[54] {bonusowy}

413 14 6
                                    

POV TADEO

TIME 1:28

Weszliśmy ze Szczepanem do mojego mieszkania, chłopak ledwo stał, pomogłem mu dojść do mojej sypialni i położyłem w łóżku, zdjąłem buty, kurtkę, okulary i jeansy żeby było mu chociaż troche wygodnie

-dziękuje Tadzio- powiedział plączącym się językiem

-nie masz za co- powiedziałem uśmiechając się i przykrywając go- dobranoc- powiedziałem wychodząc z sypialni i gasząc światło

-Tadzio- powiedział Krzysiek a ja się do niego odwróciłem- położysz się ze mną proszę nie chce zostać tu sam?

-dobrze- powiedziałem i rozebrałem się tak ze zostałem w samej bieliźnie, położyłem się obok Szczepana a on się we mnie wtulił

-Tadek- zaczął znowu coś bełkotać ale dało się go w miarę zrozumieć- nie zostawicie mnie z chłopakami prawda?

-oczywiście że nie- powiedziałem i objąłem starszego w talii- jesteś naszym przyjacielem, kochamy cie

-tez was kocham- powiedział i położył głowę na mojej klatce piersiowej

-chodźmy już spać- powiedziałem i włożyłem palce we włosy starszego

-dobrze mały- powiedział- dobranoc

-dobranoc- powiedziałem a po chwili zasnęłyśmy.

POV SZCZEPAN

TIME SKIP 14:02

Obudziłem się a Tadek jeszcze spał, był bardzo wygodną poduszką ale zaczęła mnie głowa napierdalać wiec wstałem i poszedłem do kuchni po jakieś leki, które po chwili znalazłem, wziąłem jakieś pierwsze lepsze przeciwbólowe i popiłem je wodą, gdy leki zaczęły działać zacząłem robić jakieś śniadanie dla mnie i Tadka, który pewnie zaraz wstanie.

POV TADEO

Obudziłem się a Szczepana nie było już ze mną w łóżku co mnie zasmuciło, czułem coś więcej do niego a z każdą chwilą moje uczucie rosło, kiedyś mu to powiem ale jeszcze nie teraz, wstałem i poszedłem do kuchni, w której Szczepan coś gotował

-dzień dobry- powiedziałem i położyłem niepewnie rękę  na talii starszego- co gotujesz?

-dzień dobry- powiedział uśmiechając się do mnie- i robię naleśniki słonko

-moje ulubione- powiedziałem i delikatnie się zarumieniłem- dać ci coś do ubrania?

-zaraz coś sobie wezmę- powiedział Krzysiek a do naszych nóg zaczęły się przytulać koty- Jezu uwielbiam tych słodziaków

-ja też- powiedziałem i podniosłem gibcia- ale ciebie tez uwielbiam

-kogo bardziej?- zapytał podając mi talerz z naleśnikami

-trudne pytanie- powiedziałem i odłożyłem kota bo zaczął się wkurwiać i wyrywać

-musisz wybrać- powiedział uśmiechając się gdy usiedliśmy na kanapie- ja czy koty?

-ty ale tylko dlatego że nie muszę po tobie sprzątać i nie zrzucasz wszystkiego z półek i parapetu- powiedziałem, oboje się zaśmialiśmy a Szczepan rozczochrał moje włosy

-odrazu lepiej- powiedział zadowolony- w jakich planach ci dzisiaj będę przeszkadzał?

-muszę zrobić streama bo obiecałem- powiedziałem i włożyłem całego naleśnika do buzi

Schodki/ Janek x MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz