Syriusz wszedł do wielkiej sali, aby zjeść obiad. Ogólnie był bardzo zamyślony. Miał od dłuższego czasu zajętą głowę. Wracał myślami do pierwszej pełni, na której był obecny. Moment w którym zobaczył jak piękny potrafi być jego przyjaciel. Jak jego łzy przykrzyły mu serce..jak bardzo chciał go wtedy nie wypuszczać z objęć.
Zaskakujący poranek i widok całkiem nagiego ciała tak blisko. Pod jednym kocem. Wtedy stało sie coś co zaskoczyło Blacka i mocno zawstydziło. Tak bardzo, że bał sie odezwać czy właśnie wyjść z pokoju obok. Jego własne ciało zareagowało bardzo aktywnie. Czuł to bardzo intensywnie. Pierwszy raz poczuł dosłowne podniecenie innym ciałem. Nie miał pojęcia co zrobić. Dał sobie czas na ochłonięcie, co wcale nie było proste. Nie wiedział co zrobić chociażby z rękami więc stał cicho i oddychał.Potem gdy odprowadził go do skrzydła szpitalnego po prostu uciekł zamyślony.
-Ja nie mogę być..albo mogę? Jestem? Jestem gejem? Ale…on mi sie podoba? Marlena mi się podoba… a może..a jeśli oni oboje? Byłbym bi? A może nie… nie no…ale Remus jest..słodki, kochany, opiekuńczy… ale to mój przyjaciel..- w tym momencie zobaczył Marlene z koleżankami i już z nimi został, a potem bywał coraz częściej. Nie umiał odezwać sie przy Remusie. Częściej sie kłócili niż rozmawiali, więc większość czasu spędzał z Marleną. Dużo zaczęli rozmawiać też na osobności. Ich znajomość rozwijała się. Nim się obejrzeli był już kolejny rok..a oni nadal oficjalnie parą nie byli. Mimo, że plotki mówiły co innego i były barwne w rozmaite romanse. Black unikał rozmów o tym. Wolał o tym nie myśleć, bo każda myśl o związku z koleżanką kończyłam się wianuszkiem myśli o Remusie.Poprzedniego wieczora Black zabrał Marlenę do pokoju życzeń. Siedzieli sobie jak zwykle razem. Wymieniali się pocałunkami, gdy nagle Marlena postanowiła posunąć się dalej.
Usiadła mu na kolanach i pogłębiła pocałunki. Dłonie Łapy znalazły się na jej bokach i ta nagle zdjęła koszulkę.-ouuu Marlena..czekaj..
-Co jest?
-Ja nie wiem czy.. no wiesz..ja chyba nie jestem przekonany
-Ja cie przekonam- zdięła z siebie stanik…- i co?
Chłopak pokręcił głową. Jej atuty wcale nie przyciągały jego wzroku. W tym momencie przypomniał sobie ramiona Remusa. Westchnął zrezygnowany i sie odsunął podając jej koszulkę
-Syriusz? Co sie dzieje? Nie podobam ci się?
-Niee… to nie tak…
-Wolałbyś tu być z kimś innym…
-Co?
-Co? Co. Zawsze odpływasz, gdy sie całujemy. Myślisz o kimś- założyła koszulke
-Przepraszam.
-Ładna jest?
-Nie..to znaczy tak..to znaczy nie ona..
-Jesteś gejem?
-Nie! Nie wiem..ja po prostu..po prostu..bardzo cie lubie Marlena, ale to bez sensu. Nie chce być z tobą..ani robić tego..i..
-Już wyluzuj. Spokojnie. Czaje. Jesteś totalnie zagubiony. Może jesteś jak ja..Bi.. podobają mi się i chłopy i baby…najwidoczniej ty obecnie masz w głowie tego jedynego chłopaka i nie wiesz co z tym zrobić. A ja ci powiem. Masz mu powiedzieć prosto z mostu co czujesz i tyle. Nie myśl o tym co mówisz tylko mów prosto z serca…
CZYTASZ
Memoriae [WOLFSTAR] [JEGULUS]
Fiksi PenggemarNowa magiczna opowieść o życiu huncwotów. Przedewszystkim o Remusie i Syriuszu +[ James i Regulus]. Jest niczym wspomnienie ważniejszych chwil z ich życia. Lekki powrót do korzeni z nowymi elementami? Zapraszam.