jak moi rodzice- ja cie po prostu informuje

-brzmisz jak moi rodzice- powiedziałem-starzejesz się

-ciebie to tez za niedługo spotka- powiedział starszy a ja się delikatnie zaśmiałem

-ty jesteś odpowiedzialny a jak widać ja tak średnio- powiedziałem- poza tym ja mam dopiero 22 lata a ty już 24

-skoro jestem taki stary to tak jak obiecałem zrobię ci teraz wykład- powiedział a ja przewróciłem oczami

-może najpierw coś zjemy?- zapytałem a chłopak się zaśmiał

-możemy zamówić do pokoju bo reszta gdzieś poszła- powiedział Jasiu

-okej- powiedziałem powoli siadając- zamówisz?

-No dobrze- powiedział a ja poszedłem zapalić, po odpaleniu drugiego poczułem ciepłe ręce obejmujące mnie pod żebrami- nie za dużo tych szlugów?

-nie- powiedziałem dając mu papierosa do ust- co robiłeś jak spałem? Bo zawsze zastanawiam się co robisz

-zależy jak śpisz- powiedział- jak śpisz tak jak dzisiaj i nie mogę się za bardzo ruszyć to pisze, słucham muzyki albo podcastu ewentualnie coś oglądam

-przepraszam- powiedziałem odwracając się do niego

-za co skarbie?- zapytał a ja skończyłem palić i go przytuliłem

-za wczoraj a raczej dzisiaj bo pewnie coś odjebałem ale nie pamietam prawie nic- powiedziałem patrząc na chłopaka

-nie było tak źle- powiedział odgarniając niesforny kosmyk włosów z moich oczu- tylko zwymiotowałeś

-okej- powiedziałem i poczułem jak robi mi się lżej na sercu- bałem się ze było gorzej

-zauważyłem- powiedział chwytając moją rękę- cały się trzęsiesz a twoje ręce są w chuj zimnie w dodatku starasz się unikać kontaktu wzrokowego a jest tak zawsze jak się stresujesz albo jak kłamiesz tylko w tedy jest to bardziej intensywne

-ty znasz mnie lepiej niż ja sam- powiedziałem i oboje się zaśmialiśmy

-zauważam po prostu szczegóły- powiedział- a teraz chodź do pokoju bo nie jest aż tak ciepło żebyś był w samych bokserkach

-No dobra- powiedziałem i weszliśmy do pokoju- pójdę się umyć

-dobrze- powiedział a ja poszedłem do łazienki, w której się rozebrałem i wszedłem pod prysznic włączając zimną wodę żeby jakkolwiek wrócić do żywych, wytarłem się, owinąłem ręcznikiem w pasie i wyszedłem z łazienki, podszedłem do walizki a każdy mój ruch obserwował Janek, który siedział na łóżku

Schodki/ Janek x MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz