[51]

302 14 1
                                    

POV JANEK

TIME 23:56

Byliśmy już przed naszym blokiem, do którego weszliśmy wnosząc walizki

-kocham Warszawę- powiedział Michaś opierając się o ścianę windy

-ja tez- powiedziałem i oboje zaczęliśmy śmiać się z chuj wie czego, uspokoiliśmy się dopiero przed drzwiami do mieszkania

-jutro mam studio- powiedział Michał gdy weszliśmy do mieszkania

-idę z tobą- powiedziałem rozbierając kurtkę i buty

-czyli jutro nagrywam Paderewskiego- zaśmiał się młodszy a ja objąłem go w talii i pocałowałem jego zimne usta, po chwili poczułem jeszcze bardziej zimne palce Matczaka na moim policzku

-idziemy spać?- zapytałem gdy zabrakło nam powietrza

-czytasz mi w myślach- powiedział młodszy i poszliśmy się ogarnąć, gdy byliśmy już umyci itp. położyliśmy się a młodszy wtulił się we mnie odrazu zasypiając.

TIME SKIP 13:58

Obudziłem się sam w łóżku co mnie strasznie zdziwiło, wstałem i poszedłem do kuchni, w której był Michał w samych spodniach rozpakowujący jedzenie, które zamówił

-dzień dobry- powiedział młodszy podając mi moje ulubione śniadanie

-dzień dobry- powiedziałem, usiadłem na kanapie i zacząłem jeść, po chwili między moimi nogami na podłodze usiadł Michał, który miał na talerzu to samo co ja

-na 15:00 musimy być w studiu- powiedział młodszy- wiec zjemy ogarniemy się i wyjdziemy bo mam ochotę się przejść- powiedział i pocałował delikatnie moją nogę

-dobrze maluchu- powiedziałem głaszcząc go po głowie

-w studiu ma być tez Szczepan i Tadek bo Wygusiowi coś wypadło- powiedziałem zadowolony

-zacząłeś się bawić w tworzenie związku?- zapytałem a chłopak odwrócił się do mnie przodem

-tak- powiedział- jeden stworzyłem i wyszło mi zajebiście jak widać

-temu nie mogę zaprzeczyć ale to nasza wspólna praca- powiedziałem

-ale patrz- zaczął- gdybym nie pokłócił się z rodzicami i nie pociął na schodkach to byś mnie nie uratował i nie odnowilibyśmy relacji a gdybyśmy tego nie zrobili nie pomalowałbym cie na schodkach i nie wydarzyłoby się tez wiele innych rzeczy

-okej czyli to wszystko dzięki twojej zjebanej psychice?- zapytałem zdziwiony unosząc brwi

-dokładnie tak- powiedział zadowolony z uśmiechem na ustach

-Japierdole- powiedziałem i oboje się zaśmialiśmy- pojebany jesteś

-wiem- powiedział i zaczął śpiewać - w końcu od małego mówią mi ze jestem pojebany

-kurwa- powiedziałem śmiejąc się- i jak tu cie nie kochać?

-nie da się- powiedział młodszy odkładając talerz na stolik i usiadł na mnie okrakiem

-sprytne zagranie promyku ale mnie nie przechytrzysz- powiedziałem i posadziłem na kanapie obok- teraz jedz

-ale nie jestem głodny- powiedział gdy podałem mu jego talerz

-mam to w chuju- powiedziałem a chłopak przewrócił oczami- jedz i nie pierdol

-pierdole to ja ciebie- powiedział na co delikatnie się zaśmiałem

Schodki/ Janek x MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz