DAY 24 grudnia
POV JANEK
TIME 14:27
-Janek co mam ubrać?- zapytał młodszy bo za niedługo musimy wychodzić
-ja ubieram czarny golf tak jak mi kazałeś- powiedziałem zakładając spodnie- możesz ubrać czarną koszule
-dobry pomysł kotku- powiedział sięgając po jeden z wielu wieszaków, założył koszule, którą zaczął zapinać, ja założyłem golf a chłopak podszedł do mnie ze swoimi łańcuszkami żebym pomógł mu je zapiąć, były tan wszystkie, które zawsze zakładał poza tym z napisem Mata, zapiąłem biżuterię a chłopak odwrócił się do mnie przodem- mogę tak iść?
-chwila- powiedziałem i odpiąłem trzy guziki od góry- idealnie- powiedziałem a chłopak się zaśmiał i mnie pocałował- chodźmy już- powiedziałem
-dobrze- powiedział chłopak- poczekaj chwile jeszcze perfumy- powiedział i poszedł do naszej sypialni, z której po chwili wrócił
-moje ulubione- powiedziałem przytulając i wąchając chłopaka równocześnie
-wiem- powiedział uśmiechnięty brunet- też je lubię- dodał brązowooki zakładając płaszcz
-Jezu ja nie mam płaszcza, jakoś nigdy nie był mi potrzebny- powiedziałem a młodszy podał mi czarny długi płaszcz
-weź mój- powiedział a ja go ubrałem, pocałowałem chłopaka i uśmiechnąłem się delikatnie
-dziękuje- powiedziałem, ubraliśmy buty i wyszliśmy z mieszkania, zamykając je na klucz, weszliśmy do windy a młodszy wyciągnął telefon, przytuliłem go od tylu a on zrobił zdjęcie, zjechaliśmy na parking i wsiedliśmy do samochodu, chłopak podał mi rękę i położył ją na swoim udzie
-jak emocje przed wigilią?- zapytałem zerkając na chłopaka
-stresuje się- powiedział- nienawidzę dzielić się opłatkiem itp. Czekam tylko na alkohol- powiedział a ja się zaśmiałem
-u mnie nie pije się w święta- powiedziałem- to jedyne takie dni w roku
-rozumiem- powiedział a reszta drogi minęła nam w ciszy, gdy tylko nie wiem jakim cudem zaparkowaliśmy pod domem rodziców Matczaka, wyszliśmy z samochodu, zabraliśmy prezenty, a gdy byłem już pod drzwiami zorientowałem się że Michała ze mną nie ma, odwróciłem się a on stał oparty o jakiś samochód i palił
-co robisz kochanie?- zapytałem podchodząc do niego
-pale i wkurwiam ciocie- powiedział uśmiechając się wrednie w stronę okna, w którym stała jakaś kobieta, po chwili młodszy wyjebał peta i poszliśmy w stronę ozdobionego wejścia do domu trzymając się za ręce, zadzwoniłem na dzwonek a po chwili drzwi otworzył jakiś nie znany mi chłopczyk
-Michał!- krzyknął i rzucił się na mojego Matczaka
-hej młody- powiedział podnosząc i przytulając małą kopie siebie, chłopczyk był bardzo podobny do rapera- to jest Janek- powiedział odkładając dziecko na ziemie- mój chłopak- powiedział cicho tak żebym nie usłyszał
-lubimy go czy nie?- zapytał cicho, znowu tak żebym nie usłyszał ale coś im nie wychodziło
-nie jest najgorszy więc możesz go lubić- powiedział Michał patrząc na mnie
-Kamil- przedstawił mi się chłopczyk
-Janek- podałem mu rękę, którą uścisnął
-wchodźcie a nie w drzwiach stoicie- powiedziała mama Michała, a my weszliśmy do domu zamykając za sobą drzwi- dobry wieczór synku- powiedziała kobieta witając się ze swoim synem
CZYTASZ
Schodki/ Janek x Mata
Fanfiction22 letni Michał Matczak i za niedługo 24 letni Janek Pasula to dawni przyjaciele z wytwórni którzy stracili kontakt po hotelu maffija 2 czy przypadkowe spotkanie na schodkach coś zmieni? Data rozpoczęcia: 5.09.2022 Data zakończenia: