Wyjazd z Hawkins Byers'ów był coraz bliżej. Emily przeżywała to bardziej niż przypuszczała, bo z każdym członkiem łączyła ją jakaś relacja. Jonathan był jedną z nielicznych osób w szkole, która była dla niej zawsze życzliwa, ale też i poza nią. Will był kolejnym dzieckiem, którym się opiekowała i zajmowała. Z każdym dniem obserwowała jak dorasta pomimo demonów przeszłości, zmieniał się na lepsze, odkrywał nowe zainteresowania. Joyce była dla niej jak druga matka, która na razy bardziej się nią interesowała niż jej własna. Gdyby mogła to podarowała by jej wszystko byleby zobaczyć jej uśmiech. Choć nie były spokrewnione to Emily zawsze czuła od niej rodzinne ciepło.
Z wyjazdem Byersów wiązał sie też wyjazd Eleven, którą Joyce wzięła pod swoje skrzydła po śmierci Hoppera. Przez ostatnie dwa miesiące Emily starała się zaopiekować dziewczynką, pokazać jej jak wygląda świat, z którym będzie musiała się potem sama zderzyć w Kalifornii. Nie było to proste, lecz z każdym dniem było coraz lepiej. Początkowo Eleven czuła się nieswojo łamiąc zasady jakie narzucił jej Hopper, ale Joyce zapewniała ją, że mężczyzna byłby z niej dumny widząc jak się rozwija. Kenway urządzała również domowe posiadówki tylko dla dziewczyn-niej, Max i Eleven. Sprawiło to, że między dziewczynami nawiązała się niesamowita więź, wręcz siostrzana.
Dzień przed wyjazdem, Emily i Steve zabrali dzieci nad jezioro, aby spędzić ostatni raz miło czas w ósemkę. Zapakowani w samochód Harringtona wyruszyli chwilę po południu, w towarzystwie pięknej pogody i wyśmienitych humorach. Auto rozbrzmiewało rozmowami i śmiechami dzieci siedzących z tyłu, które były podekscytowane wyprawą. Emily z uśmiechem na twarzy przyglądała się widokom za szybą, kiedy Steve również z uniesionymi kącikami ust prowadził. Jego wzrok na razy uciekał na siedzącą obok rudowłosą i odbijających się w lusterku wstecznym dzieciakom. Czuł, że w końcu jego życie dobrze się układa i otaczają go osoby, które mają na niego dobry wpływ. Dzięki nim jest szczęśliwszy. Oczywiście zdarzają się dni kiedy ma ochotę komuś zrobić krzywdę za to, że go denerwuje, ale mimo to doceniał ich obecność. Czuł wręcz jakby miał swoją małą rodzinkę.
Gdy tylko grupa znalazła się na miejscu dzieciaki natychmiast wyskoczyły z samochodu. Biorąc pośpiesznie swoje rzeczy, pognały na niewielkie molo zaczynając dyskusję co będą robić przez resztę dnia. Steve i Emily już nie tak szybko opuścili samochód, z niedowierzaniem patrząc na grupę. Wzięli resztę rzeczy, po czym ruszyli w stronę dzieci, rozglądając się za odpowiednim miejscem do rozstawienia. Znajdowali się po mało odwiedzanej stronie jeziora, przez co w okolicy nie było nikogo i mogli cieszyć się swobodą. Znalazłszy odpowiednie miejsce, na kawałku równej powierzchni, Emily rozłożyła koc, a Steve rzucił obok ich rzeczy.
-Dustin, najpierw połóżcie tutaj swoje rzeczy, a dopiero idźcie się kąpać-powiedziała Emily obserwując jak wspomniany chłopiec zaczyna ściągać buty, przygotowując się do wskoczenia do wody nie przejmując się, że będzie miał mokre ubrania.-Bo inaczej zalejecie wszystko.
-Dobrze mamo-mruknął pod nosem niezadowolony Henderson rozśmieszając tym swoich przyjaciół. Dzieci posłusznie odłożyły swoje plecaki obok rozłożonego koca, po czym zaczęły przygotowywać się do wejścia do wody.
-Jak to jest, że jak ty coś mówisz to się ciebie słuchają, a jak ja to już nie?-zapytał Steve siadając na kocu, powoli zdejmując buty.
-Nie biorą cię na poważnie, jesteś dla nich mało straszny-odparła nastolatka zajmując miejsce obok bruneta.
-Bo ciebie niby się boją-rzucił z kpiną Harrington za co rudowłosa szturchnęła go w ramię. Ściągnął z siebie ubranie zostając w kąpielówkach, które założył uprzednio w domu-Dobra rozbieraj się i idziemy pływać.
-Wolę raczej tu posiedzieć-odparła Emily zakładając na nos okulary przeciwsłoneczne, aby Steve nie widział jak lustruje go wzrokiem. Widziała go wiele razy w samych spodenkach, ale za każdym razem robiło się jej gorąco na widok jego wysportowanej sylwetki.
CZYTASZ
You are my light | Steve Harrington
FanfictionEmily nie miała przedtem wielu znajomych. Ba! Nie miała nawet najlepszej przyjaciółki czy przyjaciela, z którym mogłaby dzielić sekrety, spędzać wolną chwilę czy imprezować. Lecz pewnego dnia zostaje wplątana w nadzwyczajne wydarzenia i wtedy poznaj...