3

1.2K 52 9
                                    

--

Wydawało się, że trio ze Slytherinu dzieliło więcej zajęć z Huncwotami niż oczekiwały, czego można było się spodziewać, ponieważ harmonogram zawsze wydawał się umieszczać rywalizujące domy ze sobą. Byli niemądrzy, myśląc, że wróżbiarstwo będzie ich ucieczką. Wróżbiarstwo było najłatwiejszym przedmiotem do zaliczenia, chociaż Remus twierdził, że to kupa bzdur i wybrał starożytne runy. Dziewczyny dostały niski stolik z trzema krzesłami z tyłu sali, a Gryfoni tuż obok nich.

Profesor Arely był starym szaleńcem o szerokich, prawie białych oczach, które zawsze wydawały się patrzeć prosto na ciebie i brodzie dłuższej niż Dumbledore'a. Mówił powoli, każąc im otworzyć książki, w których było wszystko o chiromancji, sztuce czytania linijek na dłoniach innych.

Tonya stała się dość naturalniejsza w klasie. Chętnie wzięła rękę Natalie i wydała ciche, niepewne odgłosy, żeby ją wkurzyć. — Co widzisz, Tonya? — Natalie warknęła, po wyjątkowo długim buczeniu.

— Cóż, twoja linia główna mówi mi, że jesteś kimś, kto nie owija w bawełnę. — Wszystkie przytaknęły, niemal odrazu się z tym zgadzając. — Twoja linia serca mówi, że jesteś osobą zazdrosną, a linia życia mówi, że będziesz miała bardzo udane życie!

— Nie jestem zazdrosna. — Zadrwiła, patrząc na swoją dłoń.

— Okej, kolej Lacey. — Oderwała rękę od książki, żeby ją obejrzeć. — Twoje linię... w rzeczywistości są naprawdę przygnębiające.

— To dowaliłaś. — Parsknęła Natalie.

Lacerta przewróciła oczami, nie do końca wierząc w sztukę wróżbiarstwa. — Po prostu powiedz mi, co widzisz.

— Twoja główna linia mówi, że będziesz walczyć i możesz mieć niepokój w przyszłości. Twoja linia serca mówi, że jesteś zestresowana emocjonalnie i podlegasz wahaniom nastroju. A linia życia mówi, że będziesz mieć wiele nieoczekiwanych zmian.

— To brzmi... przygnębiająco. — Powiedziała Natalie po chwili ciszy.

Peter zadźwięczał ze swojego miejsca między swoimi przyjaciółmi. — Czy możesz odczytać coś z mojej dłoni? Od tego może zależeć moje życie.

Tonya kiwnęła głową podekscytowana. — Twoja linia główna wskazuje na wewnętrzny konflikt, podczas gdy linia serca mówi, że jesteś bardzo intuicyjny. Linia życia mówi, że jesteś bardzo niespokojną osobą.

— Nie ma nic o wzbogacaniu się, ani spotykaniu miłości mojego życia? — Zmarszczył brwi.

— Nie bój się. — Uśmiechnęła się. — Czy chcecie, żebym również wam powróżyła?

— Tak. — Zaśmiał się Syriusz. Dziewczyny patrzyły na niego groźnie, dopóki nie przestał. — Okej. Ja pierwszy!

— Twoja główna mówi, że brakuje ci zdrowego rozsądku. — To rozśmieszyło wszystkich, na co zaczął się dąsać. Lacerta nienawidziła tego, jak bardzo tęskniła i jednocześnie nienawidziła swojego brata. — Linia serca mówi, że jesteś bezwzględny i rządzisz się logiką, a linia życia mówi, że zaprowadzi cię w wielu różnych kierunkach.

— W porządku. — Stwierdził.

— Potter? — Tonya zapytała.

— Nie chcę, wolę utrzymać to w niewiedzy. — Zdjął okulary żeby je wyczyścić, lub, żeby nikt na niego nie spojrzał.

𝐋𝐚𝐜𝐞𝐫𝐭𝐚 𝐁𝐥𝐚𝐜𝐤 -- 𝘑𝘢𝘮𝘦𝘴 𝘗𝘰𝘵𝘵𝘦𝘳 -- Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz