14-Powiernik sekretów/2rok

514 33 7
                                    

Andromeda. Piękna dziewczyna na siódmym roku. Jedyna osoba, której Syriusz ufa. Wydała się idealnym i jedynym ratunkiem według Remusa. Młoda kobieta usiadła obok kuzyna i pogładziła go po policzku- oh…nie. Czym ty sobie na to zasłużyłeś..-Powiedziała cicho pełna żalu. Wyjęła różdżkę. Od razu zaczęła szeptać zaklęcie jakie jej wpadło do głowy. Trzymała go wolną dłonią i patrzyła na zmęczoną bólem, śliczną twarz. -Włączcie jakąś muzykę. Taką którą bardzo lubi..

-Co mu jest?- Zapytał James od razu grzebiąc w płytach.

-James weź tą nad jego głową. To jego ulubiony album- Powiedział Remus. Doskonale to wiedział. Chyba znał najlepiej od tej strony przyjaciela.

-To bardzo stara klątwa. Zamyka zaklętego w wybranym śnie, ewentualnie wizji. Lepsi czarodzieje potrafią tworzyć całe światy, stany umysłu w których są w stanie zamknąć ofiarę.

-Skąd wiesz, że to ta?-Zapytał przerażony Peter.

-Ja też miałam z nią do czynienia..-Powiedziała kryjąc ból wspomnień.-Teraz staram się tylko uśmierzyć jego ból..bardzo cierpi.

-Jak ją z niego zdjąć?- Remi przysiadł się blisko.

-To nie takie proste. Ty jesteś powiernikiem jego sekretów prawda? Stąd o mnie wiedziałeś.

-Um…jeśli można to tak nazwać..to tak. Bądź przy nim. Mów do niego. Uderzaj do jego świadomości. Aby to przetrwał jak najdłużej dopóki nie przygotuje eliksiru wiecznego snu.

-Przecież on zabija!- Zauważył pokrętnie James.

-Znam składnik, który nieco zmieni działanie eliksiru, ale to trochę potrwa. Dzięki niemu będzie można wejść do tego świata, w którym uwięziony jest Syriusz i go wyciągnąć. Musi osiągnąć spokój. To klucz do wyjścia z tego strasznego miejsca.

Remi wskoczył na miejsce andromedy  złapał Syriusza za dłonie. Leżał teraz spokojnie. Jakby faktycznie smacznie spał. Niepokojące były pojedyńcze drgawki.

-Ty i ty. Idziecie ze mną. Trzeba wykraść składniki.

Gdy ta trójka wyszła z pokoju Remus postanowił położyć się obok Syriusza. Przytulił jego ciała do siebie i zaczął szeptać mu do ucha

- Już dobrze. Przyjedziemy po ciebie. Wytrzymaj jeszcze trochę. Syriusz.. Jestem przy tobie. Andromeda nam pomoże.

Pogłaskał go po miękkich, czarnych lokach. Ucałował gorące, mokre czoło.
Gładził palcami jego plecy.

-Walcz dobrze? Musisz jeszcze wytrzymać. Jeszcze troszkę. Jak wyzdrowiejesz przyniosę ci czekolady. Tej mojej. Proszę walcz. To nie dzieje się naprawdę. To jest tylko w twojej głowie. Słyszysz mój głos? A muzykę? Twoja ulubiona..

Chłopak zaczął nucić mu cicho do ucha. Jak na dwunastolatka wykazywał się prawdziwym, szczerym oddaniem i troską.

Memoriae [WOLFSTAR] [JEGULUS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz