[41]

326 12 6
                                    

POV JANEK

TIME 12:01

Obudziłem się a Michaś jeszcze spał, musiałem go już obudzić, znaczy nie musiałem ale chciałem, pocałowałem go delikatnie co nic nie dało więc za drugim razem zrobiłem to bardziej intensywnie a po chwili Matczak oddał pocałunek

-to nie podchodzi przypadkiem pod napastowanie?- zaśmiał się młodszy nadal zachrypniętym głosem, otwierając delikatnie te swoje cudowne oczka

-mogę przestać jeśli chcesz- powiedziałem odsuwając się od niego a gdy tylko skończyłem mówić chłopak już leżał na mnie i przytulał mnie

-tego nie powiedziałem- stwierdził i zaczął mnie całować, po chwili usiadłem z chłopakiem na kolanach a on zatopił swoje palce w moich włosach

-nie możemy młody- powiedziałem odsuwając się delikatnie od niego- na piętnastą mamy być w studio

-zdążymy- stwierdził chłopak wstając i zamykając drzwi na klucz, wrócił do mnie i usiadł na mnie- najwyżej się spóźnimy- powiedział chłopak a ja się uśmiechnąłem i pocałowałem chłopaka, który znowu włożył swoje palce w moje włosy, ja za to położyłem swoje dłonie na jego pośladkach co wywołało delikatny uśmiech na jego twarzy, po chwili zacząłem całować jego szyje i zacząłem robić mu malinkę, nagle ktoś zapukał do drzwi- kurwa pierdolnie mnie coś- powiedział zdyszany chłopak schodząc ze mnie i kładąc się obok

-otworze- powiedziałem niechętnie wstając, podszedłem do drzwi i je otworzyłem, za nimi stała moja siostra, która odrazu weszła do pomieszczenia i usiadła w nogach łóżka- co się stało?- zapytałem zmartwiony zachowaniem kobiety i usiadłem obok niej

-tylko nie mów mamie że ci powiedziałam, obiecałam że ci nie powiem żeby cie nie martwić- powiedziała kobieta ocierając policzek z pojedynczej łzy, która wypłynęła z jej oka

-pójdę zapalić- powiedział Michał wstając z łóżka

-ubierz się- powiedziałem patrząc na chłopaka który chciał wyjść na balkon w samej bieliźnie, gdy to powiedziałem chłopak podszedł do fotela na którym było kilka ubrań, ubrał spodnie dresowe z jego merchu koncertowego, założył bluzę, która jest w komplecie do dresów i wyszedł na balkon uśmiechając się do mnie pocieszająco- dobrze nie powiem ale mów co się dzieje

-tata zaczął znowu pić- powiedziała a ja wstałem i zacząłem chodzić po pokoju- stracił prace- powiedziała podchodząc do mnie- a Filipa wyjebali ze szkoły- powiedziała a ja otarłem łzy z jej policzków- mama nie może jeszcze pracować lekarz jej zabronił- powiedziała i zaczęła płakać- nie mamy pieniędzy- dodała a ja ją przytuliłem

-spokojnie pomogę wam- powiedziałem- załatwię tacie pracę mogę pomóc też tobie znaleźć lepszą prace- powiedziałem patrząc na nią i odgarniając jej włosy za ucho- spokojnie będzie lepiej

-dziękuje- powiedziała a ja pocałowałem jej czoło- pójdę już bo chyba wam przeszkodziłam

-nigdy mi nie przeszkadzasz- powiedziałem- jak coś to zawsze możesz przyjść albo zadzwonić i porozmawiać, w końcu jestem twoim bratem

-wiem dziękuje- powiedziała kobieta, przytuliła mnie jeszcze raz i wyszła, a gdy tylko zamknęły się drzwi Matczak wszedł do pomieszczenia

-co się stało?- zapytał zdziwiony i zmartwiony całą sytuacją, podszedłem do niego i go przytuliłem, a moje oczy zaczęły łzawić

-tak- powiedziałem zapłakanym głosem i zacząłem go całować

-chcesz o tym porozmawiać?- powiedział odsuwając się ode mnie delikatnie

Schodki/ Janek x MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz