Księżniczka Nikolcia

226 21 22
                                    


[DISCLAIMER: Pewnie znowu będą przekleństwa ale i tak już pewnie każdy ma to w dupie- 😋👍
(A i jeszcze oprócz tego to Nikolai znowu jest trochę horny w tym rozdziale, ale do niczego nie dochodzi, bo mam swoją godność.)]

(POV FYODORA)

Nikolai był chory, i chyba na umyśle też było widać zmiany. Albo zachowywał się jak jakaś księżniczka, albo przeklinał co drugie słowo, albo był jakiś podniecony-
No ale cóż, takie życie, i tak go kocham.

- Nikolai, po prostu nie przeklinaj co drugie słowo i nie zachowuj się jak jakaś mała dziewczynka, która myśli, że jest księżniczką.

- CO!? JA NIE JESTEM ŻADNĄ KSIĘŻNICZKĄ!!

Trochę się z nim pobawię, podenerwuje go to się może uspokoi.

- Księżniczka Nikolcia.

- Dosiu!! To takie poniżające! >:[

- No już, już, spokojnie, księżniczko.

- Nie jestem księżniczką! Po prostu jestem chory i zasługuje na jakąś opiekę, co nie??

- Tak, tak, zgadza się. Taka delikatna księżniczka jak ty potrzebuje specjalnego traktowania, Nikolciu.

- Dosiuuu~

O KURDE- Nie no nie pierdolcie, że się teraz podnieci... Kurwa, no to przejebane. Ale cóż, zacząłem to muszę jakoś z tego wybrnąć. Jakoś totalnie zapomniałem, że poniżanie go w taki sposób i mówienie do niego tak go strasznie zadowala i ekscytuje, szczególnie jak ja to robię... No to teraz się tym zająć trzeba.

- Zapomniałem ci sprawdzić gorączkę, Nikoś. Zaraz wrócę.

- Ojj, już idziesz, Dosiu..?

- Poleż sobie, dobrze ci to zrobi.

Czegoś mi tu brakuje. No, zdecydowanie trzeba było coś dodać, tak żeby se nie myślał.

- A i jeszcze się tak nie podniecaj, bo nie ma czym.

Jego twarz widocznie poczerwieniała jak to powiedziałem. Kocham go, tak słodko wygląda jak się zorientuje, że rozumiem o to mi chodzi. Jemu się wydaje że jak wali podteksty co chwilę to ja nie rozumiem? Oj, mój Nikoś to jednak jest zabawny.

- N-No dobrze, Fyosiu... Ale przecież wiesz, że nie miałem tego na myśli w ten sposób...

- Oj, Nikoś... Ja już wiem o co ci chodziło. Wiesz, mnie się tak łatwo nie da oszukać, kochany.

Nikoś zakrył się tylko bardziej kocem i odwrócił na drugi bok.

- No dobra, dobra już...

- To może idź spać, Nikolciu, hm? Dobrze ci to zrobi.

- A weź się pierdol..!

Oho, Nikosiek już się trochę denerwował. W sumie to słodki jest jak się tak dąsa. Może coś jeszcze dopowiem? Hmm... Ale czy to dobry pomysł? Może... Nie wiem... A tam, on I tak by powiedział z dziesięć razy bardziej zboczone żarty, ja to wiem.

- No z tobą to mógłbym, jak tak nalegasz, ale nie teraz, bo chory jesteś.

- Dosiu!

Tak jak myślałem, cały czerwony jak jakiś pomidor.

- No co? Wiem że i tak na moim miejscu powiedziałbyś to samo, a poza tym, sam wcześniej pytałeś czy cię nie przelece, więc nie udawaj takiego niewinnego.

- No w sumie...

- Dobra, serio idź spać, Nikoś, jesteś przemęczony, musisz dobrze wypocząć, a ja z Sigmą pójdziemy do sklepu. Chcesz coś?

- Jakbyś mógł mi kupić jakiegoś monsterka to bym nie pogardził...

- Nikolai, jesteś chory, energetyki są dla ciebie niezdrowe. Chcesz coś innego? Jakiś sok? Albo już chociaż te słodycze mogą być, byle by nie energetyki.

- No to kup mi jakieś ciastka, fajnie by było jakby były czekoladowe. Może jakieś kakao? I jakbyś kupił draże też byłoby miło.

- Dobrze, to ci kupię. Tylko nie zjedz czasem tego wszystkiego na raz.

Poszedłem do pokoju Sigmy, gdzie miał na mnie czekać.

- Sigma, idziesz?

- A napisałeś jakąś listę co mamy wsiąść?

- Nie, a czemu miałbym?

- Bo ostatnim razem jak szliśmy do Biedronki na naszym osiedlu po jakieś zupki chińskie dla Nikolaia, to skończyło się na tym że zapomniałeś po co przyszliśmy, a ja nawet nie wiedziałem co my tam robimy, bo dosłownie wyciągnąłeś mnie z domu mówiąc: "no to przestań się tak pindrzyć przed tym lustrem i chodź bo mamy sprawę do załatwienia".

- No nie moja wina.

- To czyja?

- Dobra to nie pierdol i pisz co mamy wsiąść bo ja nie mam żadnych kartek a ty w tych swoich bagażach jak na jakiś koniec świata to chyba masz wszystko.

★★★
No to tak, szykujcie się na coś pokroju wyprawa do dżungli.
(A i btw to sorry za to, że Nikoś jest jakiś horny ostatnio ale no tak mnie wena prowadzi a z resztą z czegoś chyba trzeba się śmiać cn? :'0)

(A i dziś macie rozdział mega wcześnie, bo chce to szybko opublikować, bo się nie mogę doczekać tego co będzie dalejjj!!! >w<) (nie nie powiem jeszcze lolz-) (btw mam już napisane ponad 10 rozdziałów do przodu :3)

I btw macie rysunek Nikośka bo tak- Dosłownie nie mam go gdzie pokazać, więc macie tu oto ekskluzywne dzieło sztuki wykonane przez jakże wspaniałe artystę, czyli mnie, Kayoko~ ;3 /j

I btw macie rysunek Nikośka bo tak- Dosłownie nie mam go gdzie pokazać, więc macie tu oto ekskluzywne dzieło sztuki wykonane przez jakże wspaniałe artystę, czyli mnie, Kayoko~ ;3 /j

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Fyolai & Sigma - Żyćko codzienne Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz