[58]

371 17 4
                                    

POV MATA (wiem wszyscy na to czekali)

TIME 8 marca 2023 15.33

Obudziłem się i oślepiło mnie zimne jasne światło sali szpitalnej, rozejrzałem się, a obok mojego łóżka siedział Tadek

-Jezu Michaś nie strasz mnie tak więcej, prosze- powiedział ze łzami w oczach

-przepraszam- powiedziałem słabo- co z Jankiem?

-nie przepraszaj- zaczął- a z Jankiem bez zmian, przykro mi

-muszę go zobaczyć- powiedziałem siadając

-leż, ja zawołam lekarza- powiedział wychodząc

-dzień dobry, jak się pan czuje panie Matczak?- zapytał lekarz wchodząc na moja sale

-znośnie ale chce się wypisać na własne żądanie- powiedziałem stanowczo

-to nie jest dobry pomysł prosze pana, jest pan w bardzo złym stanie- powiedział lekarz

-nie obchodzi mnie to, wypisuje się i chuj- powiedziałem wstajac i ignorowałem fakt bardzo złego samopoczucia

-No dobrze, zrobimy najpotrzebniejsze badania i przyniosę papiery konieczne żeby pana wypisać- powiedział, a po 30 minutach wyszedłem z sali, przed która stała moja rodzina i moi znajomi

-kurwa Michał do reszty cie pojebalo?- zapytał podniesionym głosem wkurwiony Sebastian- nie dość, że się kurwa chciałeś zajebać to jeszcze się kurwa wypisujesz na własne żądanie

-dajcie mi kurwa wszyscy święty spokój, nie chce z wami do chuja rozmawiać, chce iść do Jasia, jak najszybciej i nie zatrzymacie mnie- powiedziałem wkurwiony i przecisnąłem się między nimi, a już po chwili siedziałem przy łóżku Janka płacząc i mówiąc co mi leży na sercu ale nie wspomniałem o próbie samobójczej

POV JANEK (na to tez każdy czekał ja wiem)

-spokojnie Misiu, jestem z tobą- powiedziałem słabo z delikatnym uśmiechem gładząc jego dłoń

-Japierdole Jasiu ty żyjesz- powiedział rzucając mi się na szyje ze łzami w oczach

-żyje maluszku- powiedziałem gładząc jego plecy

-pójdę po lekarza- powiedział z uśmiechem, a po chwili wrócił z lekarzem

-panie Matczak prosze wyjść- powiedział lekarz do MOJEGO Michasia

-niech zostanie- powiedziałem łapiąc Michasia za rękę a on splótł nasze palce

-No dobrze- powiedział zrezygnowany lekarz widząc, że nie odpuszczę- będzie musiał pan przejść rehabilitację, żeby wrócić do pełnej sprawności fizycznej, mogą pojawić się duszności, zawroty głowy albo mdłości, przepiszę panu leki, które będzie musiał pan brać dwa razy dziennie oraz zalecam pomoc psychologa

-dobrze, rozumiem- powiedziałem gładząc kciukiem dłoń najmłodszego w pomieszczeniu- ile będę musiał tu zostać?

-jeśli wszystko będzie dobrze, jutro dostanie pan wypis- powiedział i wyszedł bez słowa

-promyku- powiedziałem do młodszego widząc jego zły stan psychiczny i fizyczny na wskazywało widoczne wychudzenie i bandaże na nadgarstkach- chyba musimy porozmawiać

-najpierw dojdź do siebie- powiedział siadając obok łóżka tym samym zgrabnie unikając tego tematu

-chodz tu do mnie- powiedziałem przesuwając się żeby zrobić mu miejsce, a on się obok mnie położył i wtulił się w mój nagi tors- słyszałem wszystko co mi mówiłeś, wiesz o tym?

Schodki/ Janek x MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz