[23]

433 11 9
                                    

POV:MATA

TIME: 13:28

Właśnie podjechaliśmy pod galerie północną bo nigdy tam nie ma jakoś dużo ludzi, wyszliśmy z samochodu i weszliśmy do środka gdzie nie było praktycznie nikogo może dlatego ze jest 13 środek tygodnia a normalni ludzie są teraz w pracy albo szkole

-może pójdziemy po ten telefon a później na coś do jedzenia?- zaproponował Janek

-okej- powiedziałem równocześnie z Filipem

-a jaki ty w ogóle chcesz telefon?- zapytał starszy

-nie wiem chyba ten sam co miałem czyli 13- powiedziałem i poszliśmy do iSpota- dzień dobry- powiedziałem jak weszliśmy do sklepu

-dzień dobry w czym mogę pomoc?- zapytał mężczyzna podchodząc do nas

-chciałbym kupić nowy telefon najlepiej czarną 13- powiedziałem

-dobrze a jaka wersja pamięciowa?- zapytał

-może być 512- powiedziałem a mężczyzna pokiwał głowa

-pójdę sprawdzić na zapleczu- powiedział i poszedł na tyły sklepu, po chwili wrócił z dwoma pudełkami- niestety 13 już nie mamy ale jest 12 i 14

-dobrze to poproszę tą 14 i przezroczyste etui- powiedziałem

-dobrze to będzie 7,398 kartą czy gotówką?- zapytał pakując moje zakupy do torby

-kartą- powiedziałem i przyłożyłem ją do terminala

-można wpisać pin- powiedział a ja wpisałem a po sklepie rozniósł się dźwięk zaakceptowanej transakcji- dziękuje bardzo za zakup miłego dnia dowidzenia- powiedział podając mi paragon i potwierdzenie płatności

-dziękuje dowidzenia- powiedziałem i wyszliśmy ze sklepu

-gdzie idziemy jeść?- zapytał Janek

-możemy do maka- zaproponował młodszy Pasula

-w sumie spoko dawno nie byłem- powiedziałem a Janek spojrzał na mnie- ostatni raz chyba jak wracaliśmy z hotelu

-jakoś mnie to nie dziwi- powiedział patrząc na mnie jakoś dziwnie- brałeś leki?

-nie, zapomniałem- powiedziałem i poszliśmy do maka który był niedaleko- przepraszam- dodałem trochę smutniejszy

-spokojnie kochanie weźmiesz jak wrócimy do domu- powiedział a Filip spojrzał na nas

-czemu te leki są tak ważne?- zapytał Filip- w sęsie jak nie chcesz Michał to nie musisz odpowiadać- dodał widząc wzrok Janka

-nie No spokojnie- powiedziałem- po prostu przepisała mi je moja psychoterapeutka i kazała zażywać dwa razy dziennie po kilku nieciekawych sytuacjach przez co twój starszy brat jest przewrażliwiony

-nie jestem przewrażliwiony po prostu się martwię- zaczął bronić się Janek

-jesteś- powiedziałem

-to prawda jesteś- dodał Filip

-No dobra może trochę ale przynajmniej nie jestem zazdrosny o jakąś typiare w windzie- powiedział a Filip się delikatnie zaśmiał

-no nie moja wina że ta jebana szmata tak na ciebie patrzyła- powiedziałem oburzony- teraz już raczej nie będzie- dodałem podchodząc do kiosku w maku

-tez tak myśle- powiedział Janek- co zamawiacie?

-cheesburgera, frytki, coś do picia i mcflurry- powiedziałem i zacząłem wybierać jedzenie na ekranie- zamawiamy razem czy osobno?

Schodki/ Janek x MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz