Ostrzeżenie: choroba i wymioty
--
Halloween było w poniedziałek, więc grupa przyjaciół postanowiła świętować w niedzielę, co z ich strony było złym posunięciem, ponieważ ich kac z pewnością będzie brutalny. Wszyscy siedzieli w dormitorium huncwotów z poduszkami i kocami porozrzucanymi na podłodze, ponieważ James nie zamierzał pozwolić żadnemu z nich chodzić po pijanemu w dormitorium prefektów.
Dorcas, która zbliżyła się do Marlene, siedziała przy blondynce z kubkiem w dłoni. Siedziały na podłodze, obok kanapy, na której byli Lily, Tonya i Remus. Mary próbowała nauczyć Lacertę mugolskiego tańca zwanego zagięciem czasu, podczas gdy James czule przyglądał się z kanapy, na której siedział razem z Syriuszem.
Nieobecność Regulusa była czymś, co mocno obciążało grupę – zwłaszcza rodzeństwo, które wydawało się zawsze być ze sobą razem. Syriusz był pewien, że w końcu miał rację co do ślizgonów i Lacerty, która była zmęczona jego szaleństwem. Szczerze mówiąc, James czuł się rozciągnięty, próbując zadowolić wszystkich swoich przyjaciół, jednocześnie równoważąc sprawy kapitana quidditcha i prefekta naczelnego.
Remusa, który zawsze go atakował z powodu jego comiesięcznych przemian lub wkurzania się za to, że prosił go o udział w meczach quidditcha przez to, jak się czuł.
Petera, który zaczął tracić kontakty z grupą z powodu swoich trudności w nauce, ponieważ desperacko chciał uzyskać dobry wynik w swoich OWTMach i zawsze denerwował się na Jamesa, gdy próbował mu pomóc lub współczuć.
Syriusza, który gardził swoim rodzeństwem i obciążał Jamesa negatywnymi słowami o jego dziewczynie i wyładowywał całą swoją złość na swoich przyjaciołach lub psikusach, które zachodziły za daleko, że James musiał albo przestawać, albo sprzątać.
Lily, która była zestresowana atakami na mugolaków i wściekała się za każdym razem, gdy James próbował ją pocieszyć, ponieważ był czystej krwi i nie mógł zrozumieć, przez co przechodziła.
Marlene, która była zła na świat i często grała nieczysto podczas quidditcha, zanim wdawała się w kłótnię z Jamesem, gdy próbował ją poprawić.
Remus był wilkołakiem, Peter pozostawał w tyle za resztą swojej klasy, Syriusz właśnie stracił brata, Lily bała się, że zginie, a Marlene bała się również o swoich przyjaciół i rodzinę. Wszyscy mieli prawo być źli, ale James też był zły.
Lacerta wydawała się być jedyną osobą, która widziała Jamesa rozrywającego szwy. Wysłuchiwała go, gdy musiał porozmawiać, masowała jego spięte ramiona po ciężkiej praktyce, pomagała mu w odrabianiu lekcji, a nawet przejmowała niektóre z jego obowiązków, aby pomóc. Nie wiedział, dlaczego tak bardzo go to wkurzało.
Zaczęło się od drobiazgów. Za głośno pisała, zawsze zostawiała swoje książki na stole, nie było jej w momencie, gdy docierał do pokoju prefektów. To były tylko drobne kłótnie, które zawsze kończyły się przeprosinami i jej pójściem do swojego dormitorium na samotny czas. Kiedy się budził, była przytulana do jego boku.
Oczywiście wiedziała, że wyładowuje na niej swoje frustracje, ponieważ tylko ona to zauważyła. To nie było sprawiedliwe, ale gdyby zaczął się sprzeczać ze wszystkimi innymi, nie wiedzieliby dlaczego. Złościliby się na niego i odchodzili. Rozumiała, że przez coś przechodzi i chciała pomóc w każdy możliwy sposób.
CZYTASZ
𝐋𝐚𝐜𝐞𝐫𝐭𝐚 𝐁𝐥𝐚𝐜𝐤 -- 𝘑𝘢𝘮𝘦𝘴 𝘗𝘰𝘵𝘵𝘦𝘳 --
FanfictionPo odejściu Syriusza z Grimmauld Place, Lacerta Black została sama... well as alone as one could be with James Potter on your heels. Rok 6 - Koniec wojny. [TŁUMACZENIE] Wszelkie prawa należą do @O_flower_O 05.01.2022-06.10.2023