Z okazji halloween…w tym roku nie ma żadnej zabawy. Takie ogłoszenie już z samego rana zostało ogłoszone przez samego dyrektora. Wszyscy uczniowie byli z tego powodu niepocieszeni. Marudzili cały dzień. Każdy miał nadzieję na ciekawe oderwanie się od nauki chociaż raz… w tym roku przeszkodą okazały sję prace renowacyjne w zamku. Akurat w okresie halloweenowy. Zamiast tego zrobiono im kilka dni wolnych od zajęć.
-Ale kurde no…przywiozłem sobie w tym roku nowe ubrania specjalnie na tą imprezę.
Marudził James kąpiąc kamyk.
-Do dupy. Akurat teraz. Jakby nie mogli tego ogarnąć w wakacje.- wtórował mu Peter.
-Ehhh nie wierze, że to mówię…ale… może skoro szkoła nic nie organizuje to zamiast jojczeć sami coś ogarniemy?
-Lunio. Jesteś genialny- powiedział Syriusz obejmując go ramieniem za kark wcześniej stając na palcach. Remi zarumienił się lekko i uśmiechnął
-Wiem.- powiedział dźgając go palcem w bok na co ten odskoczył z piskiem.
-Ej…no dobra..paczcie. pokój życzeń.. żadnych nauczycieli..hm?
-Troche nam go nie szkoda? Pokoju…wszyscy będą wiedzieć gdzie jest.- zauważył Peter.
-Można by zastosować proszek tajnych miejsc.- powiedział remus.
-Jaki proszek?
-Too taki proszek. Nowy wynalazek Nicolasa Flamela. Dzięki niemu osoby wychodzące z pomieszczenia zapominają gdzie było do niego wejście.
-Wszystko spoko..ale skąd go wziąć? W końcu to nowy wynalazek. Będzie ciężki do zdobycia i pewnie bardzo drogi.- Powiedział Syriusz
-A ulica przekątna?- Zainteresował się James.
-Ty chcesz nas w kolejne kłopoty wpakować…- mruknął Peter.
-Na przekątnej na pewno będzie, a ja wiem kto by to mógł załatwić..Hagrid nie? Załatwi za przysługę. On Wszystko ogarnie.
-No to…chyba wszystko ogarnięte mniej więcej…reszta to tylko formalność.
Wszyscy skinęli głowami i tak zaczął się plan wielkiej imprezy. Wszystko po cichu.
Zapowiadało się na prawdę fajnie. Remus siedział sobie wieczorkiem na wieży z mapą. Sprawdzał czy ktoś go nie zaskoczy. Spojrzał w rozgwieżdżone niebo i westchnął…uśmiechał się miło…myślał sobie. Wyobrażał sobie jak…tańczy sobie z Syriuszem. Trzymają się za ręce…~pfff żaaałosne.-usłyszał w swojej głowie przeraźliwy charkot.
-Co znowu jest żałosne?
~Marzysz o nim jakbyś się zakochał.
-Nie zakochałem się.
~Na pewno?
-Na…pewno?
~Lubisz go…nie potrzebnie..myślisz, że cie zaprosi? Jesteście przyjaciółmi. Co zrobisz jak zaprosi kogoś innego?
-Ale ja nie..przestań znowu.
~Dobrze. Chętnie zobaczę jak tracisz kontrolę i będę mógł przejąć stery.
-O czym ty znowu mówisz?
~O tym co będzie, kiedy nasza bratnia dusza nas odrzuci. Klątwa jedności. Zapomniałeś już?
-Ja..go tak nie kocham. Nie w taki sposób przecież..
~Ale myśl o tym, że wybierze kogoś innego nas boli.
-Ja…ugh..sam mi powiedz. To jest to? Nie. Przestań mi to robić. Ucisz się. Chce pomyśleć, a ty sie wtrącasz.
~Spójrz na mapę…czy aby nie rozmawia z Marleną?
Remus przełknął ślinę..spojrzał na mape i faktycznie. Zobaczył przyjaciela i koleżankę..obok siebie..poczuł nagle jak mu przykro..cały entuzjazm z niego spłynął. Słyszał paskudny śmiech w głowie.
~Jesteś zazdrosny…przykro ci…chciałbyś, aby wasze dusze to połączyło..chcesz tego…
-Zamknij sie! Ucisz sie wreszcie! Dosyć!
Remus wypuścił mapę z rąk i objął kolana rękami czując łzy na policzkach. Łkał cicho. Nie słyszał już swojej wilczej podświadomości. Jego oczy zmieniły kolor na złoty…
CZYTASZ
Memoriae [WOLFSTAR] [JEGULUS]
Fiksi PenggemarNowa magiczna opowieść o życiu huncwotów. Przedewszystkim o Remusie i Syriuszu +[ James i Regulus]. Jest niczym wspomnienie ważniejszych chwil z ich życia. Lekki powrót do korzeni z nowymi elementami? Zapraszam.