40-dobre złego początki?/5rok

472 28 3
                                    

James patrzył na mapę dużo częściej niż zwykle. Gdy nie mógł spać gapił się w nią, a konkretnie na lochy. Patrzył czy chłopak, który  siedział w jego głowie od jakiegoś czasu śpi sobie bezpiecznie. Chwilę obserwował z rozmarzonym uśmieszkiem,  a potem odkładał mape na komode przy łóżku i ponawiał próbę zaśnięcia. Na ręce miał zawiązany kawałek sznurówki, który oderwał się Regulusowi na balu z buta. Przystanęli na chwilę na bok. Potter schylił się, aby zawiązać mu sznurowadła, a skończyło się na tym, że wstał z ich kawałkiem w dłoni. 

Młodszy wziął ów kawałek i zawiązał mu go na nadgarstku.

-Pilnuj. -Powiedział mu, jakby to było coś ważnego. Dla Jamesa stało się ważne. Mimo, że raczej był to żarcik, drobnostka.

Rogacz podczas obiadu prawie w ogóle nie słuchał przyjaciół. Załatwił sobie tylko, aby mapa była przy nim. Wszystko dla zachowania ostrożności o jaką prosił młodszy.

Gdy zjadł wyszedł powoli z sali i udał się do bardziej opuszczonego zakątka. Tam zerknął na mape. Uśmiechnięty podążył w stronę błoni.

Jednak nie zatrzymał się tam. Poszedł głębiej w zarośla w okolice jeziora. Tam go zobaczył. Pisał coś sobie w dzienniku, który sprezentował mu w pociągu. Uśmiechnięty Rogacz usiadł obok niego blisko, a ten oparł się o niego kończąc pisać.

-Długo czekasz?

-Nie..i tak pisałem.

-O tym jak jestem przystojny?

-Beznadziejnie…i skromny.

Potter zaśmiał się rozbawiony i odgarnął mu kosmyk włosów z czoła.

-Wpakowałeś sie już w jakieś kłopoty?

-Aaaa jeszcze nie..ale dzień sie jeszcze nie skończył.

-No tak…cały ty.

-Mhm.

James zdjął okulary i zaczął je sobie czyścić o koszule. Regulus spojrzał na jego twarz bez szkieł na nosie. Uśmiechnął się i dał mu buziaka w policzek. Na co ten się szeroko uśmiechnął

-Zaczynasz drapać- potarł palcem o jego policzek.

-Mówisz? Mam sie zacząć golić?

-Mhm. W sumie jak wolisz. To cawet przyjemne. 

-No to zobaczymy, zobaczymy…- James założył okulary i zaczął sie pomału zbliżać ustami do jego ust.

Regulus to zauważył. Spiął się w pierwszej chwili.. to pierwszy pocałunek..jego już w ogóle. Tu nad wodą. W ciszy..z nim. Zamknął mocno oczy. W końcu poczuł te miękkie usta na swoich. Drżąco chciał spróbować oddać pocałunek, ale..ostatecznie zaparł dłonie na klatce Pottera i odepchnął go. Rogacz spojrzał na niego zaskoczony.

-James nie. Znaczy to nie tak, że nie chce, że wogole,  ja…ja chce, ale to.. ja..

-Hej Reggie..stop.. weź oddech i jeszcze raz…zrobiłem coś nie tak?

-Nie! Ja tylko..- chłopak ocierał dłonią o swoje ramie nerwowo.- Przepraszam. Ja chce tego pocałunku. Ale nie teraz…nie jestem.. gotowy? To..dla mnie za wcześnie chyba. Nigdy z nikim nie byłem i na ten moment nie chce..wiesz..no.. przepraszam..

-Ej. Nie przepraszaj kochanie..tak wiem, że nie bardzo lubisz jak cie tak nazywam. Ja cie przepraszam i oczywiście poczekam, aż będziesz gotowy. Dziękuje, że mi powiedziałeś- Gładził go spokojnie po policzku. Rozumiał młodszego i nie miał z tym problemu.

Black uśmiechnął się i wtulił w niego mocno siadając mu na kolanach.-Dzięki Jamie..- pocałował go znowu krótko w policzek. Na co starszy się zaśmiał i też go tak cmoknął w policzek.

Rozbawieni położyli się razem na trawie. Trzymali się za małe palce u dłoni. 

-Jamie? 

-Hm?

-Skąd masz pewność, że mój brat nas nie nakryje? Nie śledził cie…on jest do tego zdolny.

-Bo mam to- Pokazał mu pergamin.

-Zasłonisz nas kawałkiem papieru jak sie zjawi i zagrasz w gre “jak ja go nie widze to on mnie też”? W sumie to ma prawo na niego zadziałać..

Potter zaśmiał się rozbawiony.- Nie.. ekem..Przysięgam, że knuję coś niedobrego.-Podał mu ją.

-Panowie Lunatyk, Glizdogon, Łapa i Rogacz przedstawiają…mapę huncwotów?- Rozłożył ją i rozchylił usta zaskoczony- Na gacie kozy Aberfortha.. Niesamowite. Skąd?

-To zasługa głównie Remusa. On ją stworzył.

-Wszystkich widać..

-Mhm..Zawsze ją mam przy sobie więc to pewne, że nas nie znajdzie, a jeśli nawet to mam asa w rękawie..tylko obenie ten as jest w posiadaniu Syriusza, bo poszedł do Hogsmeade.

-Ookej.- Młodszy uniósł się na rękach trochę i ucałował bok nosa chłopaka- Zbierajmy się pomału.. musze sie jeszcze pouczyć.

-No dobrze..

Memoriae [WOLFSTAR] [JEGULUS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz