[DISCLAIMER: Moje ukochane przekleństwa, bo jak to rozdział bez nich? :3 (nie bijcie)](POV SIGMY)
NIKOLAI PIERDOLONY GOGOL.
On to jest tak zboczony że jak mu coś tylko powiesz to mu już się kojarzy jakiś fanfik, ma milion zrytych skojarzeń albo mówi zboczone żarty.
No ale przynajmniej mnie uświadomił o moich uczuciach do Dazaia... Ale jak miałem mu to powiedzieć? Napisać mu? Zadzwonić? A może się umówić na spotkanie..?
Dobra jebać, pisze do niego, mam szansę, to zapytam go czy nie chce się spotkać gdzieś w Warszawie w przyszłym tygodniu. Może nie wyjdę na debila..."Wiadomości z: Dazai Osamu♡"
*Dazai zmienił(a) twój nick na: Sigma( ˘ ³˘)♡*
23:01
Sigma: Hej Dazai
Dazai: Hejj~ ;3
Sigma: Mam pytanie
Dazai: Tak?
Sigma: Chciałbyś się spotkać gdzieś w Warszawie w przyszłym tygodniu?
Dazai: Tak, co ty na to, żeby pójść na lody gdzieś pod Pałacem Kultury? :3
Dazai: Znam taką jedną fajną miejscówę gdzie sprzedają takie meeega dobre! ヾ(・ω・*)ノ
*odczytano*Boże jaki on słodki, no jak się w takim nie zakochać?? Przecież to jest takie urocze, normalnie przy nim to mam wrażenie, że moje wiadomości są tak oschłe...
"Wiadomości z: Dazai Osamu♡"
23:09
Sigma: Ja z chęcią, kiedy masz czas? :3
Dazai: Dla ciebie mam zawsze~ ✧\(>o<)ノ✧
Dazai: To pasuje ci piątek o 16:00? ;D
*odczytano*- O mój- O mój boże...
Leżałem na na brzuchu na łóżku z poduszką pod brodą, chichocząc I machając nogami ze szczęścia jak jakaś mała dziewczynka... Miałem wrażenie jakby nagle zrobiło mi się jakoś dziwnie gorąco na twarzy...
Ja już to wiedziałem. Byłem zakochany."Wiadomości z: Dazai Osamu♡"
23:11
Sigma: Mi pasuje, chętnie znajdę czas! :>
Dazai: Cieszę się~! ( ˘ ³˘)♡
Dazai: No to widzimy się~ ;3
Sigma: Papapapap :3
*odczytano*Nie mogę się doczekać kiedy się z nim wreszcie spotkać, dosłownie będę chyba czekał te sześć dni (ustalmy że jest sobota bo zapomniałom jaki był dzień) w ciągłym zaniecierpliwnieu, odliczając czas.
Chociaż chwila... Nie wiem co na siebie ubrać na to spotkanie... OJ- Dobra nie będę siał paniki, przecież mam jeszcze prawie tydzień, nie muszę jeszcze się przygotować jakbym miał wychodzić za dwie godziny czy coś-...
- Może ta koszula będzie git?
Trzymałem koszule przed sobą, przyglądając się dokładnie czy nie ma żadnych małych plam, wystających nitek i czy ogólnie wygląda chociaż w miarę porządnie, żeby założyć na spotkanie.
- Kurwa, nie no. Biała jest, więc jak ubrudze się czymś, to będzie wstyd. Szczególnie, że jest lato, a lody mają tendencję, żeby się czasami topić i kapać.
Odłożyłem tą koszule, i wziąłem jakieś czarne, proste spodnie.
- Nie no też chujowo, bo nie dość, że długie, to jeszcze czarne, więc przyciągają ciepło . Przynajmniej tak mówiła pani wychowawczyni w podstawówce, jak ten jeden emo dzieciak ubrał czarna bluzę na wycieczkę szkolną z okazji dnia dziecka...
To nie tak, że to ja byłem tym dzieciakiem. Nie, nie wcale.
Dobra, ale to dalej nie rozwiązuje problemu, bo ja dalej nie mam co ubrać. Na dodatek pojawia się większy problem... JAKICH MAM UŻYĆ PERFUM..??
Przecież jak użyje tych waniliowych, to nie mogę być pewny czy się mu spodobają, no bo z zapachem wanilii jest tak, albo się je kocha, albo nienawidzi.
Znowu jak użyje tych różanych, to nie wiem czy nie uzna, że poleciałem po taniości. Bo w końcu na odpuście takie chujowe różane perfumy się kupi za jakieś dziesięć złotych.- No japierdole... Nikt mi nie powiedział, że to takie trudne!
Kurwa... Jeszcze gorzej będzie jak ja się odwalę jak jakiś szczur na otwarcie kanału a on ubierze zwykle ciuchy. Wtedy to ja się chyba zapierdolę na miejscu...
★★★
Tak, będzie update z tego ale nie w tym rozdziale i pewnie zrobię time skip, mam nadzieję, że wam to nie przeszkadza!! :'3
Btw zajebisty wam dałom symulator wiadomości, cn?
Ale przynajmniej oryginalny pomysł. (Chyba-)

CZYTASZ
Fyolai & Sigma - Żyćko codzienne
FanfictionTa opowieść opowiada o ciekawych przygodach Fyodora, Nikolaia i Sigmy. Pisałom to z różnych punktów widzenia, żeby to urozmaicić! Mieszkają oni razem w jednym domu i dużo się tam dzieje. (trochę patologia)