[56]

389 15 19
                                    

———————————————————————
Od autorki:

Tak na wstępie chciałam tylko ostrzec, a tak swoją droga ten rozdział był planowany od września wiec jest przemyślany także spokojnie.

Miłego czytania <33

———————————————————————

23 stycznia 2023

19.38

POV    MATA

Wróciłem właśnie do mieszkania, w którym odrazu przytulił mnie Janek, jak się domyślam to przez piosenkę, która dzisiaj wyszła czyli „2 IZOTEKI"

-Michaś co się dzieje?- zapytał w chuj zmartwiony chłopak

-nic się nie dzieje skarbie- powiedziałem głaszcząc jego policzki

-coś się dzieje- powiedział delikatnie poddenerwowany- coś złego

-mam ostatnio dużo stresu- powiedziałem- a dodatkowo ludzią nie podoba się moja twórczość wiec po prostu odpowiedziałem

-czemu nie powiedziałeś mi o próbach?- zapytał śmiertelnie poważnie- i o tym wszystkim?- znowu zapytał- nie ufasz mi? Ostatnio się ode mnie odsuwasz. Zrobiłem coś źle? Co ze mną jest nie tak?

-spokojnie- powiedziałem i go pocałowałem żeby uspokoić starszego, który zaczynał panikować i się trząść- nie chciałem wracać do czasu prób- odpowiedziałem na pierwsze pytanie- ufam ci ale chciałem sobie to najpierw sam poukładać- dodałem- nie zrobiłeś nic źle i wszystko z tobą w porządku a ja się nie odsuwam po prostu planuje trzy płyty w tym roku i mam duuuuuużo pracy- powiedziałem nie wspominając o nadchodzącej rozprawie

-ale ja chce cie w tym wspierać i ci towarzyszyć- powiedział chłopak ze łzami w oczach, które szybko otarłem- a ty nie chcesz mi nic powiedzieć

-przepraszam- powiedziałem całując chłopaka- od dzisiaj będę ci mówił wszystko

-obiecujesz?- zapytał patrząc na mnie już spokojnym i poważnym wzrokiem

-obiecuje- powiedziałem tez poważnie- ale zmienmy temat- dodałem po chwili- jedziesz ze mna do Gliwic?

-oczywiście, że jadę- powiedział z uśmiechem i mnie pocałował.

TIME SKIP 28 stycznia 2023 19.58

Za niecałą godzinę miałem wyjść na scenę a jeszcze byliśmy w hotelu, w sensie tylko ja i Janek

-KURWA JANEK GDZIE MOJE ŁAŃCUCHY?!- zapytałem już wkurwiony szukając wszędzie

-na twojej szyi idioto- powiedział starszy delikatnie się śmiejąc

-a spierdalaj- powiedziałem zakładając kurtkę, w której miałem zacząć koncert- dobra jedziemy bo za 40 minut wychodzę

-dobrze- powiedział i wyszliśmy z pokoju a po chwili już jechaliśmy na miejsce koncertu.

Ostatnio z Jankiem więcej się kłóciliśmy ale tłumaczyłem sobie to ciągłym stresem, niewyspaniem, zbliżającą się rozprawą, o której Janek w dalszym ciągu nie wiedział, dużą ilością pracy i czasu poza domem. Wiedziałem, że to moja wina ale starałem się jak mogłem żeby nasz związek na tym nie ucierpiał.

-kochanie- zacząłem jeszcze w samochodzie- wiem, że ostatnio się więcej kłócimy i tak dalej i czuje się za to odpowiedzialny bo to mnie nie ma w domu a do studia prosze cie żebyś nie przychodził za często, jestem zmęczony i zestresowany a wyżywam się na tobie, przepraszam- powiedziałem patrząc na chłopaka a w trakcie mojej wypowiedzi chłopak chwycił mnie za rękę

Schodki/ Janek x MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz