23-Pokój/4rok

520 34 9
                                    

Remus starał się poświęcać mapie jak najwięcej czasu. Chciał ją jak najszybciej udoskonalić. Chłopaki mu pomagali co jakiś czas. Już teraz było dużo łatwiej unikać filcha i jego kotki. Mapa rozpoznawała kto chodzi po zamku i odpowiednio podpisywała ślady kroków. Była też bardziej przejrzysta. Jednak czegoś jej brakowało, ale jeszcze nie wiedzieli czego.

Wracał z wieży astronomicznej gdy niespodziewanie usłyszał kroki. Nie miał akurat mapy przy sobie. Musiał uciekać więc, a gdy on przyspieszał tak i tempo słyszalnych kroków narastało. Dotarł tak do ślepego zaułka. Pusta, kamienna ściana. Oparł się o nią plecami. Serce biło mu szybciej ze stresu, że dostanie mu sie za wałęsanie po zamku o tak później porze.
Zamknął oczy, ale nieoczekiwanie pod palcami poczuł kontrastująco z kamieniem, ciepłe drewniane drzwi. Otworzył oczy. Chwycił szybko klamkę i wszedł przez nie. Zamknął za sobą i odetchnął mocno. Pomieszczenie nagle rozbłysło się światłem i wyglądało bardzo przyjemnie. Zrobił kilka kroków do przodu.-woo..-uciekło mu cicho z ust.

-Jest tu ktoś? Halo?

Odpowiedziała mu cisza. Pomyślał, że brakuje tu tylko przyjemnej muzyki i nagle. Ni stąd ni zowąd usłyszał przyjemne dźwięki.

Dotarło do niego gdzie sie znajduje. Nie mógł własnym oczom uwierzyć. Pomyślał o kanapie i czekoladzie, a to sie pojawiło.  Wesoło usiadł na meblu i wziął kubek. Zaciągnął się cudownym zapachem i zamoczył swoje usta. Zaśmiał się szczęśliwy jak nigdy.

Po godzinie dopiero wyszedł stamtąd i pognał do pokoju.
-Chłopaki!

-Remus?! Gdzie ty byłeś?! zniknąłeś z mapy!- Zmartwił się Syriusz podbiegając do niego.

-Zniknąłem? Ciekawe…Nie ważne. Nie uwierzycie co znalazłem!

-Co takiego?- Zainteresował się James, który miał na policzku czerwony ślad, ale nie chciał się przyznać skąd.

-Chodźcie szybko za mną.

Wybiegł z pokoju. Reszta poszła za jego śladem. Tak znaleźli się przed pustą ścianą.

-No..ślepy zaułek Remi..-Zaczął Peter.

-To naprawdę ładna ściana…-Dodał Syriusz.

-Nie nabijajcie sie tylko patrzcie.

Lupin stanął przy ścianie i wyciągnął dłoń, pod którą zaraz pojawiła się klamka i reszta drzwi. Uchylił je szeroko- Zapraszam.

Chłopaki weszli do środka i oniemieli.
-Czy..czy to?- Peter nie mógł uwierzyć.

-Pokój życzeń…- dokończył za niego Potter.

Nagle roległ się szczęśliwy okrzyk Syriusza, który uwiesił się szyi Remusa obejmując go.

-AAAAAAA REMI TY CWANIAKU! Masz ty nosa. Niech cie ucałuje!- Od razu złożył mocnego, długiego buziaka na zabliźnonym policzku chłopaka.

-Iiiiiiiijeł Syriusz- Zaśmiał się zarumieniony lekko Lupin wycierając policzek.

-Panowie…Tutaj…będą najlepsze imprezy w hogwarcie. - James uwiesił się karków Blacka i Lupina.

Memoriae [WOLFSTAR] [JEGULUS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz