ostrzeżenie: blizny, myśli samobójcze
--
— Lily! — James westchnął z ulgą, gdy dostrzegł rudowłosą stojącą na zewnątrz szpitalnych drzwi. Cieszył się że wszystko z nią w porządku, ale wciąż był zdenerwowany z powodu tego, co czekało na niego w środku. Ataki wokół zamku stały się częste – Mary MacDonald była ofiarą jednych z nich – i martwił się, że wrócili by dokończyć to, co zaczęli. — Co się stało? Czy ktoś jest chory?
Jej brwi opadły ze współczucia. — Nie słyszałeś? Och, James, to było takie okropne.
Pobiegła w jego ramiona, wtulając głowę w jego pierś, kiedy James poczuł się tak boleśnie zdezorientowany i zestresowany. To przyprawiło go o ból brzucha na samą myśl o tym, co go czekało. Spojrzał z powrotem na Syriusza, Remusa i Petera, którzy mieli te same wyrazy twarzy. Znalazł ich w drodze do skrzydła. — Lils, proszę powiedz mi co się dzieje.
— Tony i ja szłyśmy właśnie do łazienki, a ona po prostu siedziała na podłodze cała we krwi. Ona... Nie mówiła, a potem po prostu zemdlała. Myślałam, że umarła. — Lily zdusiła szloch. Jej ręka powędrowała do ust, a łzy spłynęły po jej brodzie. James pomyślał, że zaraz zacznie krzyczeć z frustracji. — Lacey...
Wszyscy chłopcy spojrzeli na siebie na wzmiankę jej imienia, desperacko próbując przedostać się zaraz przez drzwi. Zamieszanie wystarczyło, by McGonagall otworzyła drzwi, by ich zbesztać, ale nieco złagodniała, gdy zobaczyła kto to był. — Panie Potter, panie Lupin, panie Pettigrew i Syriuszu. — Westchnęła. Ich profesorka, która nie mogła mieć więcej niż czterdzieści lat, wyglądała znacznie powyżej tych lat. — Dlaczego po prostu nie pójdziecie za mną?
— Nie. — Powiedział James stanowczo. — Nie, dopóki nie zobaczę mojej dziewczyny.
— I mojej siostry! — Syriusz pojawił się obok niego, Remus i Peter pokiwali głowami, zgadzając się z tym stwierdzeniem.
— Obawiam się, że to niemożliwe. —McGonagall złagodniała.
Serce Jamesa opadło. — Ona nie jest...
— Nie. — Powiedziała starsza kobieta z ponurym spojrzeniem. — Ona żyje i nie śpi. Ale obawiam się, że Lacerta nie chce widzieć żadnego z was. Jedynymi osobami, które mogą wejść
jestem ja, panna MacDonald i panna Watson.Wydął dolną wargę i zacisnął pięść. — Ona nie chce mnie widzieć? — Czuł się, jakby dywanik został zmieciony spod jego stóp. Bolało go że nie chciała się z nim widzieć po tym co się stało. — Przecież i tak nie ma teraz co robić.
— Nie bądź samolubny, James — Warknął na niego Remus.
— Nie jest samolubny. — Syriusz obrócił się do niego. — Ona jest! Troszczymy się o nią, a nawet nie pozwala nam się, kurwa, zobaczyć.
— Po prostu zamknij się, do cholery, Syriusz. — Wtrącił Peter spokojnym głosem. — Nie wiemy co się stało i jestem pewien, że nie chciałaby być otoczona przez grupę ludzi po tym, co to było.
— Ale dlaczego ona nie chce się ze mną zobaczyć? Nie rozumiem tego. — James wymachiwał wściekle ramionami. — Chodzimy do siebie z wszystkim.
— Albo ze mną. — Zgodził się Syriusz. — Jestem jej pieprzonym bratem na litość Merlina.
— Użyjcie mózgu. — Remus chwycił ich za kołnierze i odciągnął dalej od drzwi, żeby nikt nie mógł ich podsłuchać. — Co zwykle się dzieje kiedy ktoś zgłasza atak i jest dziewczyną?
CZYTASZ
𝐋𝐚𝐜𝐞𝐫𝐭𝐚 𝐁𝐥𝐚𝐜𝐤 -- 𝘑𝘢𝘮𝘦𝘴 𝘗𝘰𝘵𝘵𝘦𝘳 --
FanfictionPo odejściu Syriusza z Grimmauld Place, Lacerta Black została sama... well as alone as one could be with James Potter on your heels. Rok 6 - Koniec wojny. [TŁUMACZENIE] Wszelkie prawa należą do @O_flower_O 05.01.2022-06.10.2023