Pogoda była śliczna. Słoneczna. Wręcz idealna do latania na miotle. W końcu zaczęła się pierwsza lekcja latania…Remus nie był optymistycznie nastawiony na to..Nie to co Syriusz i James.. Jeszcze nie czekając na nauczycielkę już siedzieli na miotłach. Remi trzymał tylko miotłę w dłoniach, jednak zaraz ją położył. Nieoczekiwanie Black podleciał do niego i wciągnął go na miotłę odlatując wysoko. -Syriusz! odstaw mnie na ziemię!
-Nic nie bój Remi. Trzyma cie…a raczej ty jego..udusisz go zaraz!- Wtrącił James widząc jak Black robi sie fioletowy.
Lupin zmienił położenie rąk wokół klatki chłopaka. Syriusz nabrał powietrza głęboko- Uhhh Remi na Merlina spokojnie. Nie dałbym ci spaść. Czemu nie latasz z nami?
-Bo po pierwsze nie chce, po drugie nie ma pani, po trzecie nie umiem, po czwarte..
-No już już..Popatrz mi w oczy. Dzieje ci sie coś?
Remi wbił się przerażonym spojrzeniem w srebrne tęczówki chłopaka- Um..nie..
-Trzymam cie.. Nie spadniemy.
-PANOWIE BLACK, POTTER i LUPIN! W TEJ CHWILI NA ZIEMIĘ. ODEJMUJE WSZYSTKIM PO PUNKCIE ZA LATANIE BEZ MOJEJ ZGODY!
Wtrąciła się nagle nauczycielka, która właśnie sie zjawiła. Gdy zlecieli na dół przeprosili ją oczywiście, ale nie zrobili sobie nic z tej kary. w końcu było fajnie więc nie mają czego żałować.
Po lekcji latania w końcu mieli czas dla siebie. Szli korytarzem, gdy zobaczyli małe zbiegowisko. Trzech starszych chłopaków z Hufflepuffu otoczyło okrągłego, młodszego gryffona i popychali go śmiejąc się z niego. Wokół nich na ziemi leżały słodycze i słodkie bułeczki już podeptane.
-James, Remus? Nie zostawimy tego prawda?
-Oczywiście, że nie…pójdę po psorkę…-Powiedział Remus.
-I co? Psorka odejmie im punkty j znowu go zaczepią- Nie zgodził się James.
-Trzeba..zrobić mały żarcik, który zapamiętają na zawsze.
CZYTASZ
Memoriae [WOLFSTAR] [JEGULUS]
FanfictionNowa magiczna opowieść o życiu huncwotów. Przedewszystkim o Remusie i Syriuszu +[ James i Regulus]. Jest niczym wspomnienie ważniejszych chwil z ich życia. Lekki powrót do korzeni z nowymi elementami? Zapraszam.