[46]

298 12 4
                                    

POV MATA

TIME 18:28

Właśnie weszliśmy do mieszkania, zaczęliśmy się rozbierać, czułem się coraz gorzej i jeszcze gorzej wyglądałem

-idź się połóż maluchu- powiedział Janek- bo nie wyglądasz najlepiej

-dzięki- powiedziałem uśmiechając się delikatnie, poszedłem do pokoju, w którym zacząłem pakować rzeczy do walizki bo jutro wyjeżdżamy

-miałeś się położyć- powiedział Janek wchodząc do pomieszczenia

-wiem- powiedziałem powoli wstając bo kręciło mi się w głowie- przepraszam- dodałem podchodząc do niego

-dobrze- powiedział obejmując mnie w talii- chodź coś zjeść

-okej- powiedziałem mimo tego ze nie byłem głodny ale nie chciałem go bardziej martwić, poszliśmy do kuchni, w której usiedliśmy przy stole

-dziękujemy- powiedział Janek gdy jego mama podała nam talerze z jedzeniem, zaczęliśmy jeść, zmuszałem się żeby zjeść ale przynajmniej zjadłem większość- pójdziemy do pokoju sie spakować

-dobrze- powiedziała kobieta, a my wstaliśmy i poszliśmy do pokoju

-połóż się księżniczko- powiedział chłopak gdy zamknął drzwi a ja bez słowa się w niego wtuliłem- co się dzieje?

-źle się czuje kotku- powiedziałem słabym głosem a chłopak włożył palce w moje włosy

-temu mówię żebyś się położył- powiedział starszy

-musimy się spakować a ja sam leżeć nie będę- powiedziałem stanowczo odsuwając się od chłopaka

-No niech ci będzie- powiedział chłopak, a ja zdjąłem bluzę i koszulkę, starszy tez zdjął, położyliśmy się, starszy nas przykrył a ja spojrzałem na niego opierając przy tym głowę o jego żebra- chcesz tabletkę?

-nie skarbie- powiedziałem a chłopak odgarnąć włosy z mojego czoła

-czemu ty tak lubisz ból?- zapytał starszy a ja wzruszyłem ramionami

-sam nie wiem po prostu czuje satysfakcja albo przyjemność sam nie wiem- powiedziałem z delikatnym uśmiechem na twarzy

-to się nazywa masochizm- stwierdził Jasiu i ja pocałowałem klatkę piersiową chłopaka bo nie miałem siły ruszyć się do jego ust

-może trochę- powiedziałem kładąc się całkowicie na Janku, któremu chyba nie przeszkadzał mój ciężar- nie jest ci za ciężko?

-oczywiście że nie- powiedział chłopak i mnie pocałował- ty prawie nic nie ważysz

-No nie wiem- powiedziałem przytulając chłopaka, a dokładniej owijając nogi wokół jego talii i ręce wokół szyi

-ale ja wiem maluchu- powiedział głaszcząc mnie po plecach

-Mhm- mruknąłem nieprzekonany na co chłopak się delikatnie zaśmiał

-ciebie nie da się przegadać- stwierdził mój Janek- może pójdziesz spać?- zapytał- nie wyglądasz najlepiej a w dodatku cały się trzęsiesz

-No dobrze- powiedziałem i położyłem z powrotem głowę na sercu Jasia- dobranoc kotku- powiedziałem- kocham cię- dodałem i resztkami sił pocałowałem chłopaka

-dobranoc promyku- powiedział i pocałował moją głowę- też cię kocham- dodał i włożył rękę w moje włosy a drugą głaskał moje plecy, a ja już po chwili spałem.

Schodki/ Janek x MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz