Andromeda. Piękna dziewczyna na siódmym roku. Jedyna osoba, której Syriusz ufa. Wydała się idealnym i jedynym ratunkiem według Remusa. Młoda kobieta usiadła obok kuzyna i pogładziła go po policzku- oh…nie. Czym ty sobie na to zasłużyłeś..-Powiedziała cicho pełna żalu. Wyjęła różdżkę. Od razu zaczęła szeptać zaklęcie jakie jej wpadło do głowy. Trzymała go wolną dłonią i patrzyła na zmęczoną bólem, śliczną twarz. -Włączcie jakąś muzykę. Taką którą bardzo lubi..
-Co mu jest?- Zapytał James od razu grzebiąc w płytach.
-James weź tą nad jego głową. To jego ulubiony album- Powiedział Remus. Doskonale to wiedział. Chyba znał najlepiej od tej strony przyjaciela.
-To bardzo stara klątwa. Zamyka zaklętego w wybranym śnie, ewentualnie wizji. Lepsi czarodzieje potrafią tworzyć całe światy, stany umysłu w których są w stanie zamknąć ofiarę.
-Skąd wiesz, że to ta?-Zapytał przerażony Peter.
-Ja też miałam z nią do czynienia..-Powiedziała kryjąc ból wspomnień.-Teraz staram się tylko uśmierzyć jego ból..bardzo cierpi.
-Jak ją z niego zdjąć?- Remi przysiadł się blisko.
-To nie takie proste. Ty jesteś powiernikiem jego sekretów prawda? Stąd o mnie wiedziałeś.
-Um…jeśli można to tak nazwać..to tak. Bądź przy nim. Mów do niego. Uderzaj do jego świadomości. Aby to przetrwał jak najdłużej dopóki nie przygotuje eliksiru wiecznego snu.
-Przecież on zabija!- Zauważył pokrętnie James.
-Znam składnik, który nieco zmieni działanie eliksiru, ale to trochę potrwa. Dzięki niemu będzie można wejść do tego świata, w którym uwięziony jest Syriusz i go wyciągnąć. Musi osiągnąć spokój. To klucz do wyjścia z tego strasznego miejsca.
Remi wskoczył na miejsce andromedy złapał Syriusza za dłonie. Leżał teraz spokojnie. Jakby faktycznie smacznie spał. Niepokojące były pojedyńcze drgawki.
-Ty i ty. Idziecie ze mną. Trzeba wykraść składniki.
Gdy ta trójka wyszła z pokoju Remus postanowił położyć się obok Syriusza. Przytulił jego ciała do siebie i zaczął szeptać mu do ucha
- Już dobrze. Przyjedziemy po ciebie. Wytrzymaj jeszcze trochę. Syriusz.. Jestem przy tobie. Andromeda nam pomoże.
Pogłaskał go po miękkich, czarnych lokach. Ucałował gorące, mokre czoło.
Gładził palcami jego plecy.-Walcz dobrze? Musisz jeszcze wytrzymać. Jeszcze troszkę. Jak wyzdrowiejesz przyniosę ci czekolady. Tej mojej. Proszę walcz. To nie dzieje się naprawdę. To jest tylko w twojej głowie. Słyszysz mój głos? A muzykę? Twoja ulubiona..
Chłopak zaczął nucić mu cicho do ucha. Jak na dwunastolatka wykazywał się prawdziwym, szczerym oddaniem i troską.
![](https://img.wattpad.com/cover/329033187-288-k537829.jpg)
CZYTASZ
Memoriae [WOLFSTAR] [JEGULUS]
FanficNowa magiczna opowieść o życiu huncwotów. Przedewszystkim o Remusie i Syriuszu +[ James i Regulus]. Jest niczym wspomnienie ważniejszych chwil z ich życia. Lekki powrót do korzeni z nowymi elementami? Zapraszam.